link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

aktualności
2011 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 120 |
  11. 121 - 121 |
  min min min min min min min min min min min min
20 grudnia 2011

TheAmericasByCycle w Portland - rowerowej stolicy USA

Tak jak w lutym informowaliśmy o szalonej wyprawie The Americas by Cycle, w której bierze udział Wrocławianka Marta Tajsiak, tak teraz publikujemy spostrzeżenia uczestniczki z pobytu w Portland - rowerowej stolicy U.S. of A. 

p.s. O imprezie The Oregon Manifest Constructor’s Design Challenge wzmiankowanej poniżej donosiliśmy na naszym profilu na Facebook'u 25 listopada b.r. Polecamy filmy video: tutaj i tutaj.


Theamericasbycycle w rowerowej stolicy USA

Jesteśmy w Los Angeles, na licznikach już ponad 8500 km, przygotowujemy się do przekroczenia granicy z Meksykiem, ale zanim to się stanie i wspomnienia całkiem zbledną, chciałam podzielić się wrażeniami z bardzo inspirującego wydarzenia.

Portland chwali się tytułem rowerowej stolicy USA; miejsca, gdzie mieszkańcy coraz chętniej przesiadają się z czterech na dwa kółka. Miasto posiada ponad 500 km tras rowerowych, bezpieczne parkingi, wyedukowanych kierowców (i rowerzystów!), niezliczoną liczbę sklepów i warsztatów rowerowych oraz generalną atmosferę wsparcia dla pojazdów napędzaną siłą ludzkich mięśni. Dumą miasta jest fakt, że ponad 8% codziennych podróży do pracy/szkoły/sklepu odbywa się na rowerze.

Portland jest również pionierem wielu rowerowych inicjatyw i projektów. Jednym z ciekawszych, odbywających się cyklicznie już od kilu lat, jest The Oregon Manifest Constructor’s Design Challenge. Jest to wyzwanie, skierowane do projektantów i konstruktorów rowerów, na stworzenie ‘najlepszego, nowoczesnego, użytkowego roweru’.

Od momentu wynalezienia samochodu użytkowość roweru przestała mieć znaczenie, a rozwój technologii rowerowej skupił się wyłącznie na jego funkcji wyczynowej i rekreacyjnej. Celem tego konkursu jest zainspirowanie do ponownego spojrzenia na rower jako środek transportu. Przekonanie entuzjastów dwóch kółek, że rower może być nie tylko sposobem na spędzenie czasu wolnego, ale również pojazdem nadającym się do codziennych podróży. A ponadto i przede wszystkim rozpropagowanie tej ideii wśród szerszego grona. Przekonanie osób, które nie nazwałyby siebie rowerzystami, że dobrze zaprojektowany rower może zastąpić im samochód.

Manifest składał się z dwóch części: wieczornej prezentacji, podczas której każdy z konstruktorów przedstawił swój lśniący nowością projekt oraz testu praktycznego, który efektywnie przyczynił się do przykurzenia owej nowości.

My wybraliśmy się na metę, żeby zobaczyć, komu uda ukończyć się ‘tor przeszkód’. I nie wszystkim się udało; organizatorzy postarali się, aby jazda testowa wystawiła rowery na prawdziwą próbę – do przejechania było jakieś 40 km, były górki, strome podjazdy, drogi żwirowe, miejskie ścieżki rowerowe, ruchliwe skrzyżowania, a na dodatek liczyło się nie tyle samo dotarcie do mety, co dotarcie do mety z klasą, czyli w dobrym czasie i ze wszystkimi częściami roweru ciągle sprawnie funkcjonującymi. Ponadto każdy projekt musiał posiadać takie  podstawowe elementy jak: zabezpieczenie przeciw kradzieży, błotniki, oświetlenie, pojemny bagażnik i nóżkę, która utrzyma ciężar roweru i ładunku.

Projekty były bardzo różnorodne, aczkolwiek przeważały rowery cargo przystosowane do przewożenia dużych ładunków, praktycznie standardem okazał się też napęd elektryczny i przerzutki wewnętrzne. Wiele rowerów było bardzo innowacyjnych, wręcz udziwnionych, zupełnie nie przypominających tradycyjnego roweru. Jednak, jak powiedział nam Joe Breeze, jeden z jurorów, celem konkursu było nie tyle wyłonienie najbardziej oryginalnego projektu, co funkcjonalnego, gotowego produktu, który prosto z mety może być wysłany na linię produkcyjną. Nic więc dziwnego, że zwycięzca, Tony Pereira, to doświadczony konstruktor.

Według autora zwycięski projekt (który można zobaczyć tutaj) posiada wszystkie cechy, których użytkownikowi samochodu może brakować w rowerze; przede wszystkim silnik elektryczny, metalowy, zamykany bagażnik, system unieruchamiający kierownicę, spełniający funkcję zabezpieczenia przed kradzieżą i stabilizującą, a przede wszystkim wbudowane głośniki i uchwyt na odtwarzacz MP3!
 
Marta Tajsiak

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zapraszamy na www.theamericasbycycle.org

spacer
jakie nowinki?
Żadne nowości. Zabawa bogatych ludzi. Nic więcej. Kompletny holender za 150zł jest na ich poziomie użyteczności. A nawet wyżej, bo ma pełną osłonę łańcucha ,chlapacz, blokadę-podkowę i bardziej przemyślane błotniki. Aż dziw, że nie stosują tych podstawowych elementów. Mam takie wrażenie, że byle europejski rowerek (nie oszukujmy się - nie hamerykański góral) jest na poziomie co najmniej tych ich lśniących prototypów. Oni mają spaczony gust. Jedynie co to często pokazują w internecie swoje cuda.
Rower jest starym wynalazkiem, dopracowanym wynalazkiem. Naprawdę od 60 lat nic nowego nie wniesiono, tylko odgrzebują stare patenty w nowszej technologi(nie zawsze lepsze!). Jak dla mnie to ci barbarzyńscy hamerykanie dostali tam hopla. To na pewno sprawka lobby motoryzacyjnego :D
PS. po co się chwalić 8% ruchem rowerowym Portland. My w tym roku mieliśmy około 5%. W następnym szykujmy się na tą 8 ;-)

Neverhood

jaki holender?
Za to ten twój kompletny holender za 150 zł został któremuś z owych bogatych ludzi zapewne skradziony...

lje

stary holender
Nie mieszaj europejskich bogatych, do hamerykańskich bogatych. Bo ja pisałem o tych drugich. A im nie ukradną klasycznego holendra i jeszcze przywiozą do Polski. Do nich nawet nie trafiają takie rowery. Zresztą, 150 zł za ponad 25 letni rower jeszcze z fabrycznymi oponami nie oznacza chyba kradzionego? Jakby co to Wrocławska drogówka twierdzi, że jest "czyściutki" taki jeden egzemplarz.
Wracając do tych hamerykańców. To sami przyznają, że maja inne poglądy na rowery. Choćby w tym konkursie projektowym, nastawienie jest aby w pełni zastąpić samochód rowerem. A oni mają o co walczyć, bo samochody tam zawojowały więcej niż europie. Mają inny model komunikacji. Np. Portland (nie licząc "aglomeracji") ma mniej mieszkańców niż rozległy Wrocław(z wieloma mało zaludnionymi obszarami poza centrum) oraz jeszcze większą powierzchnie niż Wrocław.W hameryce robią centrum z wieżowcami, a reszta z domkami jednorodzinnymi i autostradami do centrum.

Jeśli chodzi o konstrukcje, to mam wrażenie, że te warsztaty nie są prywatnych ludzi-hobbystów. To raczej manufaktury , może hobbystyczne, bo mają zbyt duży przerób nowych rowerów. Ale też maszyny zbyt fajne. Dlatego nazwałem to zabawką bogatych. Z tego co widzę,to typowy amator nie zrobi 3 odpicowanych rowerów w ciągu roku. Mówię o zrobieniu/konstruowaniu, a nie składaniu gotowca!
Przepis na rower z Portland :D:
-lut twardy
-konstrukcja pionowa, klasyczna
-wiele odpustowych dodatków
-jeden kolor + kilka małych naklejek
-jeśli bagażnik to z przodu
-brak osłony łańcucha
-wbudowany kask na łbie
-dynamo to rodzynek
-jeśli towarówka ,to cuda na kiju

Neverhood

A mi się podoba
Wydaje mi się, że potrzebne jest opracowanie konstrukcji roweru poprawiające jego cechu użytkowe. Czasy się zmieniają i rower powinien się zmienić. Dziś rower przegrywa z autem w mieście bo ma sporo wad. Należy zatem tak przekonstruować rower aby te wady zminimalizować. Przeciwnicy roweru podkreślają, że: 1) rower jest dobry do rekreacji a spocony pracownik jest niemile widziany. 2)Ludzie stają się wygodni i wolą jechać autem niż się męczyć na rowerze.Szczególnie gdy miasta się rozrastają to odległości rosną. __Te sprawy załatwia silnik elektryczny.--------- 3) Auto służy głownie do zakupów oraz pozwala wozić rozmaite drobiazgi w tym gadżety. Te sprawy załatwia duży odporny na włamania bagażnik. Nie zawsze przed sklepem chce się nam przypinać rower. Szybka blokada kierownicy wydaje się wygodnym zabezpieczeniem roweru na krótki czas pozostawionego bez opieki.Duży bagażnik przedni jest doskonałą ochroną drogich gadżetów przypinanych w okolicy kierownicy.Dynamo niepotrzebne wszak to elektryk. Jak bym dołożył porządne światła np migacze w kierownicy.W koła wsadziłbym amorficzne ogniwa słoneczne,a cały przedni kufer obłożyłbym monokrystalicznymi ogniwami, z możliwością podnoszenie skrzydeł (boków) do poziomu na czas postoju. Opracowałbym ogólnoświatowy standard do przyczepiana przyczepek, aby każdy rower fabrycznie miał uchwyt i aby mógł każdą przyczepkę pociągnąć. Jak widać montaż silnika w tylnym kole i przedni bagażnik wymaga nowego spojrzenia na przerzutkę. Przydałaby się przekładnia w suporcie.Kufer powinien mieć lusterko na tylnej ściance. Można lepiej zabudować trójkąt wewnętrzny w ramie przenosząc w to miejsce kufer aby środek ciężkości był w lepszym miejscu i aby nie męczyć rąk. Wtedy pompka mogłaby być lepiej chroniona, a boczne powierzchnie kufra pokryłbym ogniwami solarnymi. Tylne światło jak na rower miejski jest zbyt nisko zamontowane.Powinna być teleskopowa tyczka za siodełkiem aby czerwone światło umieścić na wysokości 100-150 cm aby było widoczne ponad dachami aut.Rower miejski powinien być składany aby go łatwiej przechowywać i przewozić w MPK. Rower może mieć przegub do natychmiastowego zaciskania go na kuli haka holowniczego co pozwoliłoby łączyć jazdę autem i rowerem do centrum tak aby nie trzeba było dźwigać roweru na dach i długo montować.Rower musi mieć głośny klakson i odblaskowe opony lub lakier.Przy tak ciężkim kufrze musi mieć przednią nóżkę.

benek

nie tędy droga
Mi się też podoba, że robią, a nie kupują gotowce. W większości są to towarówki, więc dla mnie bajka:D. W cechach użytkowych roweru wiele się nie da poprawić. W kwestii użytkowej złotym okresem były lata 50.
Rower dziś nie przegrywa w mieście z samochodami przez swoje wady. Po prostu miasta zostały rozbudowane pod samochody i z myślą o samochodach. Przeciwnicy roweru zawsze coś wymyślą. Oni naprawdę mają do tego dar.
Co do twojej wizji. Hmm. Wbudowana blokada. Dobrze, zgadzam się.Oczywiście są już takie takie np. tylna podkowa. Duży, zamknięty bagażnik robi duży opór aero. Na klasycznym, rowerze aero to 70% oporów jazdy. Dodatkowo nie ma co się łudzić. Nawet samochody z trilonem zabezpieczeń specjalista kradnie w 10 sekund.

Neverhood



ilosc komentarzy: 5
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 25
 
 
   
lista pozostałych artykułów w dziale aktualności
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 120 |
  11. 121 - 121 |
  1. Program czteroletni na lata 2011-2014
  2. Wnioski zmian w budżecie Wrocławia na 2012 rok
  3. Organizacje pozarządowe apelują do Rafała Dutkiewicza o zwiększenie budżetu na rowery
  4. Posłanka Ewa Wolak apeluje do prezydenta Rafała Dutkiewicza w sprawie budżetu rowerowego Wrocławia
  5. TheAmericasByCycle w Portland - rowerowej stolicy USA
  6. Wybrzeże Wyspiańskiego - parkingowa patologia w pigułce
  7. Brama na Ruskiej ukończona
  8. III Spotkanie Podróżników Rowerowych - relacja
  9. Spotkanie Klubu Złośliwych i Niedobrych Cyklistów vol.3 – relacja
  10. Zaproszenie na spotkanie Klubu Złych i Niedobrych Cyklistów
  11. Śluzy, pasy, pętle i piktogramy, czyli nowe udogodnienia na Ruskiej i Świdnickiej
  12. Zaproszenie na III Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa