Uciążliwości remontowe na drogach Wrocławia rowerzyści (i nie tylko) zwykli znosić cierpliwie i ze zrozumieniem. Ma to jednak swoje granice - najczęściej tam, gdzie zaczyna się świadomość idiotyzmu sytuacji z jaką się człowiek spotyka.
Dla braku zorganizowania objazdów remontu na głównej drodze rowerowej przy skateparku na Legnickiej ciężko znaleźć przekonujące uzasadnienie. Na całej długości rozkopanego ciągu pieszo-rowerowego przy murze skateparku pozostawiono przejście, przez które z trudem może przecisnąć się pieszy:
Kierując się na zachód, rowerzyści wybierają więc jazdę po torowisku, a co bardziej zuchwali i bez szacunku dla własnego zdrowia - po jezdni (taki może zresztą był właśnie zamysł organizatorów remontu - jest to wysoce prawdopodobne patrząc na
stan mentalności i pojmowania przepisów przez niektórych urzędników - choć nigdzie nie ma odpowiednich informacji o przeszkodzie):
Rowerzystów jadących do centrum nie ostrzega o blokadzie żadna informacja, natomiast dla utrudnienia im (czytaj: uniemożliwienia) korzystania z torowiska postawiono specjalnie barierkę:
Rezultat: rowerzyści radzą sobie jak mogą (często zaskoczeni sytuacją) - jadąc właśnie po intensywnie używanym teraz torowisku. To nic, że do przetaczania wagonów przez Legnicką jest zatrudniona 5-osobowa ekipa - rowerzyści i tak sami muszą dbać o to, żeby nie spotkać się z tramwajem:
Radek Lesisz