12 czerwca 2006
Nareszcie coś pozytywnego - Reymonta Duże inwestycje miejskie, z którymi mieliśmy ostatnio do czynienia malowały nieprzerwane pasmo porażek rowerowych i powielania złych praktyk: pl. Grunwaldzki/Wyspiańskiego, Sienkiewicza, Główna... Po tak długim okresie posuchy wreszcie pojawił się pozytywny sygnał. Czy jest on zwiastunem lepszych czasów, czy też tylko przypadkiem, gdzie po prostu uwzględniono większość uwag rowerzystów do projektu? - zobaczymy. Tymczasem cieszymy się z świeżo wykonanego odcinka drogi rowerowej na ul. Reymonta. Projekt ten był przez nas opiniowany jeszcze w 2004 roku (opinia). Poniżej parę dobrych przykładów, a także kilka potknięć wynikających w większości z nieuwzględnienia wszystkich uwag: Ładna, szeroka (2,5m), asfaltowa droga rowerowa biegnie wzdłuż muru zakładu karnego. Zgodnie z Koncepcją systemu biegnie tutaj trasa główna, stąd jej wymiary. Zachowana została odpowiednia skrajnia od drzew. Zarówno na przejeździe przy Parku Staszica (powyżej) jak i przez Kleczkowską zainstalowano wspólną sygnalizację świetlną dla pieszych i rowerzystów (przejzdy są tu na tyle krótkie, że zdaje to egzamin) - dzięki temu zaoszczędzono parę złotych. Na całej trasie zostały zminimalizowane krawężniki. Choć nie są zupełnie zniwelowane (czyli obniżone do zera cm, jak postulowaliśmy), czuć wyraźnie różnicę jakościową - na plus. Jedyny nadto wystający krawężnik znajduje się na przejeździe przez Kraszewskiego (na zdjęciu). Asfaltowa nawierzchnia jest OK, dziwi natomiast, dlaczego na odcinku przy widukcie zastosowano wyjątkowo kostkę? (patrz pkt.8 opinii) . Mocno ograniczona widoczność na przejeździe przez Kraszewskiego - jadąc od strony mostu Osobowickiego - wartoby wymusić na kierowcach spowolnienie jazdy, na przykład wynosząc przejazd i przejście kilkanaście cm ponad poziom jezdni). Można było się również pokusić o wyraźniejsze zróżnicowanie poziomu chodnika i drogi rowerowej. Szkoda, że nie poprowadzono przejazdów w poprzek Reymonta (i Pomorskiej), tak jak sugerowała nasza opinia (pkt.2). I tak mamy po drugiej stronie Reymonta ciąg pieszo-rowerowy z którego nie można zjechać na bignącą dalej ul. Pomorską trasę. A przecież wyznaczenie na światłach przejazdów dla rowerów nic by nie kosztowało, a pomogło wiele. Szkoda również, że nie zdecydowano się na likwidację pasa do prawoskrętu z Reymonta w Kleczkowską i przeniesienie tam peronu przystanku, jak sugerowaliśmy w pkt. 7 opinii. Pozwoliłoby to uniknąc obecengo zawężenia chodnika przed przejściem. Kubeł przy drodze dla rowerów nie jest najlepszym pomysłem - ot, taki detal. Porządne oddzielenie peronu przystanku od drogi rowerowej. Dzięki postawieniu barierek (przy zachowaniu skrajni) zmniejszyła się ilość punktów kolizyjnych z pieszymi - pkt.4 opinii. Zachowana została także ciągłość nawierzchni drogi rowerowej na przejeździe przez wyjazd z bramy - pkt.5 opinii.
...
¦ledziłem budowę tej drogi od samego początku i muszę przyznać że jestem mile zaskoczony efektem, chociaż uważam, że nawierzchnia mogłaby być połozona z większą dokładnością, ale moje obawy co do szerokości chodnika naszczęcia się nie potwierdziły: myślałem, że z uwagi na wąski chodnik piesi będą spaceroweć po części dla rowerów, ale z tego co zauważyłem tak NIE jest :-). Gratuluję pomysłu z barierką przy przystanku! |
|
|
|
|
|