link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2015 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 30 |
  min min min min min min min min min min min min
03 sierpnia 2015

Przejazd rowerowy pod Mostami Warszawskimi – fajnie, że aż wkurza!

Wrocławscy rowerzyści otrzymali niedawno super prezent - fajną i komfortową możliwość przejazdu pod Mostami Warszawskimi. Realizacja pokazała jak mogłaby i powinna wyglądać infrastruktura rowerowa przy Odrze.  Niestety, jest to  jedyny jasny punkt inwestycji jakim była modernizacja wałów odrzański na tym odcinku.

Kawałek Holandii

Mamy upragniony łącznik rowerowy w międzywalu pod mostami Warszawskimi i sąsiadującym z nim mostem kolejowym. Jakość inwestycji przedstawia standard, można rzec, wręcz holenderski. Równiutki, szeroki asfalt- udrożnienie relacji, która przez wiele lat była upośledzona, bo wcześniej trzeba było jeździć górą po moście bardzo dookoła. Tylko klaskać  i chwalić inwestora - czyli Gminę Wrocław, która zasponsorowała ten odcinek w ramach większej inwestycji realizowanej przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu (w pełni zasłużone łubu-dubu, łubu-dubu dla wrocławskiego oficera, sekcji rowerowej i ich prezydenckich  mocodawców!!!)

Słupki, słupki...

Przyczepić się nie ma za bardzo do czego. Jedną drobną wpadką były tylko słupki na wlocie asfaltowego łącznika od strony wschodniej. Postawione zostały tam, żeby uniemożliwić wjazd na trasę  samochodom. Zważywszy jednak, na to, że po obu stronach trasy na trawie nie było ma żadnych przeszkód, które utrudniły by samochodom ich ominięcie, nie miały one żadnego sensu. Inwestor na wpadł jednak na rozwiązanie i system barier uzupełniony został o kolejne słupki zabezpieczającą wjazd na nowy asfalt po trawie dookoła. Szkoda, że nowe słupki nie są zostały wykonane równie estetycznie jak te w świetle trasy. W ogóle to wieka szkoda, że żyjemy w kraju gdzie w ogóle konieczne jest stosowanie tego typu barier, bo słupki mogą być potencjalnie niebezpieczną przeszkodą dla rowerzystów. Żeby trafić pomiędzy słupki zjeżając z nasypu mostu lub chcąc na niego wjechać trzeba bowiem dobrze przyhamować. Jest to niekorzystne zwłaszcza dla tych jadących pod górkę, bo nie mogą wykorzystać  zgromadzonej wcześniej energii do podjechania. Pomiędzy słupki trudno będzie wjechać z przyczepą dla dzieci, albo ciągnąc swoje pociechy na sztywnym holu, czy też  jadąc na tandemie. Istniej też ryzyko, że ktoś zjeżdżający z wału po zmroku zauważy słupki zbyt późno, gdyż nie są one wyposażone w żadne elementy odblaskowe.

Dobre, ale mało

Jednak te nieszczęsne słupki to tylko drobiazg nie mogący zburzyć szczerej radości z inwestycji..  Wkurza natomiast to, co przygotowano dla rowerzystów w innych miejscach inwestycji (czemu nie można było zrobić takiej fajnej  trasy na całej długości?). Ten krótki kawałek wzorcowej trasy rowerowej uzmysławia tylko jak zaprzepaszczono wielki potencjał jaki stanowił dla komunikacji i rekreacji rowerowej remont wrocławskiego węzła wodnego. Standard tego, co zostało przez inwestora przygotowane przy okazji wielkiej przebudowy wałów rzecznych we Wrocławiu i okolicy, bardzo dalekie jest od dobrej praktyki, a czasem nawet od zwykłego zdrowego rozsądku.

Szlaban na rowerzystów

Jeśli popatrzymy na cały odcinek trasy rowerowej łączącej Most Trzebnicki z Mostami Warszawskimi i prowadzący dalej na wschód, to powodów do uzasadnionej krytyki  znajduje się już niestety sporo. Gdy tylko kończy się asfalt zafundowany przez urząd miasta, zaczyna się dla rowerzystów inny świat. Jadąc w kierunku na wschód napotykamy zupełnie idiotycznie zmontowany szlaban, który można objechać jedynie po trawie. Nawierzchnia drogi zmienia się zaś na anty-rowerową nieszlifowaną kostkę (która na pewno drogo kosztowała). Na zachodnim końcu asfaltowego odcinka jesteśmy zmuszeni kontynuować jazdę po nawierzchni z fazowanej kostki. Jest ona miejscami już trochę  nierówna, a jak (źle!) będzie  wyglądała  za kilka lat możemy się przekonać jadąc po wykonanym w podobnej technice odcinku  po północnej stronie rzeki, na wschód w kierunku Mostów Jagiellońskich.

Nie będą nam tu jeździć po równym

Nie jest tajemnicą, że rowerzyści wolą asfalt. Nie powoduje oporów toczenia związanych z wibracją, jest trwalszy i tańszy od kostki!. Lubią go też inny użytkownicy tras na wałach tacy jak rolkarze, ludzie na hulajnogach, deskorolkach itp. Nie ma żadnego sensownego wytłumaczenia dlaczego inwestor główny zignorował tę wiedzę. (z tego co wiadomo RZGW  wielokrotnie otrzymał od Wrocławskiego Oficera Rowerowego  zalecenia, co do rodzaju nawierzchni, które konsekwentnie ignorowało).

Piesi na prawo, rowerzyści na lewo

Zastrzeżenia może budzić również logika przebiegu tras na całym odcinku od Mostów Warszawskich do Trzebnickiego.  Ponieważ główny wał od południowej strony rzeki jest tam szeroki, ułożono tam dwie nitki tras z kostki. Jedna z nich od strony centrum miasta jest wyłożona z kostki czerwonej, druga zaś z kostki szarej. Przypuszczalnie jest to znak, że jedna z nitek – czerwona dedykowana jest rowerzystom, a druga pieszym. Z oznaczeń pionowych to nie wynika, ale być może dopiero się tam pojawią. Jeżeli tak jest i różne kolory nie zostały zastosowane tylko po to, aby było ciekawiej, to nie jest to pomysł zbyt szczęśliwy. Nie trzeba być profesorem filozofii, żeby przewidzieć, że taka separacja nie ma prawa zadziałać. O ile można było zakładać, że rowerzyści w większości wybierać będą czerwoną ścieżkę, to piesi, co można już obserwować,  niekoniecznie. Sam pomysł zmuszania pieszych do spacerów tylko wyłącznie po jednej stronie wałów jest w swojej istocie raczej zastanawiający - bo niby czemu zawsze mięliby chodzić tylko jedna stroną wału (i to w dodatku tą mniej ocienioną)? Istniało przecież inne znacznie lepsze rozwiązanie. Należało zrobić dwie ścieżki, może troszkę szersze, bo miejsce na to jest, gdzie na środku byłby pas asfaltu (albo z jednej strony) a po  obu stronach coś na kształt utwardzonego  pobocza. Taki rozwiązanie zadowoliłoby wszystkich, w tym najczęstszych użytkowników wałów czyli rowerzystów i biegaczy (którzy również nie cieszą się z obecnej kostki, choć z innego powodu).

Jazda przez parking!

Kolejną rzeczą, która wydaje się być pozbawiona elementarnej logiki, jest zakończenie ścieżek przy Moście Trzebnickim. Czerwona i szara nitka łączą się tam w dwukolorowy plac, zaplanowany prawdopodobnie jako parking samochodowy. Przy czym wygląda na to, że samochody będą parkować  na jego czerwonej, rowerowej (?) stronie, utrudniając nie tylko zjazd z czerwonej ścieżki, ale też kontynuację jazdy na południe wschodnią stroną ul. Trzebnickiej (np. w kierunku Leclerca). Sam dwukolorowy plac nie jest też bezpośrednio połączony z ciągiem pieszo rowerowym na moście. Już dziś większość rowerzystów jeździ z czerwonej ścieżki na wprost, przebijając się przez ok/ 1,5 metrowy pas nieutwardzonej ziemi, który docelowo przewidziany jest prawdopodobnie jako trawnik (oczywiście ewentualna  trawa ze względu na ruch pieszy i rowerowy nie będzie miała tam szans na przetrwanie – gdzie sens, gdzie logika?...).

Wielka zmarnowana szansa

Podsumowując można jednie stwierdzić, że przejazd rowerowy  pod Mostami Warszawskimi jest niestety jedyną perełką w całej inwestycji, dość miernie zaplanowanej pod kontem ruchu rowerowego. Tu za jakość zapłacił Wrocław, który jak widać jest w już w trochę w innej epoce.  Możemy teraz zobaczyć jak fanie mogło by być, a nie niestety będzie. To, że po wałach będzie można jeździ, to trochę za mało. Przy okazji gruntownego remontu wałów mógł powstać wysokiej jakości produkt służący mieszkańcom do różnych form rekreacji. Gdyby tylko RZGW chciało posłuchać dobrych rad wrocławskiego oficera rowerowego była szansa zrobić coś naprawdę fajnego na europejskim poziomie i nie kosztowałoby to więcej.
Wielka szkoda i wstyd, że tak się nie stało.

Cezary Grochowski
Wrocławska Inicjatywa Rowerowa

spacer
Ścieżki rowerowe wzdłuż Widawy - jeszcze można mieć wpływ na ich jakość
Nie zapominajmy, że Wrocław to nie tylko Odra, centrum miasta etc. Modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego rz. Widawy jeszcze jest na takim stopniu zaawansowania, że można szybko zadziałać, żeby powstały dobrej jakości trasy rowerowe na wałach i drogach technicznych wzdłuż wałów. Można by wyciągnąć wnioski z modernizacji wałów odrzańskich i NIE ZMARNOWAĆ tej szansy, ale wiadomo, że jest niezbędny nacisk społeczny, bo po drugiej stronie jest sprawa oszczędności. Tereny nad Widawą należą do bardzo malowniczych i do tego jednych z najmniej zanieczyszczonych we Wrocławiu - wymarzone trasy do lasów miejskich nad Odrą i nie tylko. Inwestorem jest Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych

Elżbieta



ilosc komentarzy: 1
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 20
 
 
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 30 |
  1. Ewa Wolak apeluje o poparcie do rowerzystów
  2. VIII Wrocławskie Spotkanie Podróżników Rowerowych „Rowerem ku przygodzie”
  3. Fatalny wypadek rowerzystki na Św. Jadwigi
  4. Rowery w WBO 2016
  5. Północny przejazd pod Mostami Warszawskimi – super rowerowe ułatwienie, niestety z domieszką absurdu
  6. Mamy nowy kawałek fajnego asfaltu na Wybrzeżu Conrada Korzeniowskiego
  7. Rowerem ze Strachocina do centrum – wśród zieleni i bez korków
  8. NIK o budowie trasy rowerowej w Polsce Wschodniej ze środków UE
  9. Rowerem ku przygodzie - VII Wrocławskie Spotkanie Podróżników Rowerowych 12.12.2015
  10. Zgłaszajcie swoje relacje na VII Wrocławskie Spotkanie Podróżników Rowerowych
  11. Pozytywna korba rowerowa dla Ewy Wolak
  12. Jak mogą wyglądać ulice Wrocławia? Chcemy rewolucji!
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa