26 stycznia 2013
Rower w architekturze wnętrz
Do niedawna nasze rowery zajmowały "zaszczytne" miejsce w przeróżnych schowkach, były zamykane w ciemnych piwnicach, wózkarniach, rdzewiały na balkonach i wszędzie tam gdzie "nie przeszkadzały". Niczym niechciane, skutecznie maskowane, zasłaniane i wyprowadzane - miały pełnić jedynie funkcję pojazdów - do której przecież zostały stworzone.
Na nic zdawały się chromowane elementy, stylowe lampki, coraz to nowsze technologie malowania... rower to rower i w świadomości większości z nas nie miał szans zaistnieć jako coś więcej.
Trudno nadać jakąś datę i określić kiedy nastąpił tu przełom. Trudno też powiedzieć gdzie to nastąpiło, kto był prekursorem i czy dokonał tego z rozmysłem czy zupełnie przypadkiem. Jednak nie trudno dostrzec jak rower powoli, ale wytrwale wjeżdża na salony.
Niewątpliwie przyczynił się do tego rozwój i zainteresowanie budownictwem loft'owym, industrialnym; nowoczesnym wzornictwem. Wnętrza i ich aranżację oraz to co w nich dzisiaj umieszczamy znacznie odbiega od stereotypowej, ładnej gierkowskiej meblościanki. Zabawa formą, kolorem, stylem oraz ciągłe poszukiwania indywidualnego charakteru w architekturze, popchnęła nas do wykorzystania dość nietypowych rozwiązań i nadawania nowego znaczenia rzeczom do tej pory na tym polu dyskryminowanym.
Bo czymże jest rower pełniący rolę szafki pod umywalkę, jeśli nie poszukiwaniem indywidualności, podkreślaniem własnego stylu? Lekką nutką fanaberii i absurdu, rower zaczepnie wkracza w świat do tej pory dla niego niedostępny.
W przepełnionych bielą, nieskazitelnym porządkiem i wręcz jałową atmosferą wnętrzach spotykamy różnobarwne rowery zawieszone na półkach. Idealnie komponując się w aranżacji wnętrza dopełniają je i nadają mu smaku, przełamując nudę i smutek bieli.
Rowery stoją, wiszą, są wkomponowane w całości lub częściach i zajmują coraz bardziej centralne miejsce w wielu wnętrzach. Ku mojemu i nie tylko mojemu zadowoleniu, rower nie pozostał jedynie środkiem transportu, ale stał się też środkiem do wyrażania uczuć, emocji i do tworzenia sztuki. Wygrzebaliśmy te poczciwe maszyny z najciemniejszych zakamarków i nadaliśmy im głębsze niż do tej pory znaczenie. Teraz mogą cieszyć swoim pięknem nasze oko, możemy podziwiać je nie tylko za ich zdolność do przemieszczania (nas), ale także za ich fizyczność, anatomię i wyraz.
txt: Karol Marek-Piestrak
www.everi.pl
www.facebook.com/Everipl
foto:
1 - dixiegirl546.tumblr.com
2 - www.apartmenttherapy.com
3 - www.adelineadeline.com
4 - www.remodelista.com
5 - www.remodelista.com
|