Rower na festiwal Nowe Horyzonty

Od trzech lat, w ramach festiwalu filmowego (Era) Nowe Horyzonty funkcjonuje we Wrocławiu festiwalowa wypożyczalnia rowerów - darmowa dla posiadaczy karnetów. To między innymi dzięki tym rowerom okolice miejsc festiwalowych wyglądają jak żywcem wyjęte z Holandii. Akcja nazywa się "Rower na Festiwal" i od 2007 roku organizuje ją Dziennik Metro. Zapytaliśmy organizatorów o to, dlaczego rower i jak się on sprawdza we Wrocławiu.

Wywiad został przeprowadzony drogą mailową.

Skąd wziął się pomysł na wypożyczalnię festiwalową? Przecież istniały i istnieją we Wrocławiu komercyjne wypożyczalnie rowerów. I dlaczego rower, a nie na przykład darmowe podróże komunikacją zbiorową?

Tomasz Abratański: Ponieważ rower jest najszybszym i najbardziej wygodnym środkiem lokomocji na tak krótkich odcinkach. Do tego trafiamy do młodej grupy społecznej najczęściej, z wyjątkami oczywiście :) Wszyscy uczestnicy lubią dwa koła i nawet w tym roku zauważyłem, że pojawiło się dużo prywatnych przyjezdnych rowerów, to cieszy :)
Pomysł zrodził się aby zażegnać problem komunikacyjny po między obiektami, rowery przyśpieszyły wszystko i są świetną promocją festiwalu zarazem!

Jaki jest odbiór tej oferty wśród festiwalowej publiczności? Czy potrafi Pan porównać zainteresowanie rowerami na przestrzeni ostatnich trzech lat (od 2009 roku)? Czy oferta cały czas jest taka sama (ilość rowerów, rodzaje zapięć, sposób wypożyczania, etc.)?

Oczywiście zainteresowanie wzrasta! Co do charakteru i rodzaju rowerów to co roku wprowadzamy małe zmiany po przebytych doświadczeniach. W tym roku mamy 40 sztuk, połowa to rowery bardziej górskie, trekingowe, a połowa do świetne rowery do miasta marki Specialized Carmel w różnych modelach. Blokady są co juz w miarę mocne i chronią nas przed złodziejami :) których w waszym mieście nie brakuje! Jest jasno określony regulamin wypożyczalni i on nie zmienia się od początku istnienia. Najważniejsze że rowery dla uczestników są całkowicie za DARMO :)

Czy docierają do Państwa sygnały jak użytkownicy rowerów festiwalowych radzą sobie w jeździe po Wrocławiu? Zazwyczaj są to osoby przyjezdne, nieznające miasta. Odległości między miejscami festiwalowymi nie są zbyt duże, lecz brakuje udogodnień dla rowerów (np. dróg rowerowych) je łączących. Także pod samymi miejscami często nie ma się do czego przypiąć. 

Zgadza się potwierdzam infrastruktury rowerowej w centrum brakuje, w szczególności, że Wrocław jest idealny na rower! Trochę za dużo tu kostki ;) Co do miejsc postojowych to powinno być ich więcej bo patrząc jako przyjezdny raz na rok do was, zauważam że ruch rowerowy jest i z roku na rok wzrasta! A to cieszy.

Czy były/są problemy z kradzieżami rowerów, bądź ich dewastacją? Czy model bez bagażnika, czy koszyka się sprawdza?

Kradną, dlatego w regulaminie mamy uwzględnione, że rowery można zostawiać tylko w 3 wyznaczonych punktach. Koszyk i bagażnik nie potrzebny, nikt od kilku lat nie pytał o te detale.

W tym roku ruszyła miejska wypożyczalnia rowerów (Wrocławski Rower Miejski). Czy jest to konkurencja dla Państwa oferty? Co Państwo o tym sądzą?

Szczerze to wiem tyle, że stoją rowery w kilku punktach we Wrocławiu i podobno pierwsze 20 min jest za darmo. Festiwalowicze nie korzystają, bo na festiwalu liczy się czas :) wszędzie się śpieszymy. Fajnie, że są takie wypożyczalnie w większych miastach, rower jest przyszłością na kolejne minimum 10 lat, jeśli chodzi o Polskę. U nas wszystko wolno w systemie przechodzi, ale władza za jakiś czas sama dojdzie do tych wniosków o których całe młode pokolenie już dobrze wie!!! Powiem jedno - widzę na ulicach Wrocławian i turystów którzy korzystają z miejskiej wypożyczalni, więc dobrze że jest.

Pytania zadał Radek Lesisz

Zobacz też:

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,8173794,Na_rowerze_sie_nie_spoznisz.html