link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2008 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 103 |
  min min min min min min min min min min min min
07 lipca 2008

Podwyższać ceny paliwa!

W całej Europie kierowcy się wściekają, kiedy tylko patrzą na ceny na stacjach benzynowych. W Hiszpanii kierowcy tirów blokowali przejścia graniczne, w Niemczech i w Polsce opozycja domaga się obniżenia podatków. Rząd się nie ugiął na razie - i dobrze.

Nie dlatego, że szczególnie lubię ten rząd, ale dlatego, że uważam, że ceny paliw są jeszcze zbyt niskie. Ale jeśli nie będą wyższe, nigdy nie zmienimy swojego stylu życia - jak Amerykanie, którzy jeżdżą i latają dosłownie za grosze.

Ropa za kilkanaście lat się wyczerpie. Posiadanie jej złóż dla większości krajów eksportujących okazało się przekleństwem (nie wliczając kilka wyjątków, jak Norwegię), bo sprzyja korupcji, wzmacnia dyktatury i uzależnia gospodarkę od jednego produktu. U nas wahanie cen ropy decyduje o tym, czy możemy w weekend jechać nad jeziorko - tam decyduje o dochodach całego kraju, o recesji i bezrobociu. Tak zwane ekologiczne paliwo - gaz, oleje roślinne, mają podobne skutki: uzależniają nas jeszcze bardziej od Rosji albo zmniejszają produkcje żywności i napędzają głód w krajach trzeciego świata i ceny u nas. Oszczędzając na paliwie, wydamy więcej na ziemniaki i chleb. Hybrydy? Żadna alternatywa: mają arcyciężkie baterie, więc w jeździe poza miastem spalają odpowiednio więcej. A prąd skąd pochodzi? W Polsce akurat głównie z tradycyjnych elektrowni, które przyczyniają się do zanieczyszczenia środowiska. Dlatego wicepremier Pawlak, szpanując Priusem, pokazuje, że jest nowoczesny - ale ekologiczny nie jest. Gdyby wszyscy jeździli hybrydami, stałoby się to samo, co się stało, kiedy ludzie zaczęli kupować diesle albo przystosować auta na gaz - cena wzrosła. Nawet ekonomicznie wychodzi na to samo.

Problem nie polega na tym, czy palimy za dużo ropy, zużywamy za dużo prądu, gazu albo olejów roślinnych - problem polega na tym, że jesteśmy za bardzo mobilni. W Europie i w Stanach mamy wręcz do czynienia z swoistym kultem mobilności. To się nie zmieni, dopóki litr paliwa - i za nim odpowiednio gaz, rzepak etc. - nie będzie kosztować tyle, że zmusi nas do zmiany przyzwyczajeń: do budowania ścieżek rowerowych, rozbudowy kolei, prywatyzacji poczty i do korzystania z wideokonferencji w Internecie i pracy na odległość. Pięć złotych za litr benzyny tego nie załatwi. Najpierw przemieszczanie się musi się stać prawdziwym luksusem

Klaus Bachmann
Za: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5430420,Podwyzszac_ceny_paliwa_.html



Od redakcji:

Najlepszym komentarzem na potwierdzenie powyższej tezy jest wypowiedź dr. Andrzeja Kassenberga, dyrektora Instytutu na rzecz Ekorozwoju i eksperta Unii Metropolii Polskich dla portalu miastowruchu.pl:

Wszystkie koszty zewnętrzne, które się dadzą policzyć, muszą być włączane w cenę, bo wtedy wybór na rynku nie jest fałszywy. Dziś jest fałszywy – kiedy na przykład do cen transportu nie włącza się kosztów wynikających z chorób powodowanych przez zanieczyszczenia, kosztów niszczenia budynków czy mostów. Jeżeli uwzględnić to wszystko, cena benzyny powinna być trzy razy wyższa. Teraz ludzie często wybierają samochód, bo wydaje im się tańszy – tymczasem w perspektywie długofalowej, przy uwzględnieniu kosztów społecznych, jest droższy.


Polecamy także wywiad ze specjalistą do spraw komunikacji drogowej, prof. Hermanem Knoflacher, pt: "Pokonujemy coraz większe dystanse, aby zaspokoić te same potrzeby".



ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 27
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa