link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2008 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 103 |
  min min min min min min min
14 stycznia 2008

Za plac Bema dziękujemy

A mogło być tak pięknie... Historia przebudowy placu Bema z rowerowym gniotem w tle, zaczęła się od dość znamiennej uległości włodarzy miasta wobec inwestora budującego biurowiec w miejscu dawnego miejsca zbiórek Masy Krytycznej - w czerwcu 2005 r. wrocławscy radni na życzenie inwestora zmienili plan zagospodarowania placu Bema, natomiast prezydent odstąpił od pomysłów wrocławskich planistów, aby wykorzystać budowę biurowca do zapewnienia tam dużego parkingu dla autokarów - licznie nawiedzających pobliski Ostrów Tumski.

Potem przyszedł czas na wpadkę kolejnych "specjalistów", którzy źle wymierzyli działkę, na której miał stanąć biurowiec, a konkretnie różnice wysokości gruntu. To właśnie dzięki temu mamy tam dziś koszmarne skarpy i chodniki z barierkami (żeby nikt nie spadł).

Wreszcie do akcji przystąpili projektanci drogowi - firma BSI-Polska, która zwróciła się o wytyczne do projektu do Biura Rozwoju Wrocławia. Z naszych informacji wynika, iż Biuro wystąpiło z bardzo korzystnymi propozycjami usprawnienia ruchu rowerowego na tym skrzyżowaniu - między innymi zaprojektowania pasa rowerowego po wschodniej stronie ul. Bema (patrz rysunek poniżej) oraz śluzy rowerowej do lewoskrętu na relacji Drobnera-Bema. Na pierwsze udogodnienie projektanci nie chcieli przystać, twierdząc, iż poszerzenie jezdni o pas rowerowy uniemożliwi położenie sieci po wschodniej stronie ul. Bema, natomiast przesunięcie całego układu drogowego w stronę biurowca uniemożliwia skarpa i wynikające z tego problemy terenowe... A skoro pasa nie będzie, to i śluza do lewoskrętu jest niepotrzebna.


Co z tego wynika?

Otóż, jak wynika z Koncepcji, na placu Bema krzyżują się dwie trasy rowerowe klasy głównej - Sienkiewicza-Drobnera i Bema-Św.Jadwigi. Mając w pamięci plany co do przyszłej funkcji ul. Św. Jadwigi - czyli uwolnienie jej od ruchu samochodowego (zobacz więcej), otrzymujemy newralgiczny punkt jednej z najważniejszych tras wylotowych i wlotowych do centrum od strony północnej. O ile na Sienkiewicza (niedawno przebudowanej) i Drobnera (planowanej do przebudowy) niewiele można było tutaj polepszyć, o tyle inwestycja ta będzie praktycznie pogrzebaniem możliwości stworzenia przyjaznego dla rowerów korytarza na relacji południe -północ (ul. Św. Jadwigi-ul. Bema).


Jak będzie?


Legenda

  • Na niebiesko - najbardziej upośledzone relacje to:
    1. Wylot z ul. Św. Jadwigi w kierunku północnym
    2. Lewoskręt z ul. Drobnera w ul. Bema/ Poniatowskiego
  • Na czerwono - droga przez mękę, czyli jak będą zmuszeni* jeździć rowerzyści wyjeżdżający z centrum w kierunku północnym, po przebudowie placu: zamiast bezpośredniej jazdy na wprost, będą musieli* trzykrotnie przeciąć oś jezdni na 200-metrowym odcinku (Św. Jadwigi, Drobnera i Bema) i co najmniej dwukrotnie dłużej czekać na światłach (znając osiągnięcia naszych wspaniałych inżynierów ruchu, światła dla pieszych i rowerzystów będą zapewne dopasowane do maksymalnej przepustowości skrzyżowania dla aut), niż jadąc w ruchu ogólnym.
     
  • Okręgami zaznaczono osygnalizowane przejazdy przez jezdnie. Jak projektanci widzą zjazd z ul. Św. Jadwigi na ścieżkę po lewej, przy pozostawionym ruchu samochodowym (na co się zanosi), tego nie wiemy...

(*) korzystanie z tych "udogodnień" jest obligatoryjne w świetle obowiązujących przepisów)



Co na to oficer,
albo: co możesz zrobić w tej sprawie?

Cóż, możnaby stwierdzić, że oficer nie spełnia oczekiwań. Czy aby na pewno? Chyba nie do końca - rzeczony projekt powstawał na długo przed przybyciem oficera, a na uwzględnienie jego uwag było już za późno. Smaczkowi całej sytuacji dodaje fakt, iż firma BSI zwróciła się o zaopiniowanie projektu do... Polskiego Klubu Ekologicznego - Oddział Dolnośląski (który wcześniej niczego nie opiniował, ani też nie upublicznił swojej opinii). W notatce ze spotkania przedstawiciela Klubu z projektantami nie znajdujemy ani słowa o konieczności umożliwienia bezpośredniej przeprawy na relacji południe-północ, czy też budowy śluzy rowerowej dla lewoskrętu z Drobnera w ul. Bema.

EDIT: Po rozmowie z przedstawicielem PKE-OD prostujemy powyższe zdanie: projektant wykluczył możliwość prowadzenia wspomnianej relacji, stąd nie była ona przedmiotem notatki. Odpowiedź zaś projektanta na postulaty przedstawione podczas opiniowania można zobaczyć tutaj (pdf).

Choć urzędnicy twierdzą, że sprawa jest już nie do odkręcenia (nie ma czasu na zmianę projektu), a szerokie konsultacje społeczne w tej sprawie zostały załatwione "po staremu", namawiamy wszystkich do wysyłania własnych przemyśleń na temat przebudowy placu do Wydziału Inżynierii Miejskiej wim@um.wroc.pl oraz do Departamentu Infrastruktury i Gospodarki dig@um.wroc.pl (prosimy także o zaadresowanie kopii takiego listu do nas: rowerowy.wroclaw małpa eko.org.pl).

Dla zainspirowania pozwolimy sobie tutaj zacytować mail wysłany w tej sprawie przez Łukasza Dąbrowskiego do ZDiK-u (obecnie ZDiUM-u):

* * *

Szanowni Państwo. Jestem wrocławianinem, wykorzystującym na co dzień rower do komunikacji po mieście. Niepokoją mnie napływające komunikaty o mającej powstać dwukierunkowej drodze dla rowerów przy ul. Bema po stronie zachodniej (przy powstającej galerii).

Takie rozwiązanie powoduje duże utrudnienie dla rowerzystów pokonujących pl. Bema:

1) utrudnia skomunikowanie ul. Drobnera z ul. Poniatowskiego i dalej - Jedności Narodowej (konieczność przekraczania najpierw ul. Drobnera przy pl.Bema, a następnie Ponatowskiego na wysokości ul. Prusa (niebezpieczne miejsce ze względu na ograniczoną widoczność - łuk Poniatowskiego-Bema) i włączenie na zasadach ogólnych;

2) brak skomunikowania ul. Bema z ul. Św. Jadwigi (jadąc od strony Hali Targowej i chcąc jechać dalej prosto rowerzysta będzie musiał skręcić w lewo w Drobnera po to tylko aby wyłączyć się z ruchu na zasadach ogólnych, przejechać 200 m ul. Bema i z powrotem włączyć się do ruchu na zasadach ogólnych na wysokości ul. Prusa); w przeciwnym kierunku nie jest znacznie lepiej - rowerzysta właściwie w ogóle nie ma możliwości płynnego pokonania skrzyżowania na wprost z Bema w Św. Jadwigi (do jazdy na wprost służy lewy pas ruchu);

3) brak skomunikowania ul. Bema z ul. Sienkiewicza (w szczególności dotyczy skrętu w lewo z ul. Bema) - nie możliwości bezpiecznego znalezienia się na lewym pasie ruchu.

Wobec przyjęcia rozwiązania, które właściwie ma same wady (a powstającego za publiczne pieniądze) - jest wręcz w wielu miejscach absurdalne - prosiłbym o wyjaśnienie, dlaczego ta droga w ogóle powstaje, w jakim celu i komu ma służyć - bo na pewno nie rowerzystom, którzy będą zmuszeni do łamania prawa w imię nie tylko wygody ale i własnego bezpieczeństwa. Jest to tym bardziej niepokojące, iż Wrocław wydaje się mieć aspiracje do zostania miastem przyjaznym rowerzystom, tymczasem nadal powstają takie antyrowerowe potworki.


* * *

Jak można było to zrobić?

Recepta na rowerowy plac Bema nie była prosta, ale nie niemożliwa:

  1. Relacja Drobnera-Sienkiewicza
    Śluza rowerowa na zewnętrznym pasie do jazdy na wprost i w prawo. Śluza pomiędzy tarczą skrzyżowania, a przejściem dla pieszych/przejazdem dla rowerów. Dojazd do azylu za pomocą „rękawa”.
     
  2. Relacja Sienkiewicza - Drobnera
    Jazda na zasadach ogólnych. 
     
  3. Relacja ul. Bema - Św.Jadwigi
    Z uwagi na duży ruch prawoskrętny Bema-Drobnera oraz niekorzystny układ torowiska (zbyt ostry kąt najazdu na szyny) przy przejeździe na wprost, można było ostatecznie wytyczyć jednokierunkową drogę rowerową przy zachodniej stronie Bema. Jednakże należało też zostawić możliwość płynnego włączenia się do ruchu na zasadach ogólnych przed jeszcze skrzyżowaniem, zostawiając możliwość skrętu w lewo (w Sienkiewicza) i  na wprost (dla bardziej sprawnych i odważnych) na zasadach ogólnych.
  4. Relacja Św.Jadwigi-ul. Bema
    Na zasadach ogólnych, za skrzyżowaniem wjazd na pas rowerowy w jezdni
  5. Relacja Drobnera-ul. Bema
    Z uwagi na duży ruch na tej relacji należało wydzielić po wschodniej str. ul. Bema jednokierunkowy pas rowerowy oraz śluzę rowerową na pasie do lewoskrętu z Drobnera w Bema.

Tyle recepta. Bo pacjent pozostanie kulawy na dłuuugie lata. Jedyna nadzieja w tym, że z historii tej zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski na przyszłość.


Radek Lesisz
spacer
Wnioski już są
Na pewno zostaną wnioski wyciągnięte: dalej będą nas zlewać, skoro to takie proste i nie ma żadnych konsekwencji :-)
jako kiewowca nie mam nic przeciw rowerzystom - często na rowerzystów na ulicy trafiam i nigdy mi nie przeszkadzają... pod jednym warunkiem: że jeżdżą zgodnie z przepisami - a to niestety jest rzadkość - widziałem już kilka razy rowerzystów jadących pod prąd albo przecinających ulicę kiedy jadą po niej samochody. W takim wypadku kiedy od rowerzystów NIE S¡ EGZEKWOWANE jakiekolwiek umiejętności i wiadomości z zakresu kodeksu drogowego rozwiązanie z Pl. Bema jest jak najbardziej rozsądne. Dość już kamikaze na ulicach. Nie piszę o wszystkich, ale dopóki będą się po drogach pałętały osoby mogące spowodować wypadek nie będę popierał takich akcji.
do kierowcy
ależ jak wynika z artykułu (oraz osobistych doświadczeń)- bycie praworządnym rowerzystą jest we Wrocławiu niemożliwe, ponieważ większość rozwiązań infrastrukturalnych zmusza nas do poruszania się "na około", ciągłego przeprowadzania roweru (zamiast przejeżdżania nim) lub omijania wszystkich innych użytkowników dróg dla których najczęściej jesteśmy intruzami. jestem nie tylko rowerzystą, ale także pieszym i kierowcą i- proszę mi wierzyć lub samemu sprawdzić- jedynie jeżdżąc rowerem MUSZÊ (dla zdrowia psychicznego) świadomie łamać nieracjonalne przepisy.
Do kiewowcy
jako kiewowca nie mam nic przeciw rowerzystom *** A jako rowerzysta lub pieszy ? Chyba jesteś tylko kierowcą vel. kiewowcą . To taki osobnik co nie wysiada z auta i wszystko ocenia tylko z tej perspektywy. - często na rowerzystów na ulicy trafiam i nigdy mi nie przeszkadzają... *** Często na ulicy trafiam na kierowców ( kiedyś było ich 10 razy mniej więc rzadziej przeszkadzali je¼dzie rowerem po ulicy :) Nie mogę powiedzieć, że nigdy mi nie przeszkadzają. No ale większość kierowców nawet nie wie jaka jest dozwolona prędkość po Wrocławiu oraz, że zakaz zatrzymywania dotyczy również chodnika itp. pod jednym warunkiem: że jeżdżą zgodnie z przepisami - a to niestety jest rzadkość - *** U kierowców tak samo. Z roku na rok coraz większa rzadkość aby nie łamali przepisów. Np co 20-ty wyprzedza rowerzystów w odległości większej niż 1 m. 90% kierowców jeśli nie codziennie to co jakiś czas parkuje nielegalnie. 99,999% przekracza dozwolona prędkość. widziałem już kilka razy rowerzystów jadących pod prąd *** Bardzo częste u kierowców. Miesiąc temu widziałem busa jadącego Kamienną pod prąd bo nie zauważył za żywopłotem drugiej jezdni. Drogi kiewowco sam często jadę pod prąd na kontrpasach. Radzę poczytać "kodeks" zanim kogoś zabijesz na "jednokierunkowej" z kontrpasem. albo przecinających ulicę kiedy jadą po niej samochody. *** A ty przecinasz pasy kiedy idą po nich piesi ? Korzystałeś kiedyś z zielonej strzałki do prawoskrętu ? Z tego co piszesz chyba nie, bo wtedy zawsze piesi mają zielone a ty przecinałbyś ich pas ruchu. W takim wypadku kiedy od rowerzystów NIE S¡ EGZEKWOWANE jakiekolwiek umiejętności i wiadomości z zakresu kodeksu drogowego *** Znów kłania się nieznajomość "PoRD". Aby dostać kartę rowerową należy wykazać się znajomością przepisów. rozwiązanie z Pl. Bema jest jak najbardziej rozsądne. Dość już kamikaze na ulicach. *** Chyba się szaleju napiłeś. Brak ścieżki na pl.Bema zaowocuje jazdą po jezdni. Zanim zaczniesz pisać od rzeczy przeczytaj artykuł. Nie piszę o wszystkich, ale dopóki będą się po drogach pałętały osoby mogące spowodować wypadek nie będę popierał takich akcji. *** Idiotyzm podobny do tego, że ja nie będę popierał rozbudowy i remontów dróg z naszych podatków dopóki po ulicach będą się pałętali kierowcy mający na swoim koncie choćby jeden punk karny. Podsumowując Twój post widać, że kierowcy nie pojmują co jest ¼ródłem zagrożeń na jezdni. Wielu tak jak tobie brakuje wyobra¼ni i mylą skutki z przyczynami. Poruszanie się po jezdni rowerem jest od 40 lat coraz bardziej niebezpieczne . To nie spada znajomość przepisów u rowerzystów, nie wzrasta też ilość rowerzystów. Wzrasta ilość kierowców. Nie twierdzę, że znajomość przepisów u kierowców spada (choć wiele by o tym mówić ) ale jeśli wzrosła 10 krotnie ilość kierowców to w tej masie wzrosła tyle samo ilość piratów. Ale jest oczywiste, ze kiedys byle kto nie mógł i nie chciał byc kierowcą. Zatem przy 10 krotnym wzroście ilości kierowców ilość piratów i osób nie radzących sobie za kierownicą wzrosła 100 krotnie. To właśnie pseudokierowcy naciskają pedał gazu gdy do przejścia zbliża się rowerem 10-latek. Cóż to dzieciak łamie przepisy i jak zginie to będzie sam sobie winien. Ponieważ nie można odsiać kierowców idiotów na egzaminie, bo często popadają w nerwicę dopiero "za kółkiem" to należy odseparować ruch rowerowy od samochodowego. Można zrozumieć, że nie da się tego zrobić na każdej jezdni dlatego szczytem głupoty jest marnowanie środków na remonty dróg i zapominanie o ścieżkach na głównych trasach rowerowych. Myślę, że bliskie są czasy gdy prawnicy wytoczą proces miastu gdy zginie rowerzysta na świeżo wyremontowanej jezdni, gdy policja nie będzie w stanie wskazać winnego wypadku. Jeśli będziemy przebudowywać w przyszłości te nowe skrzyżowania to trudno będzie nie obwiniać dzisiejszych urzędników i włodarzy. Będziemy to robili z nazwiska. Już prezydent Zdrojewski wykazał się głupotą zakazując jazdy rowerem po Rynku. Z tej głupoty znany jest w całej Polsce tak dobrze jak z tego,że był aktywny podczas powodzi. Znam jego idiotyczne uzasadnienie, które podawał w w TeDe i przypomnę mu je gdy tylko go spotkam. Tu nie trzeba mas krytycznych tylko blokowania np. ul.św.Jadwigi to wtedy antyrowerowa polityka obecnych władz będzie znana szeroko w kraju i nie tylko. Jeśli oficer nie uzyska jasnego planu miasta na kilka lat do przodu to radykalne działania będą konieczne. Dziś kilkudziesięciu celników zablokowało granicę UE. Co może kilkuset rowerzystów jeżdżących w kółko po Ostrowie Tumskim ?


ilosc komentarzy: 4
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 26
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa