|
31 maja 2012
Relacja z happeningu Kontrowersje na kontrapasie
W dniu dzisiejszym, 31 maja 2012 Wrocławska Inicjatywa Rowerowa przeprowadziła akcję edukacyjną skierowaną do kierowców i rowerzystów (zobacz zapowiedź), tłumaczącą w jaki sposób zgodnie z prawem korzystać z kontrapasa rowerowego na ulicy Robotniczej. Akcja jest preludium do Święta Wrocławskiego Rowerzysty, które odbędzie się w najbliższą niedzielę o 11:30 na Szewskiej.
Przypomnijmy: kontrapas to pas ruchu dla rowerów poruszających się pod prąd na ulicy jednokierunkowej. Pas rowerowy namalowany na jezdni – tak jak w tym przypadku - jest zawsze jednokierunkowy, dlatego rowerzyści jadący w stronę Nowego Dworu nie mogą z niego korzystać. Jadąc w tym kierunku, należy jechać razem z samochodami po prawej stronie, jak na zwykłej ulicy bez kontrapasa.
Wielu rowerzystów i kierowców – także zawodowych z MPK – myli kontrapas na Robotniczej z dwukierunkową drogą rowerową. Jest to przyczyną wielu konfliktów i nieporozumień. Kierowcy trąbią na prawidłowo jadących rowerzystów. Czasem w ruch idą wyzwiska i argument siły (spychanie do krawężnika).
Aby uniknąć w przyszłości takich sytuacji, ustawiliśmy przy pętli tramwajowej transparent ilustrujący właściwy sposób korzystania z jezdni wyposażonej w kontrapas. Jeździliśmy też po tym fragmencie ulicy, aby oswoić postronnych użytkowników z prawidłowym, bezpiecznym i zgodnym z przepisami sposobem poruszania się w tym miejscu. Dziś, o dziwo nikt na nas nie zatrąbił. Może kierowca czuje respekt tylko przed większą grupą?
Dlaczego to takie ważne?
W Polsce obowiązuje ruch prawostronny, dlatego ulicę jednokierunkową z kontrapasem w praktyce powinniśmy traktować jak zwykłą jezdnię dwukierunkową (oczywiście ruch dwukierunkowy dotyczy wyłącznie rowerzystów). Manewry wymijania i wyprzedzania wykonuje się wtedy w identyczny sposób jak na typowej ulicy.
Każde odstępstwo od tej zasady komplikuje ruch rowerowy i mnoży punkty kolizyjne z ruchem samochodowym (intuicyjnie czujemy, że miejsce roweru jest po prawej stronie). Z tego samego powodu próba wjazdu na drogę rowerową po lewej stronie ulicy często jest bardziej niebezpieczny niż kontynuacja jazdy na wprost prawą stroną jezdni.
Święto Wrocławskiego Rowerzysty
Kontrapas na ulicy Robotniczej to inicjatywa oddolna samych rowerzystów, którzy zaproponowali to rozwiązanie oficerowi rowerowemu. Najbliższa okazja, aby z nim porozmawiać osobiście to Święto Wrocławskiego Rowerzysty, na które serdecznie zapraszamy.
Kamil Bocian
|
Nie będzie trąbił gdy dasz przykład kultury
Mieszkam na Nowym Dworze .Tak złożyło się ,że jeżdżę rowerem także ulicą Robotniczą ale i jestem także pasażerem autobusu jadącego w stronę Nowego Dworu .To co wyczynia pewna dziewczyna na rowerze powoduje irytacje kierowców jak i pasażerów śpieszących się do domu czy pracy .Zdarza mi się ,że niekiedy jadę za nią i dlatego wiem o co chodzi i gdy przeczytałem o tym napisałem swój punkt widzenia obiektywnie .Aby nie zadrażniać sytuacji i aby ktoś z sympatyków rowerowych i dziennikarzy nie posądził mnie o stronniczość i brak obiektywizmu napiszę jak ja zachowuje się na tym odcinku jadąc swoim rowerem .Nie chcę aby ktoś traktował mnie na rowerze jak tzw. "świętą krowę " dlatego przewiduję na drodze ,nie jestem złośliwy i staram się być kulturalny jednocześnie wstydząc się za innych rowerzystów którzy źle zachowują się i przepisy łamią .Gdy zbliżam się do autobusu stojącego na przystanku obserwuję i wiem ,że zaraz będzie ruszał i nie wyprzedzam na siłę lub bezwiednie autobusu gdy zaczyna ruszać lub wiem ,że i tak przyśpieszy i będzie szybszy ode mnie .Nie jest dla mnie żadną satysfakcją gdy autobus celowo wyprzedzę i jadąc przed nim zmuszę go do jazdy wolnej pół kilometra do przejazdu kolejowego gdzie jest obok jezdni ścieżka dla rowerów .Nawet jak przepisy zezwalają ,co mi szkodzi zwolnić czy lekko przyhamować i poczekać aż autobus pojedzie i niech sobie ludzie jadą a ja im nie będę przeszkadzał ale to wymaga kultury i zmiany mentalności .Czy blokowanie samochodów w ten sposób ma coś wspólnego z ekologią i ile wyemituje spalin samochód jadąc na niższym biegu a ile paliwa więcej zużyje ? Jestem w stanie wyprzedzić jadący początkowo wolno autobus ale co mi to daje np. satysfakcję ,że wlecze się za mną , że jestem ważny ,jestem górą i niech inni na mnie uważają ? Czy zamiast złośliwości zmienić mentalność i zamienić to na życzliwość i dobre chęci .Wiem ,że nie każdy myśli ,przewiduje ,ma wyobraźnię ale szanowni rowerzyści -żądacie przestrzegania przepisów wobec siebie to dajcie sami przykład ich przestrzegania a przypomnę ,że większość rowerzystów wg tego co przeczytałem w gazecie jeździ nie respektując czerwonego światła a przypadki chamstwa i agresji rowerzystów wobec rowerzystów i innych użytkowników drogi czy chodnika nie są tak rzadkie jakby się komuś wydawało .Na zakończenie dodam ,że gdy jadę Robotniczą i muszę zgodnie z przepisami jeździć jezdnią a nie kontra pasem, to na mnie nikt jeszcze nie trąbił ale nie wiem czy nie byłbym obtrąbiony gdybym w sposób celowy wjechał przed autobus mogąc i chcieć jechać za nim jak pisałem wyżej mając wzgląd choćby na pasażerów a nie na kierowcę . Co do kierowcy to nie powinien trąbić nawet jak chce utrzymać punktualność i zinterpretował to jako złośliwość rowerzysty .Nie sądzę aby kierowca nie widział kontra pasu ze strzałką w jednym kierunku natomiast niektórzy rowerzyści widzą znaki i strzałkę i jadą pod prąd . Rowerzyści często jadą pod prąd w tym miejscu dlatego ,gdyż wydzielony kontra pas jest dużo szeroki ,że bez problemu mogą wyminąć się .A pasażerowie z reguły nie wiedzą o co chodzi i znoszą trudy podróży obojętnie i tolerancyjnie oraz mogą stanąć w myślach po stronie rowerzysty np. dlaczego ktoś na kogoś trąbi skoro nic złego nie zrobił ale będąc w środku autobusu nie widzą wszystkiego dokładnie .Kierowca nie powinien trąbić bez uzasadnienia a zmuszanie rowerzysty do jazdy kontra pasem gdy jechać tam nie wolno jest niedopuszczalne . A z drugiej strony bez trąbienia nie byłoby sensacyjnego tematu w gazecie i ataków na wszystkich tylko nie na siebie . Nie byłoby mojej wypowiedzi i od tego ,który błędy innych widzi oraz różni się od wypowiedzi innych raczej uszczypliwych ,jednostronnych ,nieobiektywnych w wąskim zakresie pojmowania problemu .Ostatnio pani na rowerze widząc auta jadące z naprzeciwka nie poczekała kilkanaście sekund za autobusem lecz wjechała na chodnik i przeciskając się przed wsiadającymi pasażerami ostentacyjnie wjechała przed autobus a raczej zajechała mu drogę i jadąc wolno wodziła go za nos aż kilkaset metrów i czy tak ma wyglądać kultura i źle pojmowana wolność rowerzystów ?Może pamiętasz mnie na rowerze o ile czytasz te wypowiedzi bo gdy zrównałem się z tobą to powiedziałem tobie " trąbi na ciebie bo lubisz wyprzedzać autobusy za wszelką cenę to mi pokazałaś palec do góry " .sbastian |
|
gdzie dobra wola i kultura bo przepisy to za mało ?
Jest jeszcze sporo rowerzystów którzy nie honorują lub udają ,że nie widzą włączonego kierunkowskazu autobusu i utrudniają mu wyjazd z zatoki czy przystanku .Najczęściej mocniej naciskają na pedały aby gorliwie autobus wyprzedzić jak nie z lewej to z prawej strony choćby po chodniku i znaleźć się przed autobusem .Nie wiem dlaczego ale robią to z reguły kobiety na rowerach które podobno są od mężczyzn mniej agresywne i przepisowo jadące . Zapominając ,że według przepisów mogą zwolnić lub przyhamować aby umożliwić autobusowi włączenie się do ruchu .Ci rowerzyści którzy nie dają przykładu kultury i przewidywania najczęściej piszą skargi do gazet i wypowiadają się negatywnie .Mają pretensje do wszystkich i mają postawy agresywne oraz pretensje i żądania ale sami swoich błędów nie widzą . O ile kierowcy jadący samochodami starają się respektować przepisy ruchu drogowego i na przykład zwalniają lub zatrzymują pojazd to o tyle - niektórzy rowerzyści tego nie robią. Jest grupa rowerzystów którzy przepisy przestrzegają i dają przykład kultury i życzliwości ale przez tych co zachowują się inaczej rowerzyści nie są lubiani .Dlatego ja jako rowerzysta swoją pozytywna postawą na drodze chcę zmienić wizerunek rowerzysty na lepsze aby przypadki trąbienia i złego postrzegania rowerzysty były coraz rzadsze. Jeżeli jesteś tzw. "świętą krową " z zasadą ,że to inni mają na ciebie uważać i wybaczać złą jazdę ,jesteś agresywny na drodze ,olewasz przepisy ,wymuszasz ,zajeżdżasz drogę ,wyzywasz , ignorujesz często ścieżkę rowerową, jedziesz na wąskim i zatłoczonym pieszymi chodniku niekiedy szybko i niecierpliwie obdzwaniając , blokujesz złośliwe przejazd to licz na to ,że ktoś inny może zachować się podobnie wobec ciebie a przecież nie o to chodzi .Czy widok okładających się po głowie rowerzystów czy pyskówek na chodniku w relacji rowerzysta pieszy bo ktoś komuś zajechał lub zaszedł drogę jest w porządku - no przecież ,że nie .Od wszystkich wymagamy kultury i respektowania przepisów ,więc daj przykład ale pozytywny. W ten czas nie powiększysz złej statystyki i opinii jakie ma policja i straż miejska a przypadki tolerancyjnego i życzliwego traktowania rowerzysty będą częste lub normalne taj jak w krajach rowerowych na które się rowerzyści powołują. Pamiętaj -przepisy ruchu drogowego i infrastruktura rowerowa to nie wszystko bo oprócz tego musi kultura i przestrzegania przepisów a nie głównie żądania aby inni przestrzegali przepisy wobec ciebie - skoro sam je łamiesz. sbastian |
|
