29 października 2009
Powstało małe rondo na SzybowcowejZ przyjemnością odnotowujemy powstanie przyjaznego dla rowerów rozwiązania drogowego - małego ronda na ul. Szybowcowej.
Przy przebudowie odcinka ul. Szybowcowej przy DH Astra wybudowane zostało małe rondo. Choć zapewne nie stworzono go z myślą o rowerzystach, to dużo oni na tym skorzystają – małe ronda są bowiem elementem infrastruktury przyjaznej rowerom.
Ronda są OK, bo służą uspokajaniu ruchu (wymuszają zmniejszenie prędkości) i eliminują lewoskręt – najbardziej niebezpieczny manewr na jezdni, który jest przyczyną wielu wypadków z udziałem rowerzystów, jak wskazują statystyki. A małe ronda są WIELCE OK, bo jechać się szybko na nich nie da, bo są jednopasmowe (zgodnie z polskimi przepisami mają średnicyę zewnętrzną od 22 do 45 m) i nie da się na nich wyprzedzać, ani zajeżdżać drogi rowerzyście przy opuszczaniu ronda.
Stąd o tego typu rozwiązaniach mówi się, że pełnią rolę „niewidzialnej infrastruktury rowerowej”, podobnie jak ulice o ruchu uspokojonym, gdzie nie buduje się ścieżek, tylko zabiegami technicznymi (przewężenia, esowanie toru jazdy, progi, etc.) realnie spowalnia ruch kołowy. W Berlinie 70% sieci drogowej stanowią właśnie strefy ruchu uspokojonego. U nas strefy „tempo 30” stanowią najczęściej fikcję.
Choć małych rond jest we Wrocławiu tyle co na lekarstwo, liczymy, że przybywać ich będzie coraz więcej i szybciej. Potrzebnych lokalizacji można wskazać bardzo wiele. Małe ronda można stosować nawet tam, gdzie w rejonie skrzyżowania istnieją ścieżki rowerowe. Wtedy, zgodnie ze sztuką wylot z takiej ścieżki stanowić powinien kolejny wylot skrzyżowania. Tak możnaby zrobić dla przykładu - żeby nie sięgać daleko od Szybowcowej – na skrzyżowaniu ul. Bajana i Szybowcowej – bardzo ruchliwym, z zaczynającą się na wlocie ścieżką rowerową (foto w galerii).
Radek Lesisz
|