05 stycznia 2013
Główna i Królewiecka wreszcie połączone - droga rowerowa na Maślickiej
Prezentujemy fotorelację i opis powstałej w 2012 roku drogi rowerowej ulicy Maślickiej, na odcinku od ul. Głównej do Królewieckiej.
Problem nieciągłości drogi rowerowej na ciągu ulic Główna – Maślicka – Królewiecka, istniał już od dawna. Narzekaliśmy m.in. na to jeszcze w 2007 roku.
Ten niespełna półkilometrowy odcinek jezdni stanowił dla wielu rowerzystów sporą przeszkodę: nieoświetlony w nocy, bez pobocza, czy choćby chodnika, z pędzącymi autami, często wielotonowymi (zwłaszcza w czasie remontów, budów stadionów, czy korków na Kosmonautów, Maślicka stanowi objazd do Leśnicy).
Część osób jeździła twardo po jezdni, ale wiele wolało wydeptaną, wąską dróżkę wzdłuż jezdni, z obawy przed samochodami. Atmosfera strachu jazdy po jezdni miała niestety też swoje potwierdzenie w zdarzenia drogowych (przeczytaj artykuł Ryzykowna jazda w Gazecie Wrocławskiej).
Jednocześnie było to brakujące ogniwo pomiędzy (marnej jakości) drogą rowerową na Głównej, a (wyższej jakości) drogą rowerową na Królewieckiej – czyli luka w trasie ze Stabłowic, przez Maślice, Pilczyce, do centrum.
Wszystko to czyniło ten odcinek drogi newralgicznym, wąskim gardłem, które tłamsiło ruch rowerowy i wymagało pilnej interwencji. Niestety, do czasu wybudowania chodnika i drogi rowerowej, czyli przez parę kolejnych lat, nie zadbano tu o bezpieczeństwo rowerzystów w żaden inny sposób.
Dopiero w 2010 roku skończono opracowywanie dokumentacji projektowej budowy chodnika i drogi rowerowej (projekt dostępny jest tutaj), sama zaś inwestycja zrealizowana została w minionym 2012 roku.
Nowa droga rowerowa połączona jest z Królewiecką przejazdem rowerowym. Mniej więcej w połowie swej długości rozdzielona droga rowerowa i chodnik łączą się w cyklochodnik (wspólny ciąg pieszo-rowerowy - z uwagi na braki terenowe), który doprowadza do przejazdu kolejowego i „ścieżki” na ul. Głównej.
Ciąg zaopatrzono też w latarnie.
Główną wtopą jest tu brak zachowania ciągłości asfaltowej nawierzchni i niwelety drogi rowerowej na wyjazdach poprzecznych (obecnie prowadzących w chaszcze) oraz koślawy przejazd przez Jędrzejowską (brak wyniesienia, odgięcie). Można też zauważyć nierówne rozścielenie asfaltu na drodze rowerowej. Nie zaszkodziło by też zaopatrzenie przejazdu przez Królewiecką w odpowiednie znaki ustalające pierwszeństwo na skrzyżowaniu, zgodnie ze znowelizowaną w 2011 roku ustawą PoRD.
Jak informowaliśmy w marcu 2012, ten fragment siatki tras rowerowych był w 2012 roku jedynym odcinkiem wybudowanym nie „przy okazji” przebudowy jezdni, lecz jako samodzielne zadanie.
Radek Lesisz
|