16 maja 2013
Parkowanie na wyb. Wyspiańskiego - list otwarty do Komendanta Wojewódzkiego Policji
Patologia trwa od lat. Czy nowy Komendant to zmieni?
Wrocław, 06-05-2013
Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu
insp. Wojciech Ołdyński
ul. Podwale 31-33
50-040 Wrocław
Szanowny Panie Komendancie,
Z dużą bardzo satysfakcją czytamy doniesienia prasowe LINK o przywiązaniu Pana do dyscypliny wśród funkcjonariuszy policji i respektowania przez nich tak drobnych, acz nader podstawowych przepisów, jak legalne parkowanie samochodów. Jak pokazują liczne przykłady, dotyczy to niestety także pojazdów służbowych.
Problem nielegalnego parkowania aut jest we Wrocławiu patologiczną zmorą, z którą od wielu lat, na różne sposoby, starają się walczyć zwykli mieszkańcy tego miasta. Jednym z przykładów udanej, choć nie do końca, batalii obywateli o wymuszenie respektowania przepisów i zaprzestanie niszczenia chodników i zieleni przez kierowców, jest przypadek ciągu pieszo-rowerowego na wybrzeża Wyspiańskiego.
Oto zwięzła historia w obrazach:
Październik 2011 (stan pierwotny):
Styczeń 2012:
Luty 2012:
Kwiecień 2012 (wtedy deptak został wysłupkowany):
Maj 2012:
Czerwiec 2012:
Lipiec 2012:
Sierpień 2012:
Marzec 2013:
Kwiecień 2013:
Maj 2013:
Jak widać na załączonych obrazkach, notorycznie wykorzystywany przez auta ciąg pieszo-rowerowy ostatecznie wysłupkowano, a także wkopano wystające krawężniki, co wyeliminowało dewastację chodnika i zieleni przez kierowców. Niestety, jedyne pojazdy jakie okazały się odporne na szykany i uparcie praktykują nielegalne parkowanie, to pojazdy służbowe policji (i kilku ich naśladowców).
Warto w tym miejscu nadmienić, iż Komenda Wojewódzka Policji jest w pełni świadoma sytuacji; przed rokiem prowadziliśmy w tej sprawie korespondencję z rzecznikiem prasowym, który oficjalnie twierdził, że „radiowozy nie przeszkadzają rowerzystom. Są zaparkowane na poboczu. W tym miejscu [chodzi tu o zieleniec] parkują tylko w momencie, kiedy szykują się do wyjazdu na akcję ratunkową”. Używając tego argumentu rzecznik powoływał się na konieczności holowania przyczepy z łódką stojącą na posesji (do której dojazd jest tylko przez chodnik i zieleniec). Była to tania wymówka, gdyż łódka przez większość czasu stała nieużywana, a od wielu miesięcy w ogóle już tu nie parkuje (co widać na załączonych zdjęciach). Dodajmy, że policja ma zarezerwowane trzy miejsca postojowe przy jezdni (co można zobaczyć na fotografiach).
Równie skandaliczna była reakcja straży miejskiej, która twierdziła, że nie potrafi określić, czy parkowanie przez policję w tym miejscu stanowi naruszenie prawa, choć, jak widać na powyższych zdjęciach, nie miała tego dylematu zakładając blokady na koła „zwykłych” aut. Szczegóły korespondencji oraz szerszy opis sytuacji znajdzie Pan na stronie: LINK.
Jesteśmy przekonani, że nie musimy przekonywać Pana Komendanta, że postój samochodów policji w tym miejscu nie ma nic wspólnego z akcjami ratunkowymi, lecz jest zwyczajnym traktowaniem chodnika jako miejsca parkingowego znajdującego się pod samym komisariatem.
Dlatego też, pełni nadziei na zmianę, zwracamy się do Pana z prośbą o skuteczną i trwałą interwencję w sprawie parkowania pojazdów policji pod Komisariatem Wodnym Policji we Wrocławiu na wybrzeżu Wyspiańskiego 39 b, a także wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji.
Korzystając z okazji, pragniemy też zgłosić chęć współpracy przy działaniach skierowanych na poprawę bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego – rowerzystów. Jako organizacja zajmująca się kwestiami ruchu rowerowego, przygotowaliśmy w zeszłym roku Raport o stanie bezpieczeństwa rowerzystów we Wrocławiu, na podstawie danych z ogólnopolskiej bazy danych SEWiK. Dokument ten został przekazany m.in. Komendzie Miejskiej Policji, mogą go Państwo ponadto ściągnąć ze strony: LINK.pdf
Liczymy na Państwa odzew i dialog o poprawie bezpieczeństwa rowerzystów.
Z poważaniem
Radosław Lesisz
Były akcje ratunkowe, to teraz mamy kolejny argument: dowóz paliwa:
Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji, przyznaje że sytuacja z radiowozami stojącymi przy komisariacie wodnym przy Wybrzeżu Wyspiańskiego może być odbierana dwuznacznie, ale zdarzają się sytuacje, w których policjanci nie mają innego wyjścia. - Jedną z nich jest dowóz paliwa, kiedy policjanci muszą postawić samochody jak najbliżej. Gdy jest dużo działań na Odrze, takie sytuacje mogą zdarzać się codziennie - mówi Petrykowski.
Podobnie jest w momencie, gdy trzeba przetransportować jedną z łodzi na inny akwen wodny. Taki samochód również musi stanąć przy komisariacie.
- Za każdym razem jednak policjanci parkując auta starają się nie utrudniać ruchu pieszo-rowerowego - dodaje rzecznik.
(za Gazeta Wrocławska)
Policjanci sami przyznają, że łamią przepisy. - Zdajemy sobie sprawę, że to nas stawia w bardzo negatywnym świetle. Oburzenie pieszych i rowerzystów jest jak najbardziej zrozumiałe. Nie mamy jednak wyjścia, musimy łamać przepisy - tłumaczy Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. - Do komisariatu wodnego nie ma żadnej drogi dojazdowej. Tymczasem prawie codziennie musimy dowieźć tam paliwo do łodzi ratunkowej, która musi być zawsze gotowa do akcji. Nie wszędzie możemy dopłynąć, dlatego czasem transportujemy łódź na przyczepie. Wtedy też radiowóz podjeżdża, by ją zabrać.
(za Gazeta Wyborcza)
Normalnie czapki z głów za pomysłowość rzecznika. Jak widać ze zdjęć, łódź od dawna już tu nie garażuje, a przejść 10 metrów więcej z karnistrem to faktycznie niedasię. Zostaje tylko czekać na rurociąg.
Zawsze ktoś gdzieś będzie nieprawidłowo parkował
Ale tutaj naprawdę te dżipy nie przeszkadzają. Jest wiele miejsc, gdzie parkujące samochody/straganiaże stwarzają prawdziwe zagrożenie. (Kosmonautów, FAT) Rzeczywistym problemem były rok temu auta parkujące na DDRiP na Wyspiańskiego, ale jak ostatnio jechałem, to takich tam wcale nie było.Tomek |
jak to nie przeszkadzają
kiedys rosla tam zapewne trawa, teraz jest klepisko albo błoto w zależności od pogody i jak to wygląda?
po salonie rowerem się nie jeździ a po trawniku samochodem?filip |
Stórze prawa ponad prawem?
Jeżeli komuś nie przeszkadza łamanie prawa przez policję, to chyba żyjemy na innej planecie!rocez |
|