link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2010 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 115 |
  min min min min min min min
11 stycznia 2010

Nadchodzą pro-rowerowe zmiany w prawie o ruchu drogowym!

Platforma Obywatelska chce znieść absurdalne zakazy w kodeksie drogowym i dać rowerzystom jednoznaczne pierwszeństwo na drogach rowerowych. Nasze wieloletnie postulaty są teraz  oficjalnym stanowiskiem Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej (zobacz poniżej pełen tekst).  Do Sejmu wpłynął właśnie poselski projekt zmiany ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, który ma doprowadzić polskie przepisy dotyczące ruchu rowerowego do europejskich standardów oraz wymogów zdrowego rozsądku.

Pakiet zmian w Ustawie pilotuje w Sejmie wrocławska posłanka Ewa Wolak z Platformy Obywatelskiej, szefowa parlamentarnego Zespołu do spraw Rozwoju Komunikacji i Turystyki Rowerowej. Szczegóły zmian  (pobierz plik .pdf) opracowane zostały w toku wielomiesięcznych uzgodnień wspólnie z rowerzystami z ogólnopolskiej sieci organizacji rowerowych „Miasta dla Rowerów” (której członkiem jest Wrocławska Inicjatywa Rowerowa) oraz ekspertami Ministerstwa Infrastruktury.

Jedną z najważniejszych planowanych zmian jest jednoznaczne określenie pierwszeństwa rowerzystów jadących drogą rowerową wzdłuż drogi głównej nad samochodami skręcającymi w drogi podporządkowane oraz z nich wyjeżdżającymi. Polska, jako jedyny kraj w Europie ma mocno niejednoznaczne przepisy w tym zakresie, co w praktyce jest powodem bardzo wielu niebezpiecznych kolizji.

Polska Ustawa, odbierając rowerzyście pierwszeństwo na przejazdach rowerowych, stoi w sprzeczności z równolegle obowiązującą w Polsce Konwencją Wiedeńską, co nie tylko bardzo utrudnia orzekanie winy podczas kolizji, ale wręcz uniemożliwia prawidłowe szkolenie kierowców i wyrabianie u nich nawyków prawidłowych zachowań.

Kolejna sprawa to poprawienie i uporządkowanie w polskim prawie podstawowych definicji, takich jak: "rower" czy "droga rowerowa” oraz wprowadzenie wielu ważnych, nie zdefiniowanych do tej pory pojęć, jak np.: "pas ruchu dla rowerów" – czyli oznakowana część jezdni przeznaczonej dla rowerzystów, „śluza rowerowa” – czyli oznakowane miejsce na jezdni przed skrzyżowaniem (przed samochodami) służące rowerzystom do bezpiecznego oczekiwania na możliwość skrętu w lewo lub kontynuacji jazdy oraz "rower wielośladowy (riksza)"-  czyli pojazd o szerokości powyżej 0,9 metra służący do przewozu osób i rzeczy. Do tej pory rower mógł być tylko jednośladowy, a inne „rowery”, niezależnie od swojej szerokości nie mogły poruszać się po drodze rowerowej.  Za to drogą rowerową można było nazywać wydzielony z ulicy lub chodnika jedynie za pomocą farby pas dla rowerów.

Dzięki nowelizacji usunięte zostały takie absurdy, jak: zakaz  przewożenia dzieci w przyczepce rowerowej, które są  znacznie bezpieczniejsze od fotelików i powszechnie używane w Europie i na świecie, zakaz jazdy rowerów na oponach z kolcami, które zimą znacząco podnoszą bezpieczeństwo, zakaz jazdy rowerzystów parami, gdy nie przeszkadza to innym użytkownikom drogi.

Projekt Ustawy wprowadza również kilka ważnych udogodnień, takich jak: zezwolenie na korzystanie z chodnika przez rowerzystów w przypadku złych warunków pogodowych, zezwolenie na wyprzedzanie wolno jadących pojazdów z prawej strony, np. podczas korków ulicznych oraz zezwolenie na jazdę rowerem środkiem pasa na rondzie (w celu uniemożliwienia wyprzedzania przez samochody, co jest na rodach bardzo niebezpieczne!)

Zmiany są niezbędne zważywszy na fakt, że Polska ma rekordową w Unii Europejskiej liczbę zabitych na drogach rowerzystów: na milion mieszkańców aż 16 zabitych rowerzystów, a polskie prawo regulujące ruch rowerowy jest aktualnie niezgodne z ratyfikowaną przez Polskę Konwencją Wiedeńską. Co gorsza, jego niespójne i często anachroniczne przepisy w wielu przypadkach wręcz uniemożliwiają budowę bezpiecznej i wygodnej infrastruktury rowerowej. Paradoksalnie najlepsze i sprowadzone w europejskich krajach rozwiązania są często w Polsce po prostu niezgodne z prawem.

Zmiana Ustawy to tylko początek drogi do rowerowej normalności. W ślad za nią muszą iść dalej zmiany wszystkich powiązanych z Ustawą rozporządzeń. Jednak tu też można znaleźć powody do optymizmu, gdyż zainicjowana przez Parlamentarna Grupę Rowerowa współpraca rowerzystów ze pracownikami Ministerstwa Infrastruktury układa się jak do tej pory wręcz wzorcowo. Wydaje się, że obecni szefowie Ministerstwa wyciągnęli wnioski z błędów swych poprzedników  z innych rządów i doskonale zdają sobie sprawę, że tylko udział samych zainteresowany w całym procesie oraz bazowanie na europejskich sprawdzonych wzorcach może przynieść ostateczny sukces w postaci wzrostu bezpieczeństwa rowerzystów na polskich drogach.

Cezary Grochowski



Jednoznaczne pierwszeństwo na drodze rowerowej, więcej praw na jezdni i likwidacja kilku absurdalnych zakazów to założenia przyjaznej dla rowerzystów nowelizacji prawa drogowego. Jest szansa, że nowe przepisy wejdą w życie już wiosną.


Do Sejmu wpłynął poselski projekt zmiany ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu rowerowego. Najważniejszą z planowanych zmian jest jednoznaczne określenie pierwszeństwa dla rowerzystów jadących drogą rowerową wzdłuż drogi głównej nad samochodami skręcającymi w drogi podporządkowane oraz z nich wyjeżdżającymi. Polska jest ostatnim krajem w Europie, w którym rowerzyści jadący drogą dla rowerów muszą ustępować pierwszeństwa samochodom wjeżdżającym lub zjeżdżającym położonej obok drogi głównej. Co więcej przepis ten jest niezgodny z ratyfikowaną przez Polskę Konwencją Wiedeńską.

Projekt nowelizacji zakłada też poprawienie i uporządkowanie w polskim prawie podstawowych definicji, takich jak: "rower" czy "droga rowerowa” oraz wprowadzenie wielu ważnych, nie zdefiniowanych do tej pory pojęć, jak np.: "pas ruchu dla rowerów" – czyli oznakowana część jezdni przeznaczonej dla rowerzystów, „śluza rowerowa” – czyli oznakowane miejsce na jezdni przed skrzyżowaniem (przed samochodami) służące rowerzystom do bezpiecznego oczekiwania na możliwość skrętu w lewo lub kontynuacji jazdy. Zlikwidowane zostanie też kilka prawnych absurdów, takich jak zakaz przewożenia dzieci w przyczepce rowerowej, zakaz jazdy rowerów na oponach z kolcami, które znacząco podnoszą bezpieczeństwo zimą czy zakaz jazdy rowerzystów parami, gdy nie przeszkadza to innym użytkownikom drogi. Po raz pierwszy w prawie zaistnieje też "rower wielośladowy"- czyli riksza.

Projekt nowelizacji uzyskał poparcie Ministerstwa Infrastruktury. Dlatego mam nadzieję, że prace sejmowe nie będą trwały długo- powiedziała inicjatorka zmian w Prawie Drogowym posłanka Platformy Ewa Wolak. Przygotowaniem zmian zajęła się Parlamentarna Grupa ds. Rozwoju Komunikacji i Turystyki Rowerowej wraz z rowerzystami z ogólnopolskiej sieci organizacji rowerowych „Miasta dla Rowerów”.
Jak podkreśla Ewa Wolak ambicją parlamentarnej „Grupy Rowerowej” jest nie tylko szybkie przeprowadzenie zmian w prawie, ale i szeroko zakrojona akcja informacyjna.
- Musimy zmienić podejście do rowerzystów - mówi Ewa Wolak. – W Polsce rowerzyści nie są lubiani przez kierowców. A przecież im więcej osób w miastach przesiądzie się na rowery, tym mniejsze będą korki i łatwiej będzie jeździć.

za:
http://www.platforma.org/

spacer
Brawo!
Rewelacyjna wiadomość! Pozostaje nam trzymanie kciuków za uchwalenie zmian w Kodeksie Drogowym.

SNOL W-W GDW

Nie przesadzajmy z zachwytami
Nie przesadzajmy z ta rewolucją. Nazywanie tych zmian rewelacyjnymi tez jest przesadą. Zmiany są kosmetyczne. Zmiany nie poprawią bezpieczeństwa rowerzystów. Nie wiadomo które propozycje przejdą. Najważniejsze to te związane z realnym bezpieczeństwem ( a nie tym papierowo-ustawowym).-------- Jeden przepis poprawiłby bezpieczeństwo rowerzystów. Pozwolenie na jazdę po chodniku z minimalna prędkością czyli maksymalnie 10 km/h tzn. wolniej iż na ddr.--------- Program minimum to pozwolenie na jazdę po chodnikach młodzieży. Dziś jeśli dziecko skończyło 10 lat musi jechać po jezdni zamiast po chodniku niezależnie czy ta jezdnia jest obwodnicą , trasą krajową , czy są na niej dziury, czy są kałuże oraz tak jak dziś gdzie wzdłuż jedni są zaspy. Po tym rozjeżdżonym śniegu ma jechać 10 latek i nie mieć szansy uciec na chodnik przed TIRem ocierającym się o niego. Ponieważ tego nie ma, ważne są przepisy o śluzach bo te będą przestrzegane.

benek

Dostaniemy później i nie wszystko co "miało być"
Przepis o pierwszeństwie przy wjeżdżaniu na przejazd rowerowy zostanie dalej na papierze. Który świadomy rowerzysta wjedzie pod koła ( 5-6 m) nadjeżdżającego wolno auta tylko dlatego ze wie iż teraz ma pierwszeństwo ? Przepis będzie martwy jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa a przyda się tylko przy ustalaniu winy gdy dojdzie do wypadku. Często znajomość prawa kończy się źle dla rowerzysty gdy on próbuje ze swego prawa skorzystać. Dziś większość kierowców wie że rowerzysta będący już na przejeździe ma pierwszeństwo a mimo to trąbią na rowerzystów czy zbliżają się z taka prędkością że rowerzysta starając się przyśpieszyć może popełnić błąd i np się przewrócić po wpadnięciu na pieszego czy innego rowerzysty. Potrzebny jest przepis dający bezwzględne pierwszeństwo na wjazd na przejazd niezależnie od strony z której się wjeżdża. Tylko wtedy kierowcy nauczą się, że muszą zwolnic przy zbliżaniu się do przejazdu. Każdy przepis be możliwości jego egzekwowania jest martwy a nawet niebezpieczny jeśli jedna strona go zna. Im przepisy prostsze i im jest ich mniej tym większa szansa na ich powszechną znajomość. Ogromna większość kierowców dzisiaj nie zna obowiązujących przepisów ( a'la rowerowych) i nie będzie ich znała po nowelizacji. Idealnym rozwiązaniem byłby niewielki próg na jezdni tuz przed przejazdem.Taki próg spowalniałby jazdę i utrwaliłby w pamięci kierowców fakt istnienia w tym miejscu przejazdu bo żaden kierowca nie zwraca wagi na znaki D6b (przejazd+) bo na skrzyżowaniach uwaga kierowców nakierowana jest na zagrożenia, które im mogą zagrozić. Ogromne znaczenia miałoby częstsze stosowanie znaku A24(rowerzyści). Zatem każdy deszczyk i jeździmy po chodniku. Tu tworzy się luka prawna bo będziemy jeździć po chodniku też po deszczu bo jezdnia śliska, a kałuże będą się długo utrzymywały. Mój sceptycyzm wynika z tego że kolejny termin na nowelizacje został przesunięty a sprawa wałkowana jest już ponad dwa lata http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/2915E743

benek

czy niektórzy rowerzyści to "święte krowy " wobec prawa ?
Nowością na ulicach są rowerzyści ze szczelnymi słuchawkami na uszach słuchający głośnej muzyki i podrygujący w takt muzyki. Policja ,Straż Miejska,nieobiektywni i niebezstronni dziennikarze - problemu nie chce widzieć odkręcając głowy w drugą stronę aby melomana nie widzieć. A przecież rower jest pojazdem i jest on uczestnikiem ruchu drogowego i przepisy go obowiązują jak każdego innego zmotoryzowanego uczestnika tego ruchu.Wiedzą ,że nic nie słyszą oprócz muzyki i czekanie aż coś się stanie jest naganne ,nieetyczne z punktu równości do prawa i brak dyscyplinowania nieuzasadniony, ewidentnie stronniczy .Czyżby taki rowerzysta był przypadkiem i przykładem tzw." świętej krowy "

zmotoryzowany

realnie i obiektywnie
Dlaczego mam się wyluzować skoro odpowiadam na temat rzeczowo i obiektywnie wstydząc się za niektórych rowerzystów. Popatrz jaki jest temat tej strony internetowej a więc ja piszę w temacie a ty starasz się pisać o kierowcach np ile powodują wypadków i ,że stoją w korku czy jeżdżą pojedynczo w samochodzie oraz jak wyprzedzają rowerzystów . Przecież my o tym wiemy i to żadne odkrycie ale wróćmy do rowerzystów i piszmy jak oni zachowują się na jezdni i chodniku . Wypowiedz się na stronie o pieszych i kierowcach ale temat jest zapchany wypowiedziami a o rowerzystach zaczyna się teraz pisać i częściej i obiektywnie. Właśnie ten obiektywizm i bezstronność wielu razi bo prawda w oczy kole. Wiem ,że rozpędzony rower głowy nie urwie i nie zabije ale to nie znaczy ,że wolno jeździć jak kto woli i bezkarnie łamać przepisy ruchu drogowego. Jeżeli jesteś inteligentny i bezstronny problem chamstwa i lekceważenia zobaczysz na ulicy i rowerzystów nie będziesz bronił . To nie znaczy ,że wszyscy są źli bo sporo zachowuje się i jeździ prawidłowo i wstydzą się za tych co wizerunek rowerzystów wypaczają. Brak tolerancji i agresja innych jest wynikiem złego zachowania rowerzystów wobec innych i vice versa .Dlatego nie można wyliczać oni to robią a oni to robią ale ktoś musi zrobić krok rozsądku aby nawzajem nie pozabijać się . Dziennikarze na danej ulicy naliczyli w ciągu godziny 200 rowerzystów i okazało się ,że wszyscy złamali przepisy ruchu drogowego ale czy tak ma być bo przecież oni nikogo rowerem nie zabiją. Czytałem jak kierowca omijał ,źle jadącego rowerzystę i poszedł na czołówkę z innym samochodem i były osoby ranne .Czy rowerzystom wszystko wolno i wolno jeździć rowerem po ruchliwej ulicy ze szczelnymi słuchawkami na uszach z głośną muzyką ? Przypadki chamstwa i agresji są coraz częściej między rowerzystami i jeżeli tak dalej będzie tzn. bez poprawy to dojdzie do samosądów . Widziałem już rowerzystę i pieszego okładających się pięściami z powodu naruszenia czyjejś godności lub interesu a chodziło prawdopodobnie o lekkie potrącenia dziecka na chodniku. Wiem ,o co tobie chodzi aby te 90% pojedynczych kierowców przesiadło się na rowery ale wiemy ,że tak nie będzie . Korki były ,są i będą w naszym krajowym wydaniu bo co ciekawe ilość samochodów zwiększa się i rowerzystów też . Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia no i właśnie zamierzam przed pracą pojeździć na rowerze w celu kondycyjnym i na siodełku zobaczę naszą polską rzeczywistość i znowu obiektywnie i bezstronnie . Lawirując między pieszymi na chodniku ostrożnie i przewidująco oraz zmuszony jechać ruchliwą ulicą ale przepisowo.

gość

rowerzyści ponad wszystko a łamanie prawa czy równe dla wszystkich ?
Proponuję pieszych wygonić na ulicę a rowerzystom nakazać masowo jazdę chodnikami . Proponuję na chodnikach dla pieszych zrobić ścieżkę rowerową , przy czym dla pieszych zostawić metr chodnika jeżeli chodzi o szerokość a dla rowerzystów 2 metrowe czerwone pasy i zakaz wchodzenia pieszym na pas rowerowy przy wzajemnym omijaniu się czy wyprzedzaniu np. pieszych z pieszymi .Najlepiej aby piesi chodzili po wydzielonym chodniku gęsiego i nikt nie może się z tego wyłamać bo będzie idiotą dla rowerzystów lub "przestępcą" . Proponuję pieski prowadzić przy nodze lub na kiju a nie na smyczy a dzieciom nie chodzić roztropnie ,bezmyślnie a starcom lepiej uważać. Rolkarzom ,deskarzom jeździć po ulicy bo jesteście intruzami dla rowerzystów . Proponuję kierowcom wytłumaczyć ,że rowerzysta to wg . mediów święta krowa i wszystko mu wolno np. łamać i ignorować przepisy ruchu drogowego ,przejeżdżać na czerwonym świetle ,jeździć ze szczelnymi słuchawkami na uszach i słuchać głośnej muzyki .Kierowca jadący zbyt blisko rowerzysty jest niemile widziany i może być wyzwany, natomiast gdy rowerzysta przejeżdża a raczej wciska się się z prawej strony samochody na milimetry od lusterka ma być mile widziany i jemu wolno a ty masz siedzieć na fotelu cicho i akceptować. Proponuję - aby rowerzyści jeździli Bus Pasami i torami tramwajowymi bo nie ma nic przyjemniejszego dla pasażerów jak widok rowerzysty od tyłu i pedałującego przed tramwajem. Proponuję a raczej zachęcam rowerzystów do przewożenia rowerów tramwajami i autobusami ,ponieważ obecne przepisy na to zezwalają a dla pasażerów będzie to atrakcja i przyjemność podróżowania z rowerami . Wg. urzędników za biurka rowery nie brudzą i miejsca nie zajmują pasażerom i uprzywilejowanym również nie zajmują i nie są zagrożeniem a wyłącznie przeszkadzają kierującym pojazdy co ciekawe siedzącym w swoich kabinach . Proponuję zatrzymać zwiększającą się ilość samochodów i jeżeli wysoka cena paliwa nie zredukuje ilość ruchu zmotoryzowanego to połowę odstrzelić lub zniechęcić do jazdy przepisami i restrykcjami czy zamykaniem ulic lub zmusić do jeżdżenia rowerem . Czekamy na następne pomysły posłów ,decydentów ,urzędników aby w ramach przyjaznego państwa i unijnego członkostwa umilić i uatrakcyjnić nam życie ku zadowoleniu wszystkich . Proponuję powołać lobby samochodowe lub oficera zmotoryzowanych aby był przeciwwagą do agresywnego lobby rowerowego .A tak na marginesie panowie urzędnicy - więcej szacunku dla zmotoryzowanych bo to oni dzięki opłatom ,podatkom ,mandatom ,wydatkom - są jednym z najlepszych źródeł dochodu do powiatu ,budżetu miasta i państwa lub źródłem utrzymania wielu ludzi. Spróbuj jadąc samochodem zrobić wykroczenie ,łamać nagminne przepisy i lekceważyć prawo to prędzej czy później czujne oko stróżów prawa dostrzeże ciebie i zdyscyplinuje lub u kara .Rowerem nie musisz próbować bo robisz to bezwiednie lub celowo . Ponoć twierdzą rowerzyści ,że rower nie zabije więc może jeździć jak chce ale zapominają ,ze kierowca omijając źle jadącego rowerzystę może pójść na czołówkę z innym samochodem. Może i komuś sprawia przyjemność chodzenie po chodniku gdy ciągle lub często mkną po chodniku , lawirują między pieszymi rowerzyści ale ja nie jestem masochistą , więc w zbiorowym masochizmie nie chcę brać udziału . Panowie policjanci i strażnicy czas najwyższy nie odkręcać głów i przyjrzeć się poczynaniom rowerzystów na chodnikach i ulicach bo agresja ,chamstwo ,łamanie prawa są widziane a nie wirtualne opisywane a dziennikarzom życzę więcej obiektywizmu i mniej wazeliniarstwa dla lobby rowerowego . Jestem także rowerzystą i wstydzę się za zachowanie niektórych rowerzystów którzy niedorośli do unii i nie zmienili mentalności i nie szanują prawa.

pieszy i rowerzysta obiektywnie



ilosc komentarzy: 6
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 05 - 03
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa