Relacja z frontu: przed kilkoma tygodniami została ukończona (prawie, bo brak jeszcze wszystkich oznaczeń) droga rowerowa na ul. Żernickiej, na odcinku od Szczecińskiej do Jaksonowickiej.
Wyjątkowo, nie była to inwestycja łączona z przebudową jezdni. Powstał także chodnik, a co najażniejsze osobna kładka nad Ślęzą. Inwestycja zaczęła się przed ponad rokiem od budowy kanalizacji.
Projekt tej drogi był opiniowany przez nas jeszcze w 2003 roku (zobacz opinię1 i opinię2), a zatem na długo przed wprowadzeniem standardów. A oto relacja:
Zobacz krótki film z przejazdu po nowej drodze rowerowej:
Zobacz fotorelację i komentarze:
Zakończenie ścieżki za skrzyżowaniem z Jaksonowicką - nie trzeba chyba wyjaśnień, dlaczego rowerzyści jadą dalej (w kierunku Nowego Dworu) po chodniku...
Widok na wylot ścieżki na jezdnię - brak pobocza i wąski przekrój nierównej, ruchliwej jezdni skutecznie zniechęca większość rowerzystów do zjechania ze ścieżki na jezdnię.
Słupki dwa - jeden w świetle drogi rowerowej, drugi zaraz obok, bez wymaganej skrajni od krawędzi - przed samym wjazdem na przejazd przez Jaksonowicką. Widać nawiązanie do niepisanej wrocławskiej tradycji "JEDNA INWESTYCJA - PRZYNAJMNIEJ JEDEN SŁUP W ŚCIEŻCE" (vide nowe udogodnienia na Legnickiej, Ślężnej, Klecińskiej...).
Bramki grodzą oba wjazdy na ścieżki na wałach wzdłuż Ślęzy. Choć nie są to bynajmniej trasy uczęszczane mocno przez rowerzystów, stopień wydeptania świadczy jednak, że korzystają z tego piesi. Trudno zgadnąć komu to przeszkadzało - czyżby zarządca drogi wodnej bał się o stan obwałowań? A może po prostu brak wyobraźni?
Nie przewidziano (także w naszej opinii, za co bijemy się w pierś) możliwośc dojazdu do całkiem fajnego skrótu pod mostem kolejowym wyprowadzającego na ul. Pucką. Żeby móc jechać wzdłuż Ślęzy od parku Milenijnego do Lasu Kuźnickiego trzeba dojechać do skrzyżowania z Jaksonowicką, i stamtąd przejechać odcinek po jezdni ul. Żernickiej (bez pobocza). Warto zadbać tutaj o jakiś krótki odcinek drogi rowerowej, chodnika bądź pobocza po północnej stronie jezdni.
Kładka pieszo-rowerowa nad Ślęzą jest położona na wysokości korony obwałowań, więc wznosi się nieco ponad poziom jazdni. Nawierzchnia kładki jest betonowa, część rowerowa barwiona na czerwono. Mankamentem tego obiektu są barkierki, które zawężają realną szerokość ciągu - gdyby były one odsunięte od krawędzi ścieżki lub nawet lekko odchylone na zewnątrz, nie byłoby strachu o zahaczenie o poręcz kierownicą roweru.
Droga rowerowa nie jest wydzielona obok chodnika na całej długości - przed zabudowaniami teren zawęża się do wspólnego ciągu pieszo-rowerowego. Nie powinien to być jednak spory problem, gdzyż nie ma tutaj dużego ruchu pieszego, a ciąg jest dostatecznie szeroki na ominięcie piechurów. Uwagę przykuwają nietypowe latarnie (na szczęście posadowione nie w drodze rowerowej:-).
Zakończenie inwestycji przed skrzyżowaniem z ul. Szczecińską - aby dojechać do skrzyżowania z ul. Rumiankową trzeba balansować na wąskim i dziurawym poboczu, choć niedługo to się już zmieni. Tutaj będzie przebiegać autostrada. Jak rozwiązano przejazd - kontunuację ciągu w kierunku Żernik - nie wiemy.
Radek Lesisz
¦cieżka na EXPO
Jednak przydało się EXPO.
Ile ludzi musiało zginąć po drugiej stronie ulicy aby powstał tam chodnik ?
Widać jeszcze ślady na drzewach po porozbijanych autach i ołtarzyki na cześć pieszych wynurzających się spomiędzy tych drzew pod koła.
Ja bym dodał ,że nie byłoby od rzeczy budując chodnik zrobić go w szachownicę biało czerwona tam gdzie nie zmieściła się ścieżka obok chodnika.
Skoro ma być tam EXPO i park rozrywki w stylu Disneylandu za 140 mln to dziwi że ta ścieżka kończąc się na Szczecińskiej ma status chodnika (przecież wystarczyłby chodnik o 50 cm szerszy a nie ma tam domów z powodu , których chodnik jest węższy niż od strony ¦lęży.
Wyra¼na niekonsekwencja.
W tym miejscu będzie węzeł komunikacyjny i wielu mieszkańców okolicznych osiedli będzie próbowało jechać skuterami po ścieżce np.do szkoły na Nowym Dworze.
Ulica jest zbyt wąska na to a ruch aut się zwiększy po zbudowaniu AOW (również w trakcie budowy potężne ciężarówki i inny sprzęt budowlany będzie blokował drogę).
I znów będzie kicha bo nie będzie można na mapie narysować tu stuprocentowej ścieżki więc będzie brzydko wyglądało że dzielnice zachodnie nie mają połączenia z centrum.
Widocznie czerwona kostka jest o 10 groszy droższa od szarej.
Ciekawe ile by kosztowało wysypanie żwirem zmieszanym z piaskiem tych 50 metrów brakujących do szczecińskiej.
Szkoda by było aby przy przechodzeniu przez jezdnię tam gdzie przez lata ginęli piesi teraz zginał jakiś rowerzysta.
Jak widać przejścia przez jezdnię tu nie ma więc skąd kierowca jadący od centrum ma wiedzieć, że zaraz mu wjedzie przed maskę rowerzysta , kóremu skończyła się niby-ścieżka ?
Podobnie nie widać znaków od ul.Szczecińskiej.
Dlaczego rowerzysta musi się bać, że nielegalnie korzysta z chodnika ?
Czy piesi nie będą tu mniej uważać nie widząc znaków ?
Miejmy nadzieję że znaki poziome tu coś pomogą choć przecież skoro to chodnik to piktogramy na chodniku się nie pojawią.
Zatem od Nowego Dworu jedziemy ścieżką , potem jedziemy ciągiem rowerowo pieszym a potem chodnikiem, potem błotem a wreszcie docieramy na tereny EXPO.
Teraz już rozumiem dlaczego przegraliśmy .
A to Wrocław właśnie . A wystarczyło skoro tu ziemia taka drogą,że 50 cm chodnika więcej to problem aby ułożyć kostkę w szachownicę.
Albo mamy głupców wśród decydentów albo ktoś założył że przy budowie AOW i tak maszyny budowlane ten chodnik rozjeżdżą.
A może to ochrona środowiska ? Wszak do czerwonej kostki dodaje się chyba minii ołowiowej?
Na pocieszenie powiem że żerniki dostały niedawno piękny asfalt i gdy tam jechałem nocą to mnie nie rzucało już po kostce.
Cóz EXPO i AOW w tym samym czasie to chyba dobrze, że przegraliśmy.
Może wśród burmistrzów wizytujących był jakiś rowerzysta i wyciągnął pochopne wnioski po tym co zobaczył ?
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
