link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2007 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 46 |
  min min min min min min min min min min min min
06 grudnia 2007

Purkyniego - będzie gorzej czy lepiej?

Ul. Purkyniego to stara, poniemiecka jezdnia brukowana o szerokości aż 11 metrów. Zgodnie z planami ma stać się jezdnią z asfaltu zawężoną do 7 metrów. Tak się składa, iż ulica ta pełni bardzo istotną rolę w systemie rowerowym miasta - stanowi jeden z głównych wlotów do centrum od strony wschodniej.

Dziś jazda rowerem po tej szerokiej jezdni odbywa się bez większych trudności (nie licząc wybojów i lewoskrętu w Wyszyńskiego) - stąd nasze oczekiwanie, iż po przebudowie będzie się jeździć wygodniej jeszcze sprawniej. Niestety, może się okazać, że po przebudowie jazda na rowerze będzie wolniejsza i bardziej czasochłonna niż obecnie - jeśli trasa rowerowa nie będzie spełniać najważniejszych funkcji w komunikacji - szybkości i bezpośredniości. Takie warunki naszym zdaniem mogą w tym wypadku spełnić tylko pasy rowerowe w jezdni (ulica nie zostanie uspokojona poniżej 30 km/h).

W ostatnim czasie wpłynęła do nas koncepjca przebudowy ul. Purkyniego do zaopiniowania. Sporządzono 3 warianty projektu przebudowy, z czego, w toku narad w urzędzie (bez naszego udziału), został wskazany jeden - do niego odnosi się nasza opinia (poniżej). Wszystkie 3 warianty zakładają wydzieloną ścieżkę dla rowerów, w różnych konfiguracjach (1- lub 2-kierunkową, raz po jednej, raz po drugiej stronie...). Ostatecznie wybrano wariant, którego fragment prezentujemy poniżej:


Fragment koncepcji przebudowy ul. Purkyniego (skrzyżowanie z Frycza-Modrzewskiego i Garncarską), Biproskim sp. z o.o. Ścieżka rowerowa 2-kierunkowa - różowa, chodnik - żółty, zatoki - brązowe, jezdnia - szara. Obrazek w lepszej rozdzielczości tutaj

A to nasza opinia z dnia 1 grudnia 2007r.:

Szanowni Państwo,

Poniżej przedstawiamy naszą opinię i uwagi dotyczące przedstawionej koncepcji przebudowy ul. Purkiniego we Wrocławiu:
  1. Chociaż Koncepcja tras rowerowych Wrocławia nie przewiduje na ul. Purkyniego trasy klasy głównej (lecz zbiorczej), należy mieć na uwadze, iż żadna z głównych tras systemu nie została doprowadzona w Koncepcji do granic ścisłego centrum; wszystkie kończą się w pewnej odległości, pomimo faktu, iż im bliżej centrum, tym natężenie ruchu rowerowego wzrasta. Dlatego też należy przyjąć, iż ul. Purkyniego, choć tak nie zaznaczona, de facto będzie pełnić funkcję trasy głównej – na pl. Społecznym/ Powstańców Warszawy spotykają się bowiem trzy trasy główne (z pl. Wróblewskiego, z mostu Grunwaldzkiego i z mostu Szczytnickiego), skąd ruch do centrum zaplanowano dwom trasami zbiorczymi – ul. Oławską i Purkyniego. Stąd główną funkcją tej ulicy jest komunikacja (nie rekreacja, pomimo ładnych okolic).
     
  2. Uważamy, iż projektowanie dwukierunkowej drogi rowerowej wydzielonej z chodnika po jednej stronie jezdni, jest niedobrym posunięciem. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem na tej ulicy byłoby zaprojektowanie jednokierunkowych pasów rowerowych w jezdni gwarantujących lepszą przepustowość i bezpośredniość trasy. Takie rozwiązanie pozwoli na szybką komunikację, co w tej strefie jest rzeczą nadrzędną.
     
  3. Dwukierunkowa ścieżka będzie w tym wypadku zawsze gorsza, niż pas rowerowy w jezdni. Dzieje się tak z kilku powodów:

    a. rowerzysta jadący w jednym z kierunków (tutaj: ze wschodu) będzie zmuszony do dwukrotnego, na krótkim odcinku, przekraczania osi jezdni. Manewr ten jest czasochłonny i niewygodny gdyż oba przejazdy są osygnalizowane. W przypadku zastosowania pasa w jezdni ten problem nie występuje;

    b. rowerzysta jadący wydzieloną ścieżką (po stronie południowej, jak na projekcie) przekracza cztery wyloty poprzeczne (jeden ul. Bernardyńskiej i trzy wyloty z parkingów) – każdy taki punkt to miejsce niebezpieczne (nagminne wymuszenie pierwszeństwa przez kierowców, niejasne zapisy prawne, liczne autokary blokujące przejazdy na wylotach), niewygodne (wymagające niepotrzebnego hamowania i stresu), a co najważniejsze opóźniające jazdę rowerzysty. W przypadku zastosowania pasa w jezdni konieczność ustępowania pierwszeństwa występuje tylko na skrzyżowaniach równorzędnych, co jednak dotyczy wszystkich uczestników ruchu;

    c. projektowanie chodników które znajdują się pomiędzy jezdnią, a ścieżką, jest według nas podstawowym błędem. Nie trzeba daleko szukać, aby przekonać się jak takie rozwiązanie funkcjonuje w praktyce – odcinek ścieżki na ul. Oławskiej od ul. Traugutta do ul. Podwale jest kompletnie bezużyteczny. Pieszy porusza się instynktownie dalej od krawędzi jezdni (tym bardziej osoby z psami i matki z dziećmi wybiorą ścieżkę jako miejsce bliżej terenów zielonych). Mając na uwadze, iż Panorama Racławicka jest celem bardzo licznych wycieczek, należy się spodziewać, iż osoby przyjezdne tym bardziej nie będą zwracać uwagi na ścieżkę, robiąc z niej chodnik. W przypadku zastosowania pasa w jezdni ten problem nie występuje.
     
  4. Podobnie jak projektowanie chodnika przy jezdni, równie niezrozumiałe i niebezpieczne jest naszym zdaniem projektowanie przeplotu ścieżki i chodnika na wylocie z parkingu (ul. Frycza-Modrzewskiego), czy też projektowanie ścieżki, która stanowi najkrótszą drogę dla pieszych zdążających do Panoramy Racławickiej.
     
  5. Z uwagi na powyższy spis mankamentów dyskwalifikujący, według nas, to rozwiązanie jako realne udogodnienie dla komunikacji rowerowej na jednym z głównych wlotów rowerowych do centrum, proponujemy:
  • zaprojektowanie pasów w jezdni wraz z opaską bezpieczeństwa od przyulicznych miejsc postojowych. Dla pasa rowerowego w kierunku Wyszyńskiego: można pomyśleć nad zjazdem z jezdni przed pojawieniem się pasów do prawo i lewoskrętu (z uwagi na brak miejsca na prowadzenie pasa w jezdni);
     
  • zaprojektowanie przejazdów przez wszystkie (brakujące) ramiona skrzyżowania z ul. Wyszyńskiego.
Z poważaniem
Radosław Lesisz
Dolnośląska Fundacja Ekorozwojuspacer
Masa krytyczna
A co ze spotkaniami z urzędasami? Znów was wyprowadzili w pole przy użyciu mediów? Czy one cokolwiek dają, skoro wciąż proponowane są takie koncepcje dróg do prowadzenia rowerów na piechotę?
czas na kolejny kraweznik
Czas chyba na kolejny kraweznik, jak sie odpusci takie trasy, to co dopiero bedzie z glownymi ulicami. Juz zawsze rowerzysci beda uprawiac slalomy miedzy pieszymi. Wyglada na to ze urzednicy was zwodza.
Co daje nasza opinia?
Jakie są realne szanse na zmianę projektu zgodnie z pro-rowerową propozycją?
BRONZOWE? :|
Aaaaa!ł "zatoki - bronzowe" BR¡ZOWE!
¦cieżki na jezdnie.
Zgadzam się całkowicie z argumentami Radka. Obecny stan ścieżki na Purkyniego jest tragiczny. Konia z rzędem temu kto znajdzie ścieżkę .Wjeżdżając do parku Słowackiego od strony Galerii Dominikańskiej znaki prowadzą nas na główną alejkę prowadzącą w stronę estakady po czym można dostać kręćka bo ścieżka urywa się na parkanie gdzie w okolicy jest znak A-24 ostrzegający kierowców o rowerzystach. Dalej można tylko domyślnie pojechać chodnikiem na południe do przejścia podziemnego pod Placem Społecznym albo na północ do Muzeum Narodowego ciągle sądząc, że jedziemy chodnikiem. Nie radzę cofać się główną alejką w stronę alejek poprzecznych bo poza startymi piktogramami na kostce niczego nie znajdziecie.Jeśli jednak decydujemy się jechać nielegalnie (?) w stronę muzeum to na przejściu mamy następny dylemat .Wszak za przejściem przy MN jest zakaz jazdy rowerem w stronę mostu. Kto che być legal próbuje szukać zaginionej ścieżki na Purkyniego .Po stronie muzeum mu się nie uda więc wraca na stronę parku i szuka a nuż wyjazd pojawi się na końcu jakiejś alejki. Znów drżymy objeżdżając cały pak po chodniku aż do głównej alei przy Panoramie. Tu znajdziemy piktogram że to droga dostępna dla inwalidów ale szkoda czasu na szukanie oznaczeń ścieżki. Stojąc pod Panoramą zastanawiamy się jak dawno zgubiliśmy ścieżkę i czy takowa w ogóle istnieje, choć naprzeciwko muzeum jest piękna tablica z mapą, a na niej naniesione szlaki velo i R9 przebiegające w tym miejscu. Gdy tracimy wiarę znalezienie wskazówki rezygnujemy ze znalezienia ścieżki i postanawiamy nielegalnie przekroczyć jezdnię w okolicach bastionu na Wzgórzu Polskim to konstatujemy że właśnie tam kiedyś była ścieżka. I co z tego że piktogramy 10-lat temu zatarte, co z tego że znak o ciągu rowerowo pieszym jest przekrzywiony i obrócony. Co z tego że brak przejazdu i zebry w tym miejscu. Ważne że da się po 10 minutach szukania znale¼ć ścieżkę w tym tak ważnym węzłowym punkcie. Dalej to już poleci, można się domyślić że wystarczy objechać muzeum naokoło czyli robiąc 500 metrów zamiast 50, mijając MN od wschodu. Ta głupota ciąży na Pyrkyniego tak, że zachęca do projektowania następnych głupot, ale o tym w drugim komentarzu. cdn
Purkyniego za szeroka ?
Purkyniego za szeroka ? Ktoś chce zniszczyć jedną z ładniejszych i spokojniejszych ulic ? Tam była nawierzchnia naprawiana w 2004 r. Potrzeba koło Parku Słowackiego jeszcze jednej smrodliwej ulicy pokrytej asfaltem ? A może ktoś w Szwecji chce kupić za bezcen pięknie wygładzona kostkę w celu wybrukowania rynku ? Najlepiej zerwać kostkę ze świeżo wyremontowanej ulicy Purkyniego . A dlaczego tam? Bo tam jest jej najwięcej. A to dlatego że miała to być szeroka i piękna ulica. Tak ją zaprojektowano i wykonano. Kto nie wierzy niech tam pojedzie lub poogląda przedwojenne pocztówki. A jeśli nie chcecie wierzyć na słowo to proszę o odpowied¼ dlaczego po wojnie ta ulica nazywała się ul.Szeroka ? Nie był to wymysł Polaków zza Buga którzy zobaczyli miasto z szerokimi ulicami, bo jak pisałem ta ulica miała być szeroka w założeniu urbanistycznym. ¦wiadczy też o tym jej przedwojenna nazwa Breite Strasse. Jak ktoś nie wie co znaczy Breite to wystarczy kliknąć http://tinyurl.com/2oduy7 Już samo to świadczy o porażce tego pomysłu.To miejsce po odbudowie bastionu mogłoby być wizytówką Wrocławia . Tymczasem będzie jeszcze jedną smrodliwą ulicą zalaną asfaltem i zamienioną w parking. Jak można zamienić ulicę Szeroką na "maksymalnie wąską" ? Minimalna szerokość pasa to 3,5 m więc węższej ulicy niż 7 metrów nie mogli nam zaprojektować a zapewne gdyby mogli to zrobiliby pięciometrową. I w zamian co ? Kilkanaście miejsc parkingowych ? Czyżby w Radissonie wybudowali za mały parking podziemny ? Czyżby teraz każdy gość przyjeżdżał własną furą ? Nasi projektanci zniszczyli wspaniałą aleję Powstańców ¦ląskich, która dziś zamienia się w błotnisty parking ( wide PWST, hotel Wrocław, Szczęśliwa, Radosna, pod Galeriowcami, Rondo, planty naprzeciwko dyrekcji poczty, wycięte lipy na plantach na skrzyżowaniu z Hallera). Wszystkie te trawniki i zieleńce ociekają rozjechanym błotem i żadne znaki zakazu parkowania nie są respektowane. Na ul.Purkyniego jest oaza spokoju i zieleni. Jest wiele motywów do fotografowania. Jest obrośnięta winem Panorama i muzeum. Są odnowione figury w parku. Są piękne pomniki i elementy architektury porozrzucane wokół Muzeum Architektury. Bastion i widokowe wzgórze. Zatoka Gondoli i mostek, oraz promenada nad Odrą z pięknym widokiem na Ostrów. Po co niszczyć to magiczne miejsce w centrum Wrocławia ? Czy nie można tego zostawić i upodobnić do tego ? http://wroclaw.hydral.com.pl/002987,foto.html Czy ustawienie tych aut http://wroclaw.hydral.com.pl/61383,foto.html w zatoczkach zamiast na chodniku upodobni to miejsce do oryginału ? Bardzo wątpię, a widząc jak ostatnio przybyło we wrocku aut sadzę, że będziemy mieli tam parking pod chmurką. Może trochę miasto więcej zarobi bo parcele pod zabudowę powiększą się o parę metrów ale my wszyscy stracimy ciekawe miejsce. Symboliczna przeróbka ulicy Szerokiej na "najwęższą" to krok wstecz i psucie planów wielkich architektów przez co Wrocław zamienia się w pipidówkę z wąskimi uliczkami za to z nadmierną ilością aut. Właśnie z tego powodu słuszna idea wyznaczania ścieżek na jezdni nie może być wdrażana. Jeśli teraz nie zdążymy połączyć istniejących ścieżek w całość, to za dwa lata, gdy auta zastawią miasto, decydenci postukają się w głowę gdy usłyszą o takich wynalazkach jak kontrpas. Nam zaś pozostanie jazda po parkach i czekanie aż za 70 lat metodą remontowania pewnych odcinków ulic uda się te super ścieżki (o długościach po 100 metrów), spiąć w jedną całość. Przecież dużo taniej jest zostawić tę ulicę tak szeroką jak teraz a przy krawężnikach wyznaczyć pasy dla rowerów i skuterów. W przypadku masowych imprez łatwiej jest ustawić na takiej ścieżce auta czy autobusy niż na ciągu rowerowo pieszym . Wszak na placu Społecznym ma powstać nowa dzielnica i będą potrzebne objazdy na czas budowy.Wzgórze Polskie tez ma być odbudowane i d¼wigi zajmą część pasa drogowego. Jeszcze we wrześniu w konkursie uwzględniano ul.Purkyniego jako jedną z głównych arterii. Tu http://tinyurl.com/2qw5a2 widać, że deptak (zapewne i ścieżka) ma wpadać do parku a nie w ul.Purkyniego. Może więc odpuścić sobie ścieżkę na Purkyniego a wyznaczyć ją w osi deptaka przecinającego park ? Inny widok http://wroclaw.hydral.com.pl/166694,foto.html Tu wyra¼nie narysowano zielonym kolorem ścieżki http://wroclaw.hydral.com.pl/166696,foto.html przecież to pierwsza nagroda sprzed kilkunastu tygodni i już planujemy ścieżkę poza osią głównego deptaka ? Ręce opadają, po co wywalać kasę na projekty skoro UM ma swoją koncepcję przerywanych ścieżek i przebudowy dróg pod potrzeby parkingowe ? Albo chodzi o to aby ulicę za kilka lat przebudować ponownie albo cały ten konkurs to tylko pic nastawiony na promowanie wielkiego parkingu jakim staje się kiedyś piękne miasto Wrocław. Projekt zwężania ulicy Purkyniego to chyba skutek "efektu Purkyniego" czyli ślepoty zmierzchowej http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Purkyniego bo nijak nie mogę sobie inaczej wytłumaczyć chęci zamiany tego zielonego klimatycznego zakątka w parking. Toż to jedyna ulica w centrum, gdzie jest szansa aby wszystkie auta osobowe znalazły się w podziemnych parkingach lub wewnątrz kwartałów. Przecież to będzie w przyszłości główna trasa turystyczno-spacerowa: Rynek, Szewska ,UW,Ostrów Tumski, Most Grunwaldzki, Muzeum Narodowe, Panorama, Nowy Targ,Wita Stwosza lub Oławska, Rynek. Kto wtedy będzie się wstydził za ul.ex Szeroką ? Ja ją będę omijał szerokim łukiem wzdłuż Odry lub przez park (zresztą tam już są ścieżki). Czy nie sensowniej darować sobie tą na Purkyniego gdzie ścieżka będzie jak kwiatek do kożucha a postarać się o połączenie dwóch ścieżek kończących się na Moście Piaskowym (z dwóch stron Odry) ze ścieżką na ul.Szewskiej ? Chyba tu jest więcej niż wymagane 3,5 metra dla 1 pasa ? http://wroclaw.hydral.com.pl/163127,foto.html Przecież to linia awaryjna i auta nie będą jej blokowały.Jeśliby w przyszłości puszczono tymczasowo ruch tramwajowy to można ścieżkę na jakiś czas zamknąć. Jeszcze łatwiej byłoby połączyć ścieżkę od "Bramy Oławskiej" przy fosie, wzdłuż szerokiego chodnika od Pd Galerii Dominikańskiej do deptaka na ul.Oławskiej. To tylko kilkadziesiąt metrów 5 metrowym chodnikiem i byłoby połączenie z Rynkiem bez żadnych inwestycji (1 litr farby).Doskonale wiemy, że nie potrzeba nam nowych ścieżek zanim nie połączymy istniejących. Budowanie 200 metrów ścieżki tylko dlatego że ulica będzie remontowana to nie budowanie ścieżki tylko kolorowanie chodnika. Jest we Wrocławiu 200 km szerokich chodników na których można natychmiast namalować ścieżki (lub nie malować tylko wyznaczyć) , które będą tak samo pokawałkowane jak te nowo budowane z tą tylko różnicą, że będą 100 razy tańsze i natychmiastowe. A co najważniejsze zalegalizuje się fakt jeżdżenia po tych chodnikach rowerzystów i zmusi się parkujące na nich samochody do parkowania na jezdni. Dziś wszystko stoi na głowie i wszyscy łamią przepisy. Rowerzystów ubywa, a wraz z tym oddala się wizja ścieżek. Wracając do projektu to widzę odejście od zasady krzyżowania się ścieżki z chodnikiem w bezpiecznym miejscu tzn na chodniku. Tu widzę że ścieżka krzyżuje się na środku wjazdu na parking. Nasuwają się pytania : 1) po co krzyżować ścieżkę skoro na tym odcinku nie ma żadnych przystanków ani przejść dla pieszych 2) jak można być tak naiwnym aby sądzić, że piesi idący na wschód w miejscu gdzie chodnik krzyżuje się ze ścieżką zechcą zaraz za zebrą wejść na chodnik skoro on jest tak ścięty ? 3) złudne wydaje się przeświadczenie,że auta będą stawały tylko w zatoczkach (to wyjaśnia dlaczego ścieżka oddalona jest od jezdni). Gwarantuję ,że tak jak na wielu innych ulicach gdzie auta stają nawet za znakami zakazu, że miedzy Bernardyńską a Modrzewskiego będą parkować na jezdni zatem nie rozumiem dlaczego akurat tam ścieżka może biec przy jezdni co grozi wjechaniem w drzwi auta. Generalnie projekt do przyjęcia po zmianie miejsca krzyżowania, ale jeśli sie przyjrzeć gdzie stają kierowcy to obowiązkowo ścieżkę należy odsunąć od jezdni na całej długości przez co jedno skrzyżowanie będzie mniej oraz trudniej będzie "zaparkować rowerem w aucie"


ilosc komentarzy: 6
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 20
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa