24 lipca 2006
Z południa nie przejedzieszPoruszanie się autem i komunikacją publiczną po Wrocławiu nie należy do rzeczy łatwych i przyjemnych. Drogowcy tego lata postanowili zatroszczyć się również o rowerzystów – w myśl zasady sprawiedliwości społecznej. W tym celu kilka tygodni temu ustanowiono tor przeszkód na głównej południowej arterii rowerowej Wrocławia – ul. Powstańców Śląskich. Atrakcje czekają nas od samego skrzyżownia z al. Hallera - tego samego, gdzie w zeszłym roku zlikwidowano przejazd dla rowerów ze względu na fatalnie działającą sygnalizację świetlną (rowerzyści mieli światło zielone w czasie gdy piesi stali obok na czerwonym, i na odwrót - przeczytaj więcej). Dzięki sprytowi i uporowi urzędników udało się wreszcie doprowadzić do całkowitego zablokowania możliwości przejazdu po ścieżkach przez to ważne skrzyżowanie - jeszcze kilka dni przed rozpoczęciem prac remontowych zamknięty został przejazd przez ul. Powstańców Śl. od strony północnej: Cóż - w końcu nigdzie nie ma znaku zakazu B-9 (zakaz wjazdu rowerów), ani tablicy "Do przejazdu rowerowego" (fot.R.Lesisz) Oddajemy głos rowerzyści codziennie dojeżdżającemu z Kleciny: Stare torowisko na skrzyżowaniu ulic Hallera i Powstańców już od dawna domagało się remontu- było bardzo głośne a tramwaje musiały znacznie zwalniać, aby przejechać bezpiecznie. Znalazły się w końcu fundusze na remont. Jednak czy to tłumaczy tak karygodne rozwiązanie ruchu dla rowerzystów i pieszych? Owocem rozpoczętego remontu na samym skrzyżowaniu jest zlikwidowanie dwóch przejść/przejazdów dla pieszych i rowerzystów, którzy w zaistniałej sytuacji pokonują osiem sygnalizacji świetlnych zamiast trzech. Dodatkowo efektem zlikwidowania przejazdów jest zamknięcie odcinka drogi rowerowej, której remont w ogóle nie dotyczy; oczywiście nie proponując żadnego objazdu w zamian. Wynikiem takiego działania miasta jest kompletna dezorientacja rowerzystów, którzy samowolnie usunęli jedno z blokujących przęseł, aby umożliwić sobie jakikolwiek przejazd. Na domiar złego to kolejny błąd taktyczny, który w rozpoczętym sezonie letnim uniemożliwia turystom rowerowym z poza Wrocławia (nie znającym miasta) przejechanie przez Wrocław międzynarodową trasą Eurovelo-9. Czy tak trudne jest rozsądne etapowanie prac? Prawdopodobnie kontynuacją rozpoczętego remontu będzie ingerencja w zamkniętą infrastrukturę rowerową i pieszą. Tylko czy zamykanie przed czasem odcinków dróg rowerowych, których remont nie dotyczy to nowa „dobra praktyka” stosowana przez miasto? Czy nie wytaczanie objazdów zastępczych dla remontów ingerujących w strukturę dróg rowerowych (czyli nie w tym przypadku) ma docelowo służyć rozwojowi ruchu rowerowego? Czy może ma skłonić do częstszego wykorzystywania samochodów? Odpowiedzi na powyższe pytania wydają się oczywiste, niestety nie dla wszystkich w „naszym rowerowym Wrocławiu”. ::rowerzysta z Kleciny::
Ale to dopiero początek atrakcji; jedźmy dalej. Oto zbliżamy się do przejazdu przez dawniej zupełnie nieużywaną ulicę Szczęśliwą (między Poltegorem, a Hotelem Wrocław, jeśli ktoś nie kojarzy). Dziś biegnie tamtędy objazd zamkniętego skrzyżowania Powstańców/Swobodna. Widzimy nadjeżdżające z daleka auto, wjeżdżamy na przejazd przez jezdnię (oznakowany znakami poziomymi P-11) i... nagle słyszymy pisk hamulców i klaksony zaskoczonych kierowców - w najlepszym przypadku. Dziwne? Wcale nie. Kierowcy nie zostali wcześniej poinformowani o istniejącym tutaj przejeździe dla rowerów: Zamiast znaków ostrzegawczych dla kierowców: np. A-24 i obligatoryjengo D-6b (przejazd i przejście), widzimy znak D-6. Sam przejazd rowerowy (znaki poziome P-11) jest praktrycznie niewidoczny z auta. (fot.R.Lesisz) P.S. Znak D-6 zamieniono na D-6b po interwencji Tak pozytywnie nastrojeni jedziemy dalej. Dojeżdżamy do wyjazdu spod Hotelu Wrocław i naszym oczom ukazuje się ciekawy obrazek: na drodze rowerowej na odcinku ok. 100m stoją sobie niewinnie barkierki: Żeby jakieś ostrzeżenie? Objazd? (fot.R.Lesisz) Ostatni bastion czeka na nas na samym końcu, przy ul. Swobodnej. Tej atrakcji tak łatwo nie ominiemy: na czas remontu skrzyżowania w stronę centrum można legalnie przedostać się tylko przez Zielińskiego, kilkaset metrów dalej. Zwięczeniem toru przeszkód jest wąski chodnik poprowadzony dokładnie środkiem drogi dla rowerów. Oczywiście bez jakichkolwiek oznakowań: Uważaj turysto bieżący europejskim szlakiem Eurovelo-9; trafiłeś do Wrocławia, "miasta przyjaznego dla rowerów". (fot.R.Lesisz) Gorzej, jeśli pojedziemy z północy: o przeszkodzie dowiemy się dopiero na miejscu: Lato w mieście również pełne przygód (fot.R.Lesisz) A teraz przyrzyjmy się obowiązującym od roku Standardom: rozdz. 6.5 Roboty drogowe (rozwiązania tymczasowe): Przy prowadzeniu robót drogowych i innych form zajęcia pasa drogowego, które uniemożliwiają korzystanie z głównych i zbiorczych tras rowerowych oraz głównych szlaków rekreacyjnych, należy dążyć do umożliwienia alternatywnego przejazdu rowerów, zapewniającego bezpieczeństwo, wygodę i płynność ruchu. [...] Wskazane jest informowanie rowerzystów o trudnościach i możliwych objazdach na najbliższych węzłach sieci rowerowej. R.Lesisz
|
|
|
|
|