Dutch Town Puławy - holenderskie doświadczenia w uspokajaniu ruchu w Polsce

doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2011 :

12 września 2011

Dutch Town Puławy - holenderskie doświadczenia w uspokajaniu ruchu w Polsce

„DUTCH TOWN - Pilotażowy projekt uspokojenia ruchu w dzielnicy Włostowice w Puławach i na drodze wojewódzkiej Nr 824 od ul. Skowieszyńskiej do granicy miasta” to nazwa inwestycji, która została ukończona w 2009 roku i polegała na eksperymencie: jak skutecznie uspokoić ruch tranzytowy i lokalny w polskim miasteczku przy zastosowaniu rozwiązań z Holandii.

Wyniki tego eksperymentu mieliśmy okazję badać osobiście. W lipcu b.r. w ramach projektu „Rowerowa sieć społecznego nadzoru” prowadzonego przez Wrocławską Inicjatywę Rowerową, uczestnicy sieci Miasta dla Rowerów udali się do Puław w celu zapoznania się z Miasteczkiem Holenderskim (Dutch Town) – na rowerach. Na miejscu grupę oprowadzał pracownik magistratu Puław, zaś rowerzyści testowali zastosowane rozwiązania.

Nadmienić należy, iż rozwiązania holenderskie nie zostały bezpośrednio zaimplementowane na grunt polski. Koncepcję przygotowali Holendrzy (DHV), zaś firma Ekkom przełożyła ją na język zrozumiały dla polskiego drogowca i legislatora, opracowując dokumentację projektową oraz Zasady uspokajania ruchu na drogach za pomocą fizycznych środków technicznych (pdf).

Dzięki przebudowie układu ulic w dzielnicy Włostowice (powyżej mapka z wyszczególnionymi rozwiązaniami), przez którą prowadzi droga wojewódzka nr 824 przenosząca ponad 11.000 aut na dobę, uzyskano:

zwiększenie bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg – od czasu oddania inwestycji nie zanotowano wypadków;
usprawnienie ruchu – upłynnienie jazdy: ograniczenia prędkości są respektowane, lecz czas przejazdu się polepszył;
zadowolenie mieszkańców (także użytkowników samochodów) – dzięki prowadzonym wcześniej szerokim konsultacjom;
przyspieszenie czasu przejazdu komunikacji miejskiej (autobusów);
polepszenie estetyki miejskiej.

Koszt tej inwestycji wyniósł ponad 30 mln zł.

Wrocławska Inicjatywa Rowerowa podczas ostatniego spotkania Rady Rowerowej zaproponowała pilotaż wzorowany na pułaskim (strefowe uspokojenie ruchu) dla dzielnicy Nadodrze/Ołbin. Na razie nie mamy żadnych sygnałów, jak mają się nasze wnioski i postulaty…

Nasz test rozwiązań spowalniających ruch, z powodów oczywistych, polegał na obserwacji zachowań zmotoryzowanych i został oceniony bardzo dobrze. Znacznie gorzej już wypadły testy tego, co przygotowano dla rowerzystów.

Poniżej fotorelacja i filmiki obrazujące działanie urządzeń.

Uspokojenie ruchu

"Projekt przebudowy dróg został sporządzony tak, aby skutecznie uniemożliwić, a co najmniej bardzo utrudnić niebezpieczne poruszanie się po ciągach komunikacyjnych. Służą temu między innymi wyniesione powierzchnie skrzyżowań, wprowadzenie środkowego pasa brukowanego w osi drogi wojewódzkiej, bramy wjazdowe do miejsowości i strefy 30 oraz nowe rodzaje progów zwalniających: pinezka, poduszka oraz progi z sinusoidalnym najazdem" (źródło)

Sponsor.

Wyniesiony pas dzielący kierunki ruchu (o zmiennej szerokości) skutecznie spowalnia ruch. Jescze skuteczniej pojazdy wolnijesze, na przykład rowerzyści. Mogą oni być wymijani, lecz kierowca musi wjechać dwoma kołami na pas rozdziału - co spowalnia prędkość manewru wyprzedzania i zwiększa bezpieczeństwo rowerzysty. W wypadku pojawienia się pojazdu uprzywilejowanego (na sygnale), auta robią miejsce zjeżdżając na pas po środku.

Bardzo dobrze spisują się wyniesione tarcze skrzyżowań. Kwestia odwodnienia, spędzająca sen z powiek naszych projektantów, została tu jakoś rozwiązana.

Wyniesione skrzyżowania z przejściami dla pieszych posiadają dodatkowo azyle (wysepki) w osi jezdni. Na ulicach o mniejszym natężeniu ruchu są też wyniesione skrzyżowania bez azyli.

Wyniesione mogą też być całkiem duże odcinki ulic, na długo przed skrzyżowaniem - tu na zjeździe z górki.

Przejścia dla pieszych są wyniesione także poza skrzyżowaniami, na drogach o dużym natężeniu ruchu - także pieszym (tu: przy kościele)

Progi poduszkowe są przyjazdne dla rowerzystów i autobusów miejskich. Po prawej: spowolnienie nie przeszkadza prowadzić pasa rowerowego w jezdni (projekt).

Zamiast wyniesionych tarczy skrzyżowania można też stosować progi typu "pinezki" (sprawiając przy okazji frajdę zdziecinniałym rowerzystom), choć należy to robić z głową. Podobnie jak ze zwykłmi progami.

Detal: wysepki dla pieszych zawężają przekrój pasa, co służy spowolnieniu ruchu (tu: wyjątkowo przejście nie jest na wyniesieniu).

Detal: zarówno wysepki, jak i progi posiadają ciekawe światła odbalskowe

A na koniec również skuteczny przykład uspokojenia ruchu - aus Polisz Tałn.

Infrastruktura dla rowerów

Posiadanie wzorowych, holenderskich rozwiązań nie oznacza oczywiście, że w Puławach nie znajdziemy wytrysków rodzimej myśli technicznej. Niestety, niektóre rozwiązania dla rowerów wybudowane w ramach projektu Dutch Town są, oględnie rzecz ujmując, nie do pokazywania (zwłaszcza rowerzystom, którzy znają się na tym lepiej niż polscy projektanci). I, należy podkreślić, NIE SĄ to rozwiązania, które stosuje się obecnie w Holandii.

Na początek coś nierowerowego, ale mocno polskiego: uwielbienie dla mnożenia znaków, tablic i innych zbędnych śmieci wieszanych gdziebądź. Po prawej - zwraca uwagę trójkąt A-7 schowany za końcem strefy tempo 30.

Oddzielanie drogi rowerowej i chodnika takim krawężnikiem jest mocno inwazyjne i niebezpieczne - na przykład gdyby zaszła potrzeba ucieczki w bok.

Skrzyżowania to wyzwanie dla polskiego inżyniera. Jak rowerzysta ma dostać się na drogę rowerową znajdującą się za barierkami, bądź na odwrót? Problem upośledzenia tej relacji najwidoczniej nie przyszedł w ogóle projektantom do głowy....

... tu natomiast rozwiązano to w kiepski sposób: rowerzysta powinien mieć możliwość wjazdu na poprzeczną drogę rowerową na zasadzie czwartego wlotu skrzyżowania, albo po nieodgiętym przejeździe.

Uwagę zwraca również brak konsekwencji w stosowaniu kolorystyki: raz rowery mają poruszać się po czerwonej, raz po szarej kostce... Czyżby projektował daltonista?

Kolejny antyprzykład - czyli odginanie przejazdów od skrzyżowania. Typowo polski zabieg, w Holandii (i nie tylko) robi się dokładnie odwrotnie.

Zgodnie ze starą, dobrą szkołą słupy, barierki i co tylko mamy w inwentarzu, stawiamy w drodze rowerowej. A coś takiego jak skrajnia to już zupełna fanaberia.

Zupełnie niepotrzebny i niebezpieczny w istocie zabieg wyrzucania rowerzystów poza jezdnię przed skrzyżowaniem (do lewoskrętu wystarczyłyby śluza, albo azyle), tylko po to, aby sprowadzić ich na jezdnię zaraz za skrzyżowaniem.