12 marca 2013
List otwarty do Macieja Bluja: są propozycje, potrzeba teraz woli politycznej
Po naszym niedawnym, pełnym wiary liście do prezydenta Bluja, prezentujemy postawę nieco bardziej roszczeniową i z większą ilością znaków zapytania, acz konstruktywną. Poniżej list Aleksandra Obłąka.
Szanowny Panie Prezydencie,
Piszę do Pana w związku z wywiadem zatytułowanym "Wrocław walczy z korkami", którego udzielił Pan portalowi wroclaw.pl w lutym. Wspomniał Pan w nim m.in. o udogodnieniach dla pieszych oraz rowerzystów - śluzach, pasach, deptakach, rozbudowie infrastruktury. Chciałbym nawiązać do nich w niniejszej wiadomości.
Po pierwsze, uważam, że Państwo, rządzący Wrocławiem, prowadzą w tym zakresie działania na minimalną skalę. Co więcej, działania te są zazwyczaj tylko fasadowe, nie zmieniają obecnej, bardzo złej sytuacji najmniej chronionych uczestników ruchu - właśnie pieszych i rowerzystów - i niestety nie zachęcają mieszkańców do poruszania się po mieście w ten sposób. Dlaczego tak jest? Dlaczego nie chcą Państwo zmienić obecnego stanu rzeczy np. w dwa lata, tylko raczej w kilkadziesiąt...
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to także kwestia pieniędzy. Pieniędzy, które można zainwestować inaczej niż obecnie - potrzeba tylko rozsądnej decyzji i przyszłościowego myślenia. Mówią Państwo, że priorytet w transporcie mają we Wrocławiu piesi, rowerzyści i komunikacja zbiorowa. Dlaczego zatem na remonty chodników, torowisk czy budowę pasów rowerowych nie przeznacza się większości funduszy przeznaczonych na miejski transport?
Chciałbym także dowiedzieć się, jakie wielkie inwestycje w udogodnienia dla pieszych i rowerzystów są planowane na najbliższe lata?
Czy Miasto skorzysta w tym celu z funduszy unijnych (które, w perspektywie budżetowej 2014-20, mają być przeznaczane w dużej mierze na zrównoważony transport)?
Czy zdecydują się Państwo na konsekwentne i zdecydowane działania, które umożliwią zwiększenie bezpieczeństwa na drogach i stworzenie miasta przyjaznego dla ludzi (zachęcam do zapoznania się chociażby z planem mera Londynu, Borisa Johnsona, dotyczącego przeznaczenia w ciągu trzech najbliższych lat 400 mln funtów, czyli ponad 2 miliardów złotych na poprawę sytuacji rowerzystów i pieszych w stolicy Wielkiej Brytanii).
Wrocław aspiruje do miana miasta spotkań, europejskiej metropolii - dlaczego nie w kwestii odchodzenia od transportu samochodowego?
Apeluję, by wzięli Państwo pod uwagę korzyści, które płyną z rzeczywistego promowania alternatywnych środków transportu i podchodzenia do nich poważnie. Czy bezpieczeństwo, zmniejszenie hałasu i poziomu zanieczyszczeń nie są ważniejsze od mitycznej przepustowości dróg? Czy te aspekty nie wpływają pozytywnie na komfort życia w mieście?
Wracając do zdecydowanych i nie wyłącznie fasadowych kroków, postuluję budowę jeszcze w tym roku pasów rowerowych na całej długości ul. Kazimierza Wielkiego, Widok, Grodzkiej, Traugutta, Pomorskiej i Świdnickiej (od Opery do ul. Powstańców Śląskich) oraz rzeczywiste wydłużenie cykli zielonego światła na przejściach dla pieszych na ul. Krupniczej, Grodzkiej oraz przy pl. Orląt Lwowskich.
To są propozycje realnych działań - potrzeba tylko woli politycznej. Wyrażam nadzieję, że Pan Prezydent takową okaże.
Proszę o ustosunkowanie się do moich propozycji, a także odpowiedź na postawione przeze mnie pytania.
Dziękuję.
Z poważaniem
Aleksander Obłąk
|