|
04 kwietnia 2007
Rowerem przez Klecińską Przebudowa ulicy Klecińskiej to jedna z najważniejszych, z dawna oczekiwanych inwestycji komunikacyjnych we Wrocławiu.
To bardzo ważna arteria - dla tysięcy innych wrocławian to droga do pracy, do szkoły, czy nawet na pobliskie ogródki działkowe. Jednocześnie jest to niezwykle ruchliwy fragment Obwodnicy Śródmiejskiej i drogi krajowej DK5. Zatłoczona, zakorkowana przez nadmiar samochodów, przejazd kolejowy i zniszczoną nawierzchnię, nigdy nie była szczytem marzeń również dla rowerzystów. A i dla rowerzystów to bardzo ważna droga - rowerów przez Klecińską przejeżdża więcej niż pieszych. W szczytowych porach dnia ciągnie się sznureczek rowerów w obu kierunkach, po obu stronach drogi.
Od paru lat jeżdżę Klecińską do pracy i z powrotem, znam ją jak zły szeląg. Praktycznie nie ma dla niej alternatywy, owszem, można nieco nadłożyć drogi i przejechać się wałami nad Ślęzą (polecam tak czy owak na całej długości), niestety nie jest to droga na słotę i błoto.
Przebudowa dobiega półmetku, wkrótce oddany do użytku zostanie jeden z dwóch planowanych wiaduktów. Zatem, z wysokości siodełka rzućmy okiem co nowa Klecińska przyniesie rowerzystom. Warto wiedzieć, czego się można spodziewać po drogowcach, a apetyty mamy spore. Czy będzie z tarczą, jak na ul. Żmigrodzkiej, czy na tarczy - jak na rondzie Reagana - oceńcie sami:
Od Szwajcarskiej do wiaduktów
Drogi dla rowerów, podobnie jak na wcześniej oddanym odcinku od estakady gądowskiej, zaplanowano po obu stronach drogi. Niestety, nie na wszystkich odcinkach są wydzielone, częściowo będą biegły wspólnie z chodnikiem (po stronie wschodniej), lub z lokalną drogą dojazdową do ogródków działkowych (po stronie zachodniej). Samo w sobie rozwiązanie takie nie jest złe - ruch pieszy znikomy (praktycznie tylko lokalny, działkowy) a ciągi rowerowo-piesze szerokie. Gorzej z drogą dojazdową planowaną jako trzymetrowej szerokości ciąg pieszo-rowerowo-jezdny. Można mieć tylko nadzieją, że nie będzie zastawiona parkującymi samochodami.
W połowie odcinka, w okolicy przystanku autobusowego zlokalizowano przejście dla pieszych z przejazdem dla rowerzystów.
W chwili obecnej prawie gotowe są ciągi rowerowo-piesze (3.5 m szerokości) po stronie wschodniej, strona przeciwna jest nie ruszona. Szerokość wydzielonej drogi ok. 2 m - prawdę mówiąc mogłoby być 0,5 m więcej.
Nawierzchnia ciągów rowerowych i rowerowo-pieszych wykonana będzie z fazowanej kostki bauma. Niestety, to chyba najgorsze możliwe rozwiązanie. Mogę zrozumieć niechęć drogowców do nawierzchni asfaltowej, zresztą i dla rowerów źle, czy niedbale położony asfalt jest jeszcze gorszy (jechałem niedawno ul. Kozanowską - coś strasznego!). Jednak z powodzeniem używano już we Wrocławiu kostki niefazowanej (pl. Jana Pawła II) - dlaczego nie użyto jej tutaj?
.JPG)
.JPG)
Wiadukty
Wiadukty nad linią kolejową przypominają nieco rozwiązanie z estakady gądowskiej - droga węższa, dwupasmowa, z boku ciąg rowerowo-pieszy. Docelowo staną dwa równoległe wiadukty.
Rzut oka na gotowy wiadukt zachodni:
.JPG)
Wjazd od strony Muchoboru Małego nie powinien sprawiać problemów.
.JPG)
Przejazd jak na mój gust wystarczająco szeroki.
.JPG)
Schody zaczynają się po drugiej stronie, nomen omen ;) przy Urzędzie Skarbowym: urwany nagle zjazd z wiaduktu i przejazd dla rowerzystów przez łącznik od Petuniowej jako żywo przypominający przejazd z Gądowianki przez ul. Klecińską.
.JPG)
.JPG)
Będzie bardzo ciasno i niezbyt bezpiecznie. Tylko widoczność nieco lepsza, bo zamiast ograniczających widoczność barier dźwiękochłonnych będą zwykłe stalowe barierki.
Od wiaduktów do skrzyżowania z Grabiszyńską
Ciąg rowerowo-pieszy przy Urzędzie Skarbowym również odrobinę za wąski.
.JPG)
Ale to jeszcze nic - najgorsze jest to co czeka nas dalej.
.JPG)
Nie wiem jaki mądrala projektował ten odcinek, na określenie tego o co zrobiono nie mam słów. Tuż przy jezdni bez żadnej skrajni, ciasno i jeszcze ze słupami latarni wmontowanymi w nawierzchnię. Przy tym nawet wybrukowanie fazowaną kostką bauma to drobny szczegół.
.JPG)
Krótko mówiąc - tu dwa rowery bezkolizyjnie nie są w stanie przejechać! A tuż obok wybudowano niezwykle szeroki chodnik. Ciekawe po co? Czyżby szykowano dodatkowe miejsca parkingowe przy Urzędzie Skarbowym?
Po drugiej stronie drogi jest nieco lepiej - zaplanowano bezkolizyjne wjazdy na wiadukt, aczkolwiek bez wydzielonej drogi dla rowerów. Wydzielony odcinek biegnie tylko tuż przed skrzyżowaniem, z dala od przystanku autobusowego.
.JPG)
Niestety i tu nie ustrzeżono się błędu:
.JPG)
Skrzyżowanie z Grabiszyńską
Przy skrzyżowaniu z Grabiszyńską układ przejazdów dla rowerzystów będą jak przed przebudową - tylko przez Klecińską i Grabiszyńską przy FAT - nadal brak przejazdu przez Grabiszyńską przy stacji BP. A mówiąc szczerze - przydałby się.
.JPG)
Na przejeździe mały kłopot - po stronie FAT'u, niemal na środku drogi dla rowerów postawiono sygnalizator świetlny. Bezmyślność? Oj, trzeba będzie uważać przy skręcie ...
.JPG)
Podsumowując:
Zgodnie z najnowszymi trendami lansowanymi przez samorząd wrocławski, na rowerach należy jeździć wolno i koniecznie zakładać kaski ("rowerzysto, chroń swą skroń"). Taka to wrocławska ciekawostka, nawet władze miejskie przestrzegają, że korzystanie z wrocławskich dróg dla rowerów może być niebezpieczne ;P
Plusy:
- po obu stronach drogi będą wydzielone drogi dla rowerów lub ciągi rowerowo-piesze
Minusy:
- nawierzchnia z fazowanej kostki bauma;
- niebezpieczny zjazd z wiaduktu i przejazd przez łącznik z ul. Petuniowej przy Urzędzie Skarbowym;
- odcinek drogi dla rowerów między Urzędem Skarbowym, a skrzyżowaniem z Grabiszyńską bardzo wąski, bez zachowania skrajni od jezdni i od latarni ulicznych;
- sygnalizator świetlny przy FAT postawiony na środku drogi, uniemożliwiający bezpieczny przejazd przez skrzyżowanie.
Opracowanie i zdjęcia - artek (Artur M. Kamiński)
A więcej zdjęć obrazujących kolejne etapy przebudowy ul. Klecińskiej znaleźć można tu:
http://www.wro.vectranet.pl/~artek/klecinska
Zdjęcia projektu budowlanego w galerii
|
|
|
|
|
