Asfalt na wałach - w Krakowie i na Kozanowie

Czego Wrocław Krakowowi może zazdrościć?

Na pewno równych, asfaltowych tras na nadwiślańskich wałach. I to nie tylko tych w mieście, ale zwłaszcza takich, które pozwalają na komfortową wycieczkę poza miasto, bez konieczności jazdy po ulicach.

Kraków może się poszczycić polskim best practice jeśli chodzi o trasy rowerowe na wałach: chodzi tu o Trasę Tyniecką i Trasę Bielańską.

Na nadwiślańskich wałach położono tu już wiele lat temu równą nawierzchnię asfaltową - i nic złego się nie stało. Wręcz przeciwnie - dzięki temu trasy cieszą się mega popularnością, nie tylko wśród rowerzystów (także tych z dziećmi), ale także rolkarzy, czy osób spacerujących z wózkami i jeżdżących na wózkach.

Trasa Tyniecka na prawym brzegu Wisły wybudowana została przed dziesięciu laty. Prowadzi z Dębnik (Zakrzówka) do Tyńca. Po drodze istnieje możliwość przeprawy na drugą stronę Wisły po kładce pieszo-rowerowej przy moście autostradowym na A4 (to kolejny prztyczek dla Wrocławia i jego wielkiego mostu autostradowego tylko dla zmotoryzowanych).

Trasa Bielańska (nieformalna nazwa, odcinek na lewym brzegu Wisły), której ostatni fragment zostało oddany do użytku na wiosnę 2013 roku, biegnie od mostu Zwierzynieckiego w Krakowie do kładki przy A4. Droga ta była finansowana przez miasto Kraków, z uwagi na zablokowanie przez wojewodę możliwości finansowania tej inwestycji ze środków rządowych. Dokumentację i przetarg zaś przygotował zarządca wałów - Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Jak można zauważyć, asfalt na wałach został położony bez obrzeży (krawężników na krawędziach). Nie powoduje to szybko postępujących wykruszeń, zapadlisk, czy też spękań nawierzchni. Jest to zasługą pancernej konstrukcji drogi -  5 cm warstwy betonu asfaltowego i 30 cm podbudowy - czyli znacznie więcej niż minimalne wymagania przepisów budowlnych.

Co równie istotne, brak obrzeży mocno obniża koszta inwestycji. Jak mówi Marcin Hyła z sieci Miasta dla Rowerów, m2 drogi rowerowej kosztował 82 zł brutto.
 

Żeby jednak przekonać się jak jeździ się po równym asfalcie na wałach, nie trzeba jechać do Krakowa, czy na niemiecką stronę Odry i Nysy. Wystarczy przejechać się na Koznanów i przetestować trasę na wałach wybudowaną przez Gminę Wrocław:

Gdyby wał ten był budowany przez Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, z pewnością pojawiłaby się tam betonowa kostka, lub tłuczeń. Zgodnie z zasadami, którymi kieruje się ta instytucja >>>

Niestety, prowadzona obecnie modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego odmawia Wrocławianom możliwości korzystania z wałów w sposób, w jaki mogą to robić Krakowianie: komfortowo, wygodnie, bezpiecznie, na rolkach, z wózkami, na wózkach...

Modernizacja WWW to gigantyczny projekt administrowany przez Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, w ramach którego remontowane są dziesiątki kilometrów tras na wałach.

Tras, które często mają podstawowe znaczenie dla ruchu rowerowego we Wrocławiu.

Tras, które wykładane są kostką betonową, lub tłuczniem.

Tras, które w dalszym ciągu pozostaną niepołączone w kluczowych miejscach.

Lepszej okazji na poprawę sytuacji nie będzie.

Co więcej - Małopolska odstawia nas w tym temacie jeszcze bardziej. Planowane są bowiem dalsze inwestycje w budowę asfaltowych tras rowerowych na wałach w tym regionie. I są na to rezerwowane bardzo konkretne pieniądze >>>

Więcej o nadwiślańskich trasach rowerowych:

http://www.rowerem-przez-krakow.pl/trasa-rowerowa-krakow-tyniec.html

http://www.rowery.org.pl/krakow/tyniec.html

http://www.trasadlabobasa.pl/tab/trasa/Z_Debnik_lub_z_Zakrzowka_do_Tynca/38

http://www.wolnyrower.com.pl/2013/06/alternatywna-trasa-do-tynca-nowa-droga.html

Radek Lesisz