link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2012 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 106 |
  min min min min min min min min min min min min
05 grudnia 2012

Żeby we Wrocławiu było normalnie (rowerowo)

Napisałem na moim profilu na Facebooku notatkę na temat komunikacji rowerowej we Wrocławiu. Ogólnie widać już pewne zmiany, ale nadal panuje u nas chaos.

Chciałbym, jako mieszkaniec tego miasta, doczekać czasów, gdy rower będzie w naszym mieście traktowany jako środek komunikacji tak, jak traktowany jest w Holandii czy Danii.

Jest moje subiektywne zdanie na temat sytuacji transportu rowerowego we Wrocławiu. Wypowiadam się jako mieszkaniec i użytkownik. Podpisuję się pod tym zdaniem swoim pełnym imieniem i nazwiskiem: Piotr Zarzycki.

A ponieważ znów trochę pojeździłem po mieście rowerem, to pewne sprawy ponownie mnie zdenerwowały. Na rowerze do pracy zacząłem jeździć we Wrocławiu jesienią 1998 r. I od tego czasu jestem wielkim zwolennikiem komunikacji rowerowej jako sposobu na zakorkowane ulice w mieście. (Ale też jeżdżę rowerem dla przyjemności, turystycznie i sportowo).

Cieszę się, że w planach miasta jest budowa autostrad rowerowych we Wrocławiu wzdłuż trzech głównych ulic. Tak, to po prostu jest konieczność. Tyle co ludzi jeździ do pracy ul. Powstańców Śląskich, już dawno nie widziałem. A ponieważ mieszkam w pobliżu, często widzę tę masę rowerzystów na własne oczy. Wniosek jest jeden: wrocławianie wybrali rower - nie ma zmiłuj. Każdy, kto choć trochę pojeździ rowerem, już to wie - najtaniej, najszybciej, najprzyjemniej, bez korków.

Te autostrady - a więc drogi rowerowe w dwie strony - to już konieczność. Bo ja sam osobiście właśnie na tych ulicach parę razy bym się z kimś zderzył.

A teraz sprawy do poprawienia, aby komunikacja rowerowa we Wrocławiu, (przy takim ruchu rowerowym, jaki jest teraz) była bezpieczna:

  • ścieżki muszą być dwukierunkowe (a nie jedno i do tego wąskie) - widzimy to po symbolu roweru - biały znak roweru na ścieżce, to znaczy, że jest to droga w jedną stronę. (Pamiętacie jak się kiedyś dwie kobiety zderzyły rowerami, bo każda uważała, że jest to jej ścieżka?). Minimum to - jak dla mnie - 75 cm na jeden pas.
  • Ścieżka najlepiej jakby była wydzielona i oddzielona od chodnika. Fatalne jest robienie ścieżek na chodnikach - malowanie linii - piesi i tak wchodzą na drogę dla rowerów - nic nie zmienia. Ja wiem, że trzeba było szybko stworzyć kilometry ścieżek, aby poprawić statystykę, ale to nie o to chodzi.
  • Wszystkie zakręty muszą być wyprofilowane i musi być pełna widoczność - a nie jakieś żywopłoty lub murki i załomy.
  • Ścieżki muszą być bardzo czytelnie oznakowane - gdy się gdzieś kończy, musi być informacja dla rowerzysty, gdzie znów może powrócić na drogę dla rowerów.
  • Nadal Wrocław czeka precyzyjne poprowadzenie dróg rowerowych przez centrum - to właśnie sercu naszego miasta jest największy bałagan. Nie wiadomo gdzie jechać, gdzie rowerzysta jest na swoim i czy mu jakiś pieszy nie wejdzie pod koła. Mówiąc krótko: logiczny system dróg rowerowych we Wrocławiu powstanie dopiero wtedy, gdy mądrzy inżynierowie pochylą się nad mapą Wrocławia i wytyczą przez ścisłe centrum - mówię tu o starówce i Rynku - drogi rowerowe. A potem je farbą (najlepiej czerwoną jako pas) i znakami wyraźnie określą - żeby nie było wątpliwości. To tu (w Centrum) krzyżują się wszystkie drogi i to jest ten najważniejszy problem do rozwiązania.
  • Nadal pozostaje dziwny zakaz jazdy rowerem po Rynku - na którym mieszczą się i dorożki, i samochody urzędników, i samochody dostawcze. Jak to kiedyś powiedział mój znajomy - hektary bruku, a nie ma miejsca dla rowerów. Jak dla mnie ruch w Rynku powinien być dopuszczony z ograniczeniem prędkości do prędkości pieszego.
  • Zauważyłem, że coś się zmienia. Jest piękny przejazd z ul. Świdnickiej przez skrzyżowanie z ul. Piłsudskiego. Pas dla rowerów wymalowany na czerwono, z białymi symbolami, ze światłami i w ogóle Europa. Ale gdy przejedziemy przez skrzyżowanie i jesteśmy obok Arkad, już nie ma czerwonego wydzielonego pasa dla rowerów, a znak niezbyt mocno wyróżnia się na tle jezdni. I choć w znakach pionowych jest umieszczony rower, to kierowcy tego już nie zauważają. Wjeżdżają na rowerzystę, zajeżdżają mu drogę skręcając w prawo i osobiście w tym miejscu najbardziej się boję - parę razy już czułem się zabijany. W przeciwnym kierunku jazdy jest podobnie.
  • I mogę Wam powiedzieć, bez względu na to co, co powiedzą Wam specjaliści - to miejsce - plac Kościuszki (a właściwie ul. Świdnicka aż do Rynku) - pokaże nam, czy jesteśmy w rowerowej Europie. Bo dopóki będzie tam taka partyzantka, to znaczy że jeszcze nam trochę brakuje. Jeżeli pojawi się wydzielony pas dla rowerów - przynajmniej wizualnie autonomiczny, to będzie oznaczało, że Wrocław posłuchał swoich mieszkańców i wybrał ruch rowerowy.
  • Na razie wrocławski rowerzysta woli jeździć po chodniku niż być potrąconym przez samochód. I bierze się do ze zwykłej obawy o swoje życie, a nie z chęci łamania przepisów.
  • Zlikwidowałbym zielone strzałki - kierowcy nie patrzą, czy ktoś nadjeżdża i traktują strzałkę jako prawo wjazdu na skrzyżowanie.
  • I ogólnie więcej edukacji wśród kierowców - to że jeździmy rowerami, to znaczy że zmniejszamy ruch samochodowy we Wrocławiu, zmniejszamy korki i zanieczyszczenie powietrza. A że szybciej się przemieszczamy, to nasz zysk.


Mam czasem wrażenie, że takie nieprzyjemne zachowanie kierowców wobec rowerzystów to zemsta za to, że rowery jadą, a samochody stoją w korku.
 

Piotr Zarzycki
 



ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 28
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 106 |
  1. Żeby we Wrocławiu było normalnie (rowerowo)
  2. Rowerowy Mikołaj we Wrocławiu
  3. Nowe bramy rowerowe, czyli praktyczny poradnik dla wrocławskiego rowerzysty
  4. Weź udział w ankiecie i debacie na temat skradzionych bicykli
  5. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o pasie rowerowym na ulicy Wróblewskiego, ale nie chce wam się o to zapytać
  6. Rower we wrocławskiej komunikacji miejskiej
  7. MPK i rowerzyści [Jedziemy! #41]
  8. Interpelacja w sprawie realizacji Programu Poprawy Bezpieczeństwa w aspekcie obecnej polityki rowerowej Gminy Wrocław
  9. Fundacja Rak’n’Roll jedzie na rowerach na Zwrotnik Raka!
  10. Léléphant et la Souris, czyli alzacka przygoda Słonia i Myszy
  11. Ekowystawa „Gmina z klimatem” we Wrocławiu
  12. Niebezpiecznie na Klecińskiej
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa