Ruszyło asfaltowanie dróg rowerowych przy przebudowywanej ul. Lotniczej. Na pierwszy ogień poszedł odcinek przy blokach pilczyckich.
Przypomnijmy: projekt ul. Lotniczej wykonany przez firmę Biprogeo był konsultowany ze środowiskiem rowerzystów. Choć nie dane nam było ujrzeć ostatecznej wersji projektu (nie wiemy co po naszych uwagach jeszcze zostało zmienione, co odrzucono, a co zaakceptowano ostatecznie), wszystko wskazuje na to, iż powstanie tutaj całkiem ładny kawałek infrastruktury rowerowej.
Inwestycja rowerowa wzdłuż ul. Lotniczej jest bardzo potrzebna. Przed przebudową istniał jedynie nieutwardzony ciąg pieszo-rowerowy po stronie północnej (przy parku). Teraz powstaje wydzielona droga rowerowa po stronie południowej, która od Astry dochodzi do stadionu przy ul. Metalowców/Lotniczej, tam zostaje przerzucona na stronę północną i kończy swój bieg przed rzeką Ślęzą. Projekt przewiduje w tym miejscu osobną kładkę pieszo-rowerową.
Niestety, inwestycja ta ma również swoje duże minusy:
mankamentem, i to dość sporym, jeśli weźmiemy pod uwagę rangę trasy, jest to, że zabrakło nitki rowerowej po stronie północej, na odcinku od Hutniczej do Astry, choć rezerwy terenowe pozwalały na zbudowanie równiez tutaj drogi rowerowej. Istniejący tu ciąg pieszo-rowerowy został teraz wybrukowany betonową kostką fazowaną. Co więcej, ciąg ten zostanie najprawdopodobniej przerwany przy Creatorze - osobny pas do prawoskrętu na teren obiektu zawęzi trakt do szerokości nie pozwalającej na prowadzenie tu razem pieszych i rowerów;
trasa po stronie południowej nie została dociągnięta do wylotu ul. Metalowców - przejazd na drugą stronę Lotniczej znajdować się będzie przy wylocie Hutniczej, więc aby dojechać na przykład na dworzec PKP Kuźniki, trzeba będzie jechać kilkadziesiąt metrów po chodniku;
last but not least: brak jest dojazdu na pętlę autobusowo-tramwajową na Pilczycach (co z bike&ride?). Brak ten będzie jeszcze bardziej odczuwalny, kiedy zorientujemy się, że w ten sposób nie ma również dojazdu na planowany (zupełnie nowy) przystanek kolejowo-tramwajowy zlokalizowany w miejscu przecięcia linii tramwaju do Leśnicy z linią kolejową - bowiem jedyny sensowny dojazd rowerowy mógłby prowadzić z pętli na Pilczycach.
Test równości nawierzchni przeprowadzony na już ułożonym fragmencie wypadł bardzo pozytywnie - jedzie się gładko jak po jezdni :-)
Nowa infrastruktura na dobrym poziomie cieszy. Szczególnie jeśli zauważymy, iż droga rowerowa wzdłuż ul. Lotniczej będzie główną arterią dojazdową na stadion przy ul. Drzymały. Jednocześnie ul. Lotnicza (wraz z Legnicką) pełni rolę głównej magistrali rowerowej zachodniego Wrocławia. Zatem każde udogodnienie na tej trasie jest nie do przecenienia!
Jak pokazują doświadczenia Berlina, ruch rowerowy może pełnić istotną rolę organizacji transportu podczas wielkich imprez masowych, jakimi z pewnością będzie Euro2012 we Wrocławiu. Z drugiej strony, tak wielkie wydarzenia, to doskonała szansa na zmianę zachowań transportowych mieszkańców (nieporównywalnie skuteczniejsza niż drogie kampanie reklamowe). Know-how juz jest, teraz pozostaje czekać i obserwować jak wykorzystają tą wiedzę nasi decydenci: czy wedle schematów myślowych z poprzedniej epoki zafundują nam na stadion same autostrady, czy też postawią na komunikację zrównoważoną - tramwaje, autobusy, kolej i rowery.
Co prawda nie będzie to raczej tak szeroka i szybka rowerostrada jak ta na ul. Żmigrodzkiej, niemniej rowerzyści dostaną do użytku spory, bo ponad 2,5-kilometrowy odcinek asfaltowej drogi rowerowej. Tu: odcinek przed skrzyżowaniem z Górniczą (od zachodu) przechodzący punktowo we wspólny ciąg pieszo-rowerowy na odcinku przy budynku i postoju taksówek.
Podbudowa pod drogę rowerową gotowa jest już na prawie całej długości ul. Lotniczej - od Astry do mostu na Ślęzie. Tera zaczęło się kładzenie ostatniej warstwy - masy bitumicznej.
.jpg)
