link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2011 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 120 |
  11. 121 - 121 |
  min min min min min min min min min min min min
19 lutego 2011

Posła Arkadiusza Litwińskiego cięta riposta dla lobbysty kaskowego

Przed kilkoma tygodniami na posiedzeniu Sejmowej Komisji Infrastruktury (nr 356, 2011.02.02) dyskutowany był projekt zmian w ustawie Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD) - słynny już "rowerowy" druk nr 2771. Obecni byli na tym spotkaniu przedstawiciele sieci Miasta dla Rowerów.

W toku prac Komisji nad proponowanymi przez rowerzystów zmianami, pojawił się nieoczekiwanie pomysł Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na wprowadzenie przy okazji obowiązku jazdy w kasku. To zagranie mundurowych, które miało wszelkie znamiona przemycenia chyłkiem interesu lobby kaskowego, spotkało się na szczęście ze zdecydowanym oporem posłów. Na uwagę zasługuje tu zwłaszcza cięta riposta Arkadiusza Litwińskiego (PO) skierowana do autora poprawki z MSWiA - Jacka Zalweskiego. Poniżej przedstawiamy odpowiedni fragment stenogramu z posiedzenia.

Lobby kaskowe w Polsce robi podchody do narzucenia prawem swoich interesów nie od dziś: tutaj i tutaj można przeczytać o wcześniejszych próbach, które, tak jak ostatnia, skończyły się porażkami. Tutaj zaś można przeczytać o kampanii Europejskiej Federacji Cyklistów p.t.: "Zapytaj mnie dlaczego nie jeżdżę w kasku".

Co zaś się tyczy meritum spotkania - a były to, jak pamiętamy, proponowane zmiany w PoRD, to rezultat całego spotkania Sejmowej Komisji Infrastruktury nie był zadowalający. Komisja zadecydowała o zachowaniu kontrowersyjnego art. 33 ust. 4 PoRD, zabraniającego rowerzyście wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd, choć to właśnie ten przepis (a właściwie jego niezgodność z Konwencją Wiedeńską o ruchu drogowym) dał przyczynek do rozpoczęcia całego procesu "pro-rowerowych" zmian PoRD.

Niemniej, jesteśmy dobrej myśli - na najbliższym posiedzeniu Sejmu do czytanego projektu zmian mają zostać zgłoszone poprawki, także dotyczące art. 33 ust. 4. Będziemy o tym informować.

Więcej na temat posiedzenia Komisji (streszczenie przebiegu i rezultatów) można znaleźć na stronie Zielonego Mazowsza, my zaś publikujemy fragment stenogramu z Komisji Infrastruktury (nr 356, 2011.02.02) dotyczący "batalii kaskowej":


[...]

Dyrektor departamentu MSWiA Jacek Zalewski:
Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Resort spraw wewnętrznych i administracji konsekwentnie dbając o życia i zdrowie najmłodszych uczestników ruchu drogowego, w tym także rowerzystów, składa wniosek o dodanie w art. 1 pkt 7a). Wzięliśmy pod uwagę fakt, że najczęstszą przyczyną zgonów podczas wypadków z udziałem rowerzystów, szczególnie dzieci i młodzieży, jest wielonarządowy uraz głowy. Wniosek nasz brzmi następująco:

„7a) po art. 40 dodaje się art. 40a w brzmieniu: Kierujący rowerem lub osoba przewożona rowerem, w wieku do lat 15, może korzystać z drogi pod warunkiem używania kasku ochronnego odpowiadającego właściwym warunkom technicznym”.


Uzasadnienie naszego wniosku jest takie, jakie przedstawiłem na wstępie.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Pani poseł Ewa Wolak, proszę.

Poseł Ewa Wolak (PO) – spoza składu Komisji:
Panie ministrze, szanowni państwo, panie przewodniczący. Z przykrością stwierdzam, że wcześniejsze dyskusje nad projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym i pewne ustalenia, które zostały wypracowane przez trzy lata, na dzisiejszym posiedzeniu Komisji zostają po prostu zaburzone. O kaskach ochronnych dla rowerzystów przez ostatnie trzy lata rozmawialiśmy z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komendy Głównej Policji i Ministerstwa Infrastruktury. Dlatego wrzucenie ad hoc tego wniosku przez pana dyrektora na dzisiejszym posiedzeniu Komisji jest, przynajmniej w mojej ocenie, nie do przyjęcia. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Prosiłbym, aby w tej istotnej kwestii wypowiedzieli się inni posłowie. Proszę, pan poseł Arkadiusz Litwiński.

Poseł Arkadiusz Litwiński (PO):
Mam pytanie. Z uzasadnienia przedstawionego przez pana dyrektora zrozumiałem, że proponowany przepis doprowadzi do sytuacji, w której również osoby w wieku do lat 15 przewożone rowerem, mogłyby korzystać z drogi pod warunkiem używania kasku ochronnego. Czy taki obowiązek dotyczyłby również dzieci w wieku 2-3 lat?

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Proszę z odpowiedzią poczekać, panie dyrektorze. Może będą jeszcze inne pytania związane z przedstawionym wnioskiem. Dziękuję panu posłowi Litwińskiemu. Czy są jeszcze inne pytania w tej sprawie ze strony państwa posłów? Nie ma. Proszę bardzo, panie dyrektorze.

Dyrektor departamentu MSWiA Jacek Zalewski:
Tak jak mówi przepis, obowiązek posiadania kasku ochronnego dotyczyłby dzieci i młodzieży do lat 15. Jeżeli trzyletnie dziecko byłoby przewożone przez rodzica na rowerze, a bardzo często tak się dzieje, to oczywiście musiałoby posiadać kask. Na szczęście widzę, że często tak właśnie rodzice postępują.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):

Dziękuję bardzo. Proszę, panie pośle.

Poseł Arkadiusz Litwiński (PO):

Jeszcze jedno pytanie, jaka jest praktyka w innych krajach? Pytanie to kieruję zarówno do strony ministerialnej, jak i do przedstawicieli środowiska, którzy, dla mnie, są w tej sprawie nie mniej opiniotwórczy. Jaka jest praktyka i jakie jest ustawodawstwo w innych krajach unijnych, na których chcielibyśmy się wzorować, takich jak Niemcy, Francja czy Holandia? Dziękuję.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Rozumiem, że nie ma już innych wypowiedzi ze strony państwa posłów. Było zgłoszenie do zabrania głosu ze strony społecznej. Proszę bardzo. Później jeszcze poproszę pana ministra Macieja Jankowskiego o stanowisko rządu.

Prezes Marcin Hyła:

Za chwilę odpowiem na pytanie pana posła Litwińskiego, natomiast korzystając z okazji chciałbym się zapytać, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji proponujące przepis o użyciu kasków ochronnych, dysponuje jakimikolwiek statystykami dotyczącymi urazów, jakie odnoszą rowerzyści w Polsce? Ile z tych urazów stanowią urazy głowy i jakiego rodzaju są to urazy głowy? Głowa ma wiele części i uraz nosa, ucha lub żuchwy też jest uwzględniony w statystykach jako uraz głowy.

Odpowiadając na pytanie pana posła Arkadiusza Litwińskiego: obowiązek posiadania kasku ochronnego istnieje w Australii, gdzie udział ruchu rowerowego jest znikomy, w Nowej Zelandii, gdzie również ruch rowerowy jest znikomy. Natomiast w Europie, z tego, co się orientuję, taki przepis funkcjonuje na Malcie, ale nie wiem jaki jest tam ruch rowerowy. We wszystkich krajach europejskich, w których ruch rowerowy jest duży, a jednocześnie bardzo bezpieczny, takiego obowiązku nie ma.

Z tego, co się orientuję, inicjatywy związane z obowiązkiem używania przez rowerzystów kasków ochronnych pojawiały się w krajach dawnego bloku komunistycznego. Być może przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad będzie miał świeższe dane. Z tego co wiem, także w tych krajach nie ma takiego obowiązku.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Proszę bardzo, panie dyrektorze.

Dyrektor departamentu MSWiA Jacek Zalewski:
Jeśli chodzi o obowiązek używania kasku ochronnego przez rowerzystów, to w krajach o bardziej dojrzałej demokracji ludzie sami zakładają kaski do jazdy rowerem, choć nie mają takiego obowiązku. Zakładają kaski sobie i swoim dzieciom, aby zadbać o swoje i ich życie i zdrowie.

Chciałem tylko zwrócić uwagę Wysokiej Komisji, że nie tak dawno, bo rok temu, parlament uchylił przepis, który obowiązek posiadania kasku ochronnego nakłada na dzieci podczas jazdy na nartach. Podczas jazdy na nartach urazy głowy są o wiele mniejsze, zazwyczaj są to urazy nóg czy rąk. Ten przepis, niestety bardzo krótko funkcjonujący w Polsce, został uchylony przez ustawę o sporcie uchwaloną w ubiegłym roku przez parlament.

Natomiast, jeżeli dzisiaj spojrzymy na stoki narciarskie, to zobaczymy, że 90% dzieci i młodzieży jeździ w kaskach ochronnych. Jeżeli proponowany przez nas przepis dotyczący kasków dla rowerzystów do lat 15 miałby wejść w życie, to miałby na celu tylko i wyłącznie to, aby doprowadzić w przyszłości do sytuacji, że będziemy go mogli skreślić, bo po prostu nie będzie potrzebny. Jeśli dzieci i młodzi ludzie przyzwyczają się do obowiązku jazdy na rowerze w kasku ochronnym, to także po zniesieniu tego przepisu będą jeździć w kaskach. Nawet nie zauważą tego momentu, kiedy ten przepis przestanie obowiązywać, podobnie jak to się dzieje w przypadku narciarzy.

Przedstawiciel Stowarzyszenia „Miasta dla Rowerów” pytał także o statystyki dotyczące urazów głowy i rodzajów takich urazów. Policja takich statystyk nie prowadzi. Natomiast ja mam taką zasadę, że codziennie czytam raport o wypadkach drogowych, wszystkich wypadkach, także tych ze skutkiem śmiertelnym. Szczegółowo analizuję wypadki z udziałem rowerzystów. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że tak jak powiedziałem, zdecydowana większość wypadków drogowych z udziałem rowerzystów kończy się urazami narządowymi głowy.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze inne zgłoszenia do dyskusji? Pani poseł Ewa Wolak, a później pan poseł Jerzy Polaczek.

Poseł Ewa Wolak (PO) – spoza składu Komisji:
Panie przewodniczący, szanowni państwo. Jeszcze raz ze zdziwieniem słucham wypowiedzi przedstawiciela Policji, jak rozumiem. Dzisiaj procedujemy nad projektem ustawy, który w szczegółach jest trochę inny. Dyskusja na temat kasków ochronnych i bezpieczeństwa ruchu drogowego osób poruszających się na rowerze, w mojej ocenie, powinna być osobna. Nie jesteśmy dzisiaj do takiej dyskusji przygotowani od strony faktów statystycznych, a jak myślę, najbardziej pan, który jest przedstawicielem Policji, bo mówi do nas w pierwszej osobie.

Wcześniejsze ustalenia i wszelkie rozmowy prowadzone w trakcie prac nad projektem ustawy przebiegały zupełnie inaczej. Dyskutowaliśmy na temat kasków ochronnych i wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że niejednokrotnie kaski ratują życie rowerzystom. Wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby w kaskach ochronnych jeździły dzieci i dorośli. Ale wprowadzenie dzisiaj obowiązku używania kasku ochronnego podczas jazdy rowerem dla osób do lat 15 nie jest niczym uzasadnione. Dlaczego nie wszyscy rowerzyści, bez względu na wiek, nie mają używać kasków ochronnych podczas jazdy na rowerze?

Prosiłabym, abyśmy jednak wrócili do tych przepisów projektu ustawy, które przedstawiła podkomisja stała w sprawozdaniu. Przepraszam, ale odbieram, że pan dyrektor mówił w swoim imieniu, a nie w imieniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Pan dyrektor Jacek Zalewski jest pracownikiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pan poseł Jerzy Polaczek; proszę.

Poseł Jerzy Polaczek (PiS):
Myślę, panie przewodniczący, szanowni państwo, że ta kwestia powinna zostać skomentowana dzisiaj również przez przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury, bądź przez przedstawiciela Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jeśli mówimy o statystyce wypadków drogowych z udziałem rowerzystów, zwłaszcza ludzi młodych, to warto odnieść się do pewnych konkretów. Jeśli nie możemy zrobić tego w dniu dzisiejszym, to powinniśmy tę kwestię przeanalizować w trakcie prac nad projektem ustawy, choćby w trakcie drugiego czytania. Byłoby dobrze, aby Ministerstwo Infrastruktury poprosiło podległy mu sekretariat Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, aby taką analizę przygotował i przekazał posłom, członkom Komisji Infrastruktury, przed podjęciem decyzji.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):

Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Krzysztof Tchórzewski, a następnie pan poseł Arkadiusz Litwiński.

Poseł Krzysztof Tchórzewski (PiS):
Dziękuję bardzo. Chciałbym podejść do tej sprawy od strony formalnej. Obydwa projekty ustaw o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym, były skierowane do podkomisji stałej do spraw transportu drogowego i drogownictwa. Podczas posiedzeń podkomisji strona rządowa przedstawiała swoje stanowisko, posłowie i inni uczestnicy posiedzeń, eksperci i przedstawiciele strony społecznej, uwagi i składane wnioski uwzględniali lub nie. W rezultacie tych prac podkomisja wypracowała sprawozdanie, które jest przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji Infrastruktury.

Mamy przed sobą sprawozdanie podkomisji, do którego dopiero teraz zgłaszany jest cały plik różnego typu poprawek, które miałyby być wprowadzane do tekstu ustawy. Jednocześnie dowiadujemy się o zróżnicowaniu stanowisk po stronie rządowej. Chcielibyśmy zapytać, czy sprawozdanie podkomisji ma poparcie strony rządowej? Z drugiej strony, po to powołujemy podkomisję, żeby każdy klub parlamentarny miał swoich przedstawicieli, których obdarza jakąś formą zaufania.

Dzisiaj przedstawia się nam poprawki, które mamy przyjąć bez jakiejś głębszej dyskusji, która się zwykle odbywa na posiedzeniach podkomisji. Trudno w tej sytuacji zajmować stanowisko. Tego typu istotne poprawki do ustawy powinny być zgłaszane w trakcie prac podkomisji. Jeśli podkomisja ich nie uwzględni, to mogą być one przedmiotem następnej zmiany ustawy, ale kiedy będą poparte badaniami, stosownymi informacjami, danymi itd.

Proponowałbym, żebyśmy dzisiaj odnosili się do zapisów proponowanych przez podkomisję w sprawozdaniu, to znaczy przez posłów, którzy w niej pracowali. Taką do tej pory stosowaliśmy zasadę. W tej chwili procedujemy nad ustawą w taki sposób, jakbyśmy pracowali nad projektem w podkomisji. Chyba nie o to chodzi i nie po to projekt ustawy został przez naszą Komisję skierowany do podkomisji.

Skoro teraz są zgłaszane nowe wnioski i propozycje, trzeba zapytać, czy były one zgłaszane w czasie prac podkomisji. Jeżeli były, to dlaczego podkomisja ich nie uwzględniła, a jeżeli nie były zgłaszane, to dlaczego tak się stało? Dlaczego poprawki pojawiły się dopiero teraz, na posiedzeniu Komisji. Procedując w ten sposób, całkowicie psujemy dotychczasowy tryb procedowania projektów ustaw, który normalnie w Sejmie prowadzimy. Prosiłbym pana przewodniczącego, żebyśmy zaczęli obradować w normalnym trybie. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Informuję, że właśnie w takiej formule pracujemy. Część posłów, o co nie mam pretensji, spóźniła się na posiedzenie i nie wie, o czym mówił pan przewodniczący Stanisław Żmijan na samym początku posiedzenia Komisji. Pan przewodniczący mówił o tym, że propozycje zmian do projektu ustawy przedstawione w piśmie pana ministra Tadeusza Jarmuziewicza, wynikają z wcześniej przyjętej, a niedawno podpisanej przez pana prezydenta ustawy o kierujących pojazdami. Jest to konsekwencja uchwalenia tej ustawy i na to jest pełna akceptacja wszystkich stron. Nie było do tej pory różnicy zdań na ten temat. Strona rządowa nie miała takich problemów, było wspólne stanowisko, które ostatecznie przedstawia i reprezentuje rząd na posiedzeniu Komisji, pan minister Maciej Jankowski.

Tyle gwoli wyjaśnienia. Myślę, że to wystarczy. Osobiście przychylam się do wypowiedzi, zgodnie z którymi wprowadzenie do ustawy zmiany 7a, czyli dodanie w tej fazie nowego art. 40a, pewnie nie jest najwłaściwsze. Chociaż na pewno nad tą propozycją należy się zastanowić. Oczywiście, jeśli nie będzie takiej sytuacji, z jaką mieliśmy do czynienia w poprzednim przypadku, czyli propozycja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zostanie przejęta przez któregoś z posłów. Wtedy po prostu nie zostanie przez Komisję rozpatrzona.

Panie ministrze, chciałbym, aby przed pana wypowiedzią zabrał jeszcze głos pan poseł Arkadiusz Litwiński. Pan poseł chciał zgłosić formalny wniosek, który zawsze ma pierwszeństwo. Proszę bardzo, panie pośle.

Poseł Arkadiusz Litwiński (PO):
Tak. Muszę go tylko sformułować we właściwy sposób. Jestem przeciwko takiemu rozwiązaniu, jakie zaproponował pan dyrektor Jacek Zalewski. Temu zresztą służy mój wniosek, aby wyeliminować tego rodzaju przepis z ustawy, której projekt dzisiaj rozpatrujemy. Ze smutkiem słucham tego rodzaju uzasadnień. Powiedziałbym nawet, że jest przejawem pewnego braku taktu odwoływanie się do poziomu demokracji i, jak rozumiem, zakładanie w zamyśle, że zwyczaje demokratyczne i kulturę polityczną można zadekretować. Nie wiem, może takie są pana dyrektora Zalewskiego głębokie przekonania. Moje takie nie są.

Na wstępie swojej wypowiedzi pan dyrektor Zalewski powiedział, że w Nowej Zelandii czy w Australii te przepisy obowiązują. Przepraszam, tego pan dyrektor nie powiedział, autorem tych słów był pan prezes Marcin Hyła. Czy pan dyrektor zakłada, że w takich państwach jak Australia czy Nowa Zelandia jest brak demokracji i dlatego rowerzystów muszą obowiązywać przepisy o używaniu kasków ochronnych podczas jazdy rowerem?

Wie pan, nie jestem jakimś dogmatycznym zwolennikiem liberalizmu. Uważam jednak, że taki sposób wprowadzania zmian do ustawy – Prawo o ruchu drogowym, bez ich głębszego uzasadnienia, o czym mówił pan poseł Krzysztof Tchórzewski, powoduje – czego panu nie zarzucam – rodzenie się podejrzenia, że być może kilku producentom kasków czy handlowcom zależy na powiększeniu rynku.

Każdy rodzic dba o to, ażeby jego dziecko było bezpieczne. Zapewniam pana, panie dyrektorze, że pańskie usiłowanie, aby zadekretować poczucie przyzwoitości ze strony rodziców, są tutaj naprawdę zbyteczne. Równie dobrze możemy powiedzieć, że dzieci biegające szybciej niż 10 kilometrów na godzinę też muszą biegać w kaskach ochronnych, bo biegając odnoszą urazy. Mówię to jako ojciec dwójki dzieci. Dziękuję.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Spokojnie, panie dyrektorze. Rozumiem, że pan dyrektor Zalewski musi odpowiedzieć na takie dictum pana posła Arkadiusza Litwińskiego.

Dyrektor departamentu MSWiA Jacek Zalewski:

Rzeczywiście, odwołałem się do zasad demokratycznych, ale nie w takim sensie, jak to przedstawił pan poseł. Było to odwołanie strony społecznej do wprowadzania, czy chęci wprowadzania, tego rodzaju przepisów w państwach postsocjalistycznych. A takim państwem jesteśmy.

Natomiast moje sugestie i moje doświadczenia nie wynikają z tego, że chciałbym jakiemukolwiek producentowi kasków ochronnych napędzać czegokolwiek. My rozdajemy takie kaski za darmo. Moje sugestie wynikają z mojego, blisko dwudziestoletniego doświadczenia pracy jako policjanta ruchu drogowego i tego, co przez te lata pracy widziałem na drogach. Proszę mi wierzyć, widziałem bardzo wiele.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Mieliśmy jeszcze jedno zgłoszenie do dyskusji przedstawiciela Policji. Proszę bardzo.

Główny specjalista w Biurze Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji Mariusz Wasiak:
Chciałem tylko wyjaśnić, że to ja jestem z Policji, a pan Jacek Zalewski jest dyrektor departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Dziękuję bardzo. Proszę, pani dyrektor.

Dyrektor Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Katarzyna Turska:
Katarzyna Turska, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Wywołana do odpowiedzi chciałam zadeklarować, że sekretariat KRBRD dokona analizy, o której mówił pan poseł Litwiński. Zrobimy to w miarę naszych możliwości. Wyniki przedstawimy posłom.

Przewodniczący poseł Zbigniew Rynasiewicz (PO):
Bardzo dziękujemy. W trakcie ożywionej dyskusji nad przepisem zgłoszonym przez pana dyrektora Jacka Zalewskiego nikt z posłów nie zadeklarował przejęcie jego wniosku. W dalszym ciągu nie widzę zgłoszeń.

[...]


Więcej na temat proponowanych przez rowerzystów zmian w prawie:

11 stycznia 2010
Nadchodzą pro-rowerowe zmiany w prawie o ruchu drogowym!

17 lutego 2010
Rowerowa rewolucja prosto z Wrocławia

19 marca 2010
Relacja z konferencji "Rowerowa Polska - Rowerowa Europa"

Radek Lesisz

spacer
kto jest winny tragedii na drogach ?
Po wprowadzeniu nowych przepisów dla rowerzystów jest więcej kolizji rowerów z samochodami i z pieszymi . Są osoby ranne i zabite wśród rowerzystów .Jeżeli ostatnie informacje z mediów i statystyki policji potwierdzą się ,że jest tendencja zwyżkowa to odpowiedzialność za to ponosi Ewa Wolak i tzw. oficer rowerowy .Dlatego ponoszą, bo to oni byli orędownikami rowerzystów wiedząc ,że nie ma dostatecznej ilości dróg dla rowerów i bezpiecznych dróg .Wiedząc ,że u wielu rowerzystów jest brak dyscypliny lekceważenie przepisów , nieznajomość przepisów ,nonszalancja . Co ciekawe nie ma kto rowerzystom o tym przypomnieć ,że nowy kodeks drogowy korzystny dla rowerzysty to nie wszystko . Jest także potrzebna własna uwaga i ograniczone zaufanie do innych użytkowników drogi i chodnika. . Postawy agresywne ,lekceważące przepisy są częste także wśród rowerzystów a rowerzystów co wszystkich lekceważą i łamią przepisy jest sporo .To żadne tłumaczenie ,że trzeba dostosować prawo unijne do naszego bez wcześniejszego przygotowania rowerzystów do prawa drogowego i jego przestrzegania oraz zmiany mentalności i zachowania . Wiedząc ,że inna jest infrastruktura rowerowa na zachodzie i inna mentalność rowerzystów również . Dając rowerzystom przepisy i poczucie bezpieczeństwa i wypuszczając ich masowo na ulice i chodniki , ktoś zapomniał o przypomnieniu oprócz zalet korzystania z rowerów o błędach tych co na nich jeżdżą . Nikt nie ośmielił się wytknąć znanych policji i straży miejskiej przewinień rowerzystów w tym ignorancję przepisów ruchu drogowego i nienormalnego zachowania . Znajomość przepisów i prawidłowego ,normalnego zachowania jest dobra ,zalecana, pożądana dla rowerzystów ale propagandowo lub medialnie nie była nagłaśniana czy omawiana. Rowerzyści dostali nowy kodeks i wyjechali na ulice chronieni kodeksem ale nie chronieni przed rozpędzonym samochodem i o tym niektórzy zapomnieli . Jednak część rowerzystów przestrzega przepisy stare i nowe zwyczajowo i z przyzwyczajenia wobec innych i chwała im za to a druga część żąda aby przepisy przestrzegano wobec siebie jako rowerzysty - zapominając o innych o innych użytkownikach drogi i chodnika. Dlatego ci rowerzyści znający kodeks w jedną stronę tzn. korzystny dla siebie mogą ginąć pod kołami samochodów gdy z nonszalancją ,agresją ,bez uwagi będą korzystali z tych nowych przepisów na drogach . Polskie miasta to nie rowerowa Kopenhaga i Amsterdam ale propagatorzy rowerów nie mają wątpliwości i poczucia braku bezpieczeństwa dla tych co z rowerów chcą skorzystać. Wypożyczalnia rowerów też jest dyskusyjna bo setki rowerzystów wyjedzie na zatłoczone ulice i chodniki pełne niecierpliwych kierowców i pieszych .Kierowców i pieszych którzy nie mają dobrego zdania o niektórych rowerzystach i odwrotnie podobnie jest . Ta obopólna irytacja i niekiedy zawziętość nie sprzyja zachowaniu bezpieczeństwa i wzajemnego zrozumienia . Wystarczy zapytać się policjantów i strażników miejskich i obiektywnych dziennikarzy jak zachowują się rowerzyści ma drodze i chodniku a lista przewinień i łamań prawa będzie wymieniana długo. Odnoszę takie wrażenie ,że poucza się kierowców co z zrozumiałe zapominając o rowerzystach - bo ich nikt nie poucza np. medialnie .

mieszczuch

nasze miasta to nie rowerowy Amsterdam i czy jest od maja bezpieczniej ?
To nie pisał troll to są fakty i spostrzeżenia napisane realnie . Nasze miasta to nie rowerowy Amsterdam .Urzędnicy tłumaczą ,że tak jest na zachodzie , więc jest i u nas zielone światło dla rowerzystów. Nic nie mam do wszystkich rowerzystów bo i sama jestem rowerzystką ale niektórych trzeba byłoby nauczyć kultury i normalnego zachowania się . Jak zachowują się i przestrzegają przepisy rowerzyści w przykładowym Amsterdamie, to kto tam był to widział .W dodatku w Amsterdamie rowerzystów jadących po ulicach między samochodami i chodnikach między pieszymi jest b. mało bo są drogi wyłącznie dla rowerów i rower ma swoją sygnalizację . Wobec tego nie ma konfliktów między innymi użytkownikami drogi i chodnika a rowerzysta nie jest intruzem. Jeżeli ktoś wejdzie z pieszych na szeroką drogę dla rowerów w Amsterdamie niefrasobliwie lub z braku wiedzy - to zapewne będzie to nasz rodak . Budząc takim zachowaniem zdziwienie lub niezadowolenie rozpędzonemu na rowerze Holendrowi. Problem jest także w tym ,że nasi rowerzyści są nieprzewidywalni . Szukają przewinień i winy u innych i krytykują innych a nie widzą przewinień i błędów u siebie. Dlatego wielu brak tolerancji ,obiektywizmu ,przy zbyt dużej własnej pewności siebie gubi , bo stają się uczestnikami kolizji , są poszkodowani . Mają skargi na złe zachowanie innych często interpretując swoje zachowanie jako prawidłowe a jest całkiem inaczej .Czy rowerzyści mają czuć się bezpiecznie według Ewy Wolak i oficera rowerowego - tak ?Dane statystyczne od maja temu zaprzeczają, gdyż udział rowerzystów w kolizjach w tym rannych i zabitych ma tendencje wzrastającą !Dlatego proszę o monitorowanie tego problemu i danych statystycznych i pociągniecie do odpowiedzialności winnych mówieniu nieprawdy i przyczynieniu się do złej statystyki Nowością na ulicach są rowerzyści ze szczelnymi słuchawkami na uszach i podrygujący w takt głośnej muzyki .Ale nikt problemu nie widzi wiedząc ,że tacy rowerzyści są niebezpieczni dla siebie i innych .Przecież prawo obowiązuje wszystkich użytkowników drogi .

obiektywnie

nasze miasta to nie rowerowy Amsterdam i czy jest od maja bezpieczniej ?
To nie pisał troll to są fakty i spostrzeżenia napisane realnie . Nasze miasta to nie rowerowy Amsterdam .Urzędnicy tłumaczą ,że tak jest na zachodzie , więc jest i u nas zielone światło dla rowerzystów. Nic nie mam do wszystkich rowerzystów bo i sama jestem rowerzystką ale niektórych trzeba byłoby nauczyć kultury i normalnego zachowania się . Jak zachowują się i przestrzegają przepisy rowerzyści w przykładowym Amsterdamie, to kto tam był to widział .W dodatku w Amsterdamie rowerzystów jadących po ulicach między samochodami i chodnikach między pieszymi jest b. mało bo są drogi wyłącznie dla rowerów i rower ma swoją sygnalizację . Wobec tego nie ma konfliktów między innymi użytkownikami drogi i chodnika a rowerzysta nie jest intruzem. Jeżeli ktoś wejdzie z pieszych na szeroką drogę dla rowerów w Amsterdamie niefrasobliwie lub z braku wiedzy - to zapewne będzie to nasz rodak . Budząc takim zachowaniem zdziwienie lub niezadowolenie rozpędzonemu na rowerze Holendrowi. Problem jest także w tym ,że nasi rowerzyści są nieprzewidywalni . Szukają przewinień i winy u innych i krytykują innych a nie widzą przewinień i błędów u siebie. Dlatego wielu brak tolerancji ,obiektywizmu ,przy zbyt dużej własnej pewności siebie gubi , bo stają się uczestnikami kolizji , są poszkodowani . Mają skargi na złe zachowanie innych często interpretując swoje zachowanie jako prawidłowe a jest całkiem inaczej .Czy rowerzyści mają czuć się bezpiecznie według Ewy Wolak i oficera rowerowego - tak ?Dane statystyczne od maja temu zaprzeczają, gdyż udział rowerzystów w kolizjach w tym rannych i zabitych ma tendencje wzrastającą !Dlatego proszę o monitorowanie tego problemu i danych statystycznych i pociągniecie do odpowiedzialności winnych mówieniu nieprawdy i przyczynieniu się do złej statystyki Nowością na ulicach są rowerzyści ze szczelnymi słuchawkami na uszach i podrygujący w takt głośnej muzyki .Ale nikt problemu nie widzi wiedząc ,że tacy rowerzyści są niebezpieczni dla siebie i innych .Przecież prawo obowiązuje wszystkich użytkowników drogi .

obiektywnie

nasze miasta to nie rowerowy Amsterdam i czy jest od maja bezpieczniej ?
To nie pisał troll to są fakty i spostrzeżenia napisane realnie . Nasze miasta to nie rowerowy Amsterdam .Urzędnicy tłumaczą ,że tak jest na zachodzie , więc jest i u nas zielone światło dla rowerzystów. Nic nie mam do wszystkich rowerzystów bo i sama jestem rowerzystką ale niektórych trzeba byłoby nauczyć kultury i normalnego zachowania się . Jak zachowują się i przestrzegają przepisy rowerzyści w przykładowym Amsterdamie, to kto tam był to widział .W dodatku w Amsterdamie rowerzystów jadących po ulicach między samochodami i chodnikach między pieszymi jest b. mało bo są drogi wyłącznie dla rowerów i rower ma swoją sygnalizację . Wobec tego nie ma konfliktów między innymi użytkownikami drogi i chodnika a rowerzysta nie jest intruzem. Jeżeli ktoś wejdzie z pieszych na szeroką drogę dla rowerów w Amsterdamie niefrasobliwie lub z braku wiedzy - to zapewne będzie to nasz rodak . Budząc takim zachowaniem zdziwienie lub niezadowolenie rozpędzonemu na rowerze Holendrowi. Problem jest także w tym ,że nasi rowerzyści są nieprzewidywalni . Szukają przewinień i winy u innych i krytykują innych a nie widzą przewinień i błędów u siebie. Dlatego wielu brak tolerancji ,obiektywizmu ,przy zbyt dużej własnej pewności siebie gubi , bo stają się uczestnikami kolizji , są poszkodowani . Mają skargi na złe zachowanie innych często interpretując swoje zachowanie jako prawidłowe a jest całkiem inaczej .Czy rowerzyści mają czuć się bezpiecznie według Ewy Wolak i oficera rowerowego - tak ?Dane statystyczne od maja temu zaprzeczają, gdyż udział rowerzystów w kolizjach w tym rannych i zabitych ma tendencje wzrastającą !Dlatego proszę o monitorowanie tego problemu i danych statystycznych i pociągniecie do odpowiedzialności winnych mówieniu nieprawdy i przyczynieniu się do złej statystyki Nowością na ulicach są rowerzyści ze szczelnymi słuchawkami na uszach i podrygujący w takt głośnej muzyki .Ale nikt problemu nie widzi wiedząc ,że tacy rowerzyści są niebezpieczni dla siebie i innych .Przecież prawo obowiązuje wszystkich użytkowników drogi .

obiektywnie

Jest bezpieczniej to dlaczego ginie więcej rowerzystów ?
Jest bezpieczniej ?Jeżeli potwierdzi się to ,że po wprowadzeniu nowych przepisów związanych z ruchem rowerowym i po ostatnim aktywnym propagowaniu korzystania z rowerów , przy braku dostatecznej ilości dróg dla rowerów i jeżdżenia nimi głównie zatłoczonymi ulicami i chodnikami - zwiększy się ilość rowerzystów poszkodowanych i ginących w wypadkach . To pytania o taki stan rzeczy powinny być kierowane do poseł Ewy Wolak i Oficerów Rowerowych, gdyż to oni byli aktywnymi działaczami rowerzystów i tzw. propagatorami roweromanii za wszelką cenę .Trzeba porównać dlaczego w przykładowych zagranicznych miastach na które powołują się tak chętnie wymienieni jak w Kopenhadze ,Amsterdamie, Hanowerze nie giną lub b. mało ginie rowerzystów a u nas w Polsce po akcji medialnej i propagandowej od pół roku giną ,zostają ranni rowerzyści i ma to tendencję zwyżkową. Zwyżkową - w ostatnich kilku miesiącach z zaleceniem monitorowaniem następnych miesięcy?Czy jest bezpiecznie i czy jesteśmy przygotowani do tak dużego ruchu rowerów mentalnie ,dostateczną wiedzą z przepisów i zachowania , infrastrukturą rowerową te pytania chciałbym zadać pani Ewie Wolak i Oficerom Rowerowym ? Czy nowe przepisy dają poczucie bezpieczeństwa i czy rzeczywiście chronią bez udziału dobrej woli ,należytej wiedzy ,wzajemnej tolerancji wszystkich uczestników ruchu tzn. pieszych ,rowerzystów ,zmotoryzowanych .Czy roweromania nie przyszła trochę za wcześnie do naszych miast gdyż wiele istnień ludzkich by ocalało ?ktoś kiedyś napisał ,że wykorzystujesz statystykę do straszenia i ,że ludzie ginęli i będą ginąc .Nie o to chodzi -bo piszę co jest tego przyczyną i jak temu zapobiec i nie wolno udawać lub nie wiedzieć ,że problemu nie ma. Bo nie chciałbym być w skórze ojca czy męża który powie gdyby syn czy żona nie pojechał(a) na zatłoczoną ulicę to by żył(a) .Moje zdanie jest takie skoro nie ma dostatecznej ilości dróg dla rowerów i dobrych i bezpiecznych dróg , propagowanie roweromanii było nierozsądne i przedwczesne a przypuszczam ,że ma to podtekst także polityczny np. o głosy poparcia dla przyszłych wyborców .

prawda

dlaczego niektórzy problemu nie chcą widzieć ?
W przykładowej Holandii rowerzyści nie muszą być tzw. świętymi krowami na ulicy czy chodniku - bo mają drogi dla rowerów i swoją sygnalizację oraz inna jest mentalność i przestrzeganie prawa . Przepisy są od 5 dni ale o roweromanii medialnej mówi się co najmniej od pół roku .Niektórzy rowerzyści zbyt wcześnie uwierzyli ,że są świętymi krowami i będą chronieni przepisami a za mało było wiedzy a więcej ułańskiej fantazji i agresji .Przeświadczenie ,że inni mają uważać na rowerzystów i wszystko nam wolno ma swój niekiedy fatalny skutek . Za nim przepisy powstały masowo na wiosnę wyjechali na ulice rowerzyści zapominając o innych użytkownikach drogi i chodnika oraz o swoim bezpieczeństwie . Owszem sprawę ilości rannych rowerzystów w wypadkach trzeba monitorować i obym nie miał racji. Jeżeli będę miał rację to winni tego będą np. poseł Ewa Wolak i Oficerowie Rowerowi propagatorzy roweromanii za wszelką cenę .Z tego co wiem udział rowerzystów w potrąceniach pieszych czy potrącanych przez samochody jest zwyżkujący i nie chodzi mi kto jest winny tylko chodzi o statystykę .Wiele przypadków rowerzystów poszkodowanych mogłoby uniknąć gdyby była dyscyplina własna a jak nie to ich dyscyplinowanie. Dyscyplinowanie przez karanie za wykroczenia ,pouczenia ,nauka zachowania na ulicy i chodniku ,znajomość przepisów ruchu drogowego itd. Nie można zakładać ,ze wszyscy rowerzyści są źli bo to jest mówienie nieprawdy ale jakaś cześć zachowuje się skandalicznie i lekceważąco do innych i przepisów .Sam jestem rowerzystą i staram się jak wielu rowerzystów zachowywać normalnie i przestrzegać przepisy ruchu drogowego i choćby jeździć z głową i wyrozumiale dla innych. Rowerzyści narzekają na pieszych i kierowców , piesi na rowerzystów i kierowców a kierowcy na jednych i drugich .Chodzi o to aby sobie odpuścić i na wzajemną tolerancję i zrozumienie zapracować a postawy agresywne i ignorujące temu nie sprzyjają. Ewa Wolak była w Amsterdamie czy Kopenhadze i dlatego otworzyła zielone światło dla rowerzystów zapominając o zatłoczonych ulicach i chodnikach na które masowo wyjechali rowerzyści .Nikt nie apeluje o rozsądek , nikt nie przypomina o zachowaniu , nikt nie uczy tolerancji , nikt nie zaleca przestrzegania przepisów bo media i Ewa Wolak i Oficerowie milczą . O tym ,że trzeba dostosować prawo do unijnego ale zapominając o realiach naszych ulic i chodników i braku dyscypliny i łamanie prawa przez wielu rowerzystów . .Przy braku dostatecznej ilości dróg dla rowerów ruch został przeniesiony głównie na podzielone chodniki które w wielu miejscach prowadzą donikąd lub kończą się na ruchliwej ulicy i na wąskie nierówne chodniki i na wspomniane ulice . Piszę obiektywnie i bezstronnie i nie mam co liczyć na dziennikarzy którzy problemu nie widzą . Bo jak mogą widzieć skoro też jeżdżą rowerami i pisać źle na rowerzystów nie przystoi a najlepiej nic nie widzieć . Dlaczego jestem trollem internetowym podaj chociaż jedną nieprawdę którą napisałem .Powiesz to bzdura , przypadki jednostkowe , wyssane z palce ,wyolbrzymia ,atakuje bezpodstawnie - to wyjedź na ulicę samochodem ,rowerem czy wyjdź jako pieszy a przekonasz się bo ja to widzę .Widzi to też policja ,straż miejska a lista błędów ,przewinień , łamania prawa jest duża .Problem jest w tym ,że brak kary rozzuchwala i brak dyscyplinowania przez odpowiednie służby również a z reguły często jest brak interwencji lub udawanie ,że się nie widzi co w konsekwencji kolizji z pieszym czy samochodem podwyższa statystykę i możliwość zostania rannym lub zabitym lub zrobienia szkody innym . Pisząc krótko rowerzyści dostali nowe przepisy ale nic w zamian bo dróg rowerowych jest za mało i nie zawsze jest gdzie je budować przy tak gęstej zabudowie i wąskich chodnikach . Mi nie zależy aby rowerzyści się zabijali lecz na ratowaniu statystyki poprzez nagłaśnianie tego co złe i można poprawić w postępowaniu i zachowaniu samego rowerzysty w czasie ruchu za nim powstanie więcej konkretnych dróg dla rowerów

pieszy i rowerzysta

realnie i obiektywnie
Dlaczego mam się wyluzować skoro odpowiadam na temat rzeczowo i obiektywnie wstydząc się za niektórych rowerzystów. Popatrz jaki jest temat tej strony internetowej a więc ja piszę w temacie a ty starasz się pisać o kierowcach np ile powodują wypadków i ,że stoją w korku czy jeżdżą pojedynczo w samochodzie oraz jak wyprzedzają rowerzystów . Przecież my o tym wiemy i to żadne odkrycie ale wróćmy do rowerzystów i piszmy jak oni zachowują się na jezdni i chodniku . Wypowiedz się na stronie o pieszych i kierowcach ale temat jest zapchany wypowiedziami a o rowerzystach zaczyna się teraz pisać i częściej i obiektywnie. Właśnie ten obiektywizm i bezstronność wielu razi bo prawda w oczy kole. Wiem ,że rozpędzony rower głowy nie urwie i nie zabije ale to nie znaczy ,że wolno jeździć jak kto woli i bezkarnie łamać przepisy ruchu drogowego. Jeżeli jesteś inteligentny i bezstronny problem chamstwa i lekceważenia zobaczysz na ulicy i rowerzystów nie będziesz bronił . To nie znaczy ,że wszyscy są źli bo sporo zachowuje się i jeździ prawidłowo i wstydzą się za tych co wizerunek rowerzystów wypaczają. Brak tolerancji i agresja innych jest wynikiem złego zachowania rowerzystów wobec innych i vice versa .Dlatego nie można wyliczać oni to robią a oni to robią ale ktoś musi zrobić krok rozsądku aby nawzajem nie pozabijać się . Dziennikarze na danej ulicy naliczyli w ciągu godziny 200 rowerzystów i okazało się ,że wszyscy złamali przepisy ruchu drogowego ale czy tak ma być bo przecież oni nikogo rowerem nie zabiją. Czytałem jak kierowca omijał ,źle jadącego rowerzystę i poszedł na czołówkę z innym samochodem i były osoby ranne .Czy rowerzystom wszystko wolno i wolno jeździć rowerem po ruchliwej ulicy ze szczelnymi słuchawkami na uszach z głośną muzyką ? Przypadki chamstwa i agresji są coraz częściej między rowerzystami i jeżeli tak dalej będzie tzn. bez poprawy to dojdzie do samosądów . Widziałem już rowerzystę i pieszego okładających się pięściami z powodu naruszenia czyjejś godności lub interesu a chodziło prawdopodobnie o lekkie potrącenia dziecka na chodniku. Wiem ,o co tobie chodzi aby te 90% pojedynczych kierowców przesiadło się na rowery ale wiemy ,że tak nie będzie . Korki były ,są i będą w naszym krajowym wydaniu bo co ciekawe ilość samochodów zwiększa się i rowerzystów też . Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia no i właśnie zamierzam przed pracą pojeździć na rowerze w celu kondycyjnym i na siodełku zobaczę naszą polską rzeczywistość i znowu obiektywnie i bezstronnie . Lawirując między pieszymi na chodniku ostrożnie i przewidująco oraz zmuszony jechać ruchliwą ulicą ale przepisowo.

gość

czy rowerzyści są karani i dyscyplinowani tak jak zmotoryzowani ?
Słyszałem ,że we Wrocławiu dziennikarze zrobili badania pod kątem przestrzegania prawa wśród rowerzystów . Na danej ulicy naliczyli w ciągu godziny 200 przejeżdżających rowerzystów. Okazało się ,że niemal wszyscy złamali przepisy ruchu drogowego ! Rowerzyści tłumaczą się głupio ,że wszyscy łamią przepisy ale nie przyjmują do wiadomości ,że inni są karani i dyscyplinowani a oni nie. Dowodem na to twierdzenie jest to ,że dziennikarze dowiedli w czasie konsultacji z policją i strażą miejską - ewidentny brak karania i dyscyplinowania rowerzystów za wykroczenia i przewinienia. Natomiast zmotoryzowani są inwigilowani, karani i dyscyplinowani .Rowerzyści tłumaczą się ,że nie są takim zagrożeniem jak zmotoryzowani więc mogą jeździć jak święte krowy po chodnikach i ulicach . Tak jak jeżdżą agresywnie i brawurowo rowerzyści i łamią przepisy ruchu drogowego często a nawet codziennie to każdy normalny i obiektywny widzi na co dzień .Chodzenie po chodniku przy masowym wysypie rowerzystów na chodnikach nie na leży do przyjemności a ponieważ nie chcę brać udziału w zbiorowym "sadomasochizmie" pieszych dlatego protestuję .Nie wprowadzę zakazu jeżdżenia po chodniku dlatego żądam od rowerzystów przestrzegania przepisów, prawidłowego i kulturalnego zachowania oraz przewidywania na chodnikach i drogach rowerowych Rowerzyści można tak powiedzieć mają pojazd i są w ruchu i dlatego muszę wymagać od nich więcej wiedzy o ruchu drogowym i dobrego zachowania niż od pieszych .,Szaleńcza , agresywna, szybka jazda między pieszymi , dzikie lawirowanie , przeganianie ich dzwonkiem ,epitetami ,gestami jest często widziane . Pamiętajcie - na chodniku są piesi a szczególnie starcy i dzieci , osoby z psami ,osoby zamyślone czy chodzące nieprawidłowo , wychodzące z bram czy z za wiaty, niekiedy rolkarze na które trzeba zwracać uwagę i przewidywać a po potrąceniu nie uciekać bo może trzeba udzielić pomocy lub przeprosić .Rowerzyści - nie dziwicie się ,że zmotoryzowani tracą cierpliwość i zanika tolerancja was skoro sami łamiecie przepisy ,ocieracie się o lusterka lub jazda na styk obok samochodu ,wciskanie się między samochody ,zajeżdżacie drogę ,jazda lewym tzw. szybkim pasem,jazda jezdnią gdy obok jest dobra droga dla rowerów ,blokowanie jazdy samochodom poprzez wyjeżdżanie przed samochody ,słuchanie głośnej muzyki ze szczelnymi słuchawkami podczas jazdy ruchliwą ulicą , jazda pod prąd ,przejeżdżanie na czerwonym świetle nagminne .Żądacie tolerancji ,zrozumienia ,zachowania odległości a sami nie dajecie przykładu dobrego zachowania i wychowania i przestrzegania przepisów .

bezstronny obiektywnie



ilosc komentarzy: 8
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 25
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 120 |
  11. 121 - 121 |
  1. Program czteroletni na lata 2011-2014
  2. Wnioski zmian w budżecie Wrocławia na 2012 rok
  3. Organizacje pozarządowe apelują do Rafała Dutkiewicza o zwiększenie budżetu na rowery
  4. Posłanka Ewa Wolak apeluje do prezydenta Rafała Dutkiewicza w sprawie budżetu rowerowego Wrocławia
  5. TheAmericasByCycle w Portland - rowerowej stolicy USA
  6. Wybrzeże Wyspiańskiego - parkingowa patologia w pigułce
  7. Brama na Ruskiej ukończona
  8. III Spotkanie Podróżników Rowerowych - relacja
  9. Spotkanie Klubu Złośliwych i Niedobrych Cyklistów vol.3 – relacja
  10. Zaproszenie na spotkanie Klubu Złych i Niedobrych Cyklistów
  11. Śluzy, pasy, pętle i piktogramy, czyli nowe udogodnienia na Ruskiej i Świdnickiej
  12. Zaproszenie na III Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa