link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2008 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 103 |
  min min min min min min min min min min min min
12 maja 2008

Zaproszenie na prezentację i wystawę zdjęć - Rowerem do Jerozolimy (20.05)

Czterech młodych ludzi w tym dwóch studentów Politechniki Wrocławskiej pojechało rowerami z Polski do Jerozolimy – teraz chcą o tym opowiedzieć i pokazać zdjęcia ze swej niecodziennej podróży. Prezentacja odbędzie się w budynku A-1 Politechniki Wrocławskiej, sala 329 (DKF-u) 20 maja 2008 o godz. 19:00. Wystawa zdjęć z wyprawy w budynku C-13 w holu na parterze, w terminie 12-26 maja 2008r.

W lipcu roku 2006 czterej studenci z radomskiego Bractwa Rowerowego wyruszyli w pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Droga z Radomia do Jerozolimy to ponad cztery tysiące kilometrów. Mimo wojny na granicy libańskiej, mimo braku jakiegokolwiek zaplecza logistycznego - po 38 dniach dotarli do celu.

O tej największej wyprawie Bractwa - o niesamowitych przygodach i Bożym prowadzeniu na trasie – opowiedzą w czasie prezentacji na Politechnice Wrocławskiej.



„Wątpliwości było mnóstwo. Skorpiony i węże. Pustynny upał – czy wytrzymają opony? Czy tam będą warsztaty rowerowe? Czy będzie gdzie nabrać wody? Czy wpuszczą nas do Syrii, skoro jedziemy do Izraela? Czy wpuszczą nas do Izraela, skoro będziemy w Syrii? … I do tego właśnie zaczęła się wojna na granicy libańskiej. Wyjazd odradzali nam prawie wszyscy.

Podjazdy ciężkie, Tomasz tradycyjnie zrywa łańcuch. Bardzo gorąco, na niebie żadnej chmurki – a droga jakby mokra. To asfalt się topi.

Robi się pustynnie. Temperatura 39 stopni w cieniu. Ale zazwyczaj cienia nie ma.

Zazwyczaj wstajemy za kwadrans piąta. To pielgrzymka, nie wczasy. Jest jeszcze ciemno. Po kilku minutach rozlega się rzewny śpiew muezina. Z minaretu nawołuje wiernych do modlitwy. Słyszymy go codziennie, choć nocujemy zwykle na odludziu.

Po zmroku zwiedzamy stare miasto. W średniowieczu Tortosa była portem krzyżowców. Ich ogromna twierdza została przez Arabów zamieniona w dzielnicę mieszkalną.

Miała być kąpiel w morzu, jednak opowieści o jadowitych meduzach wydały nam się wiarygodne. Śpimy na falochronie. Gwieździste niebo, szum morza, przechadzające się karaluchy.

Do Damaszku długi zjazd. …Stare Miasto – prawdziwy smak orientu. Wąskie uliczki bez reszty wypełnione maleńkimi sklepikami. Ściany, sufit, podłoga – oblepione towarem, który wręcz wypływa na ulicę. … Pierwszy raz widzimy kobiety z całkiem zasłoniętymi twarzami.

Odprawa po stronie izraelskiej – trzy godziny. Rowery nie mieszczą się w maszynie prześwietlającej bagaż. Trzeba zdejmować koła. Długie przesłuchanie przez służbę bezpieczeństwa. Skąd? Dokąd? Którędy? Po co w Syrii i dlaczego aż cztery dni? Co robimy w Polsce? Doktorat z geograii? To proszę coś opowiedzieć… Na koniec pytanie, czy chcemy pieczątki. Wpuścili nas.”


Niech te fragmenty z opisu pielgrzymki będą zachętą do usłyszenia opowieści z całości podróży.
Zapraszamy.

kontakt:
Piotr Jaśkiewicz
kom. 694 089 245
e-mail: jaskiewicz.piotr@gmail.com


ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 26
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa