22 maja 2007
Rowelucja, czyli co ma wspólnego rower z wolnością (16.05.2007) RZKu chwale ekologii i dla powszechnego zdrowia rajcowie postanowili wsadzić zmotoryzowanych mieszczan na rowery. Trwa akcja Velib'- od słów vélo (rower) i libérté (wolność). Operacja przekształcania stolicy Francji w tani welodrom przebiega z bezprzykładnym rozmachem.
W stolicy Francji do końca roku pojawi się w samoobsługowych wypożyczalniach 20 tys. rowerów. Władze miasta chcą rozładować korki
Do połowy lipca na paryskim bruku ma się pojawić tysiąc częściowo samoobsługowych wypożyczalni, a w nich łącznie 14 tys. rowerów. Do końca roku przybędzie jeszcze 500 takich punktów i 6 tys. jednośladów. Według zapewnień merostwa da to finalnie współczynnik nasycenia niespotykany w innych aglomeracjach: jedna wypożyczalnia z minimum 10 pojazdami co 270 metrów. Licząc jeszcze dokładniej, na każde 27 metrów bieżących paryskiej ulicy przypadnie potencjalnie 1 rower publiczny, nie licząc prywatnych.
W centrum ma być jeszcze gęściej: stacja Velib' co 100 metrów. W punktach czynnych całą dobę i cały tydzień klient z kartą płatniczą lub abonamentową obsłuży się sam. Ceny ustalono zachęcająco: pierwsze pół godziny gratis, następne 30 minut - 1 euro, potemstawki spadają. Rower będzie można oddać w dowolnym miejscu, a elektronika zarejestruje jego numer i porę zwrotu.
Co prawda rowelucja (vélorution) wybuchła już przed dwoma laty w Lyonie, ale tam -w porównaniu z paryskim impetem - okazała się zaledwie pełzająca. Dla mera stolicy Bertranda Delanoe gesty wobec cyklistów są zaledwie częścią większej całości.
W 2001 r., gdy obejmował ratusz, obiecał swym sojusznikom ekologom, że postawi na rozwój aktywności kolarskiej, wrotkarskiej, hulajnożnej i pieszej. Słowa dotrzymał. Jego strategiczny plan nosi kryptonim PDD (Plan de Déplacements) i zakłada wojnę pozycyjną z automobilistami. W regionie stołecznym jest ich ok. 5 mln.
Delanoe chce zredukować ruch samochodowy o 40 proc., wyrzucając jak najwięcej prywatnych renówek, peugeotów i cytryn na peryferie. Ma to z kolei doprowadzić do ograniczenia emisji gazów (odpowiedzialnych za efekt cieplarniany) nad Paryżem o 60 proc. do 2020 r. Mer wygrał już kilka batalii: zmniejszył liczbę miejsc na płatnych parkingach, a darmowe zlikwidował do ostatniego, zwęził lub zamknął wiele ulic i przeforsował budowę linii tramwajowej wzdłuż południowych rogatek.
GRZEGORZ DOBIECKI z Paryża
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/styl_zycia_070516/styl_zycia_a_1.html
|
|
|
|
|