13 czerwca 2007
Rowerem do pracy od lat (12.06.2007) tvn24Do pracy nie ma blisko, bo prawie 70 kilometrów. Dwa razy w tygodniu, tam i z powrotem. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dojeżdża rowerem.
Wstaje w środku nocy. Kto może śpi wtedy snem sprawiedliwego. Ale nie pan Andrzej, który o już o godzinie pierwszej robi "poranną" toaletę. Golić się nie musi, bo zrobił to wieczorem. A choć spał zaledwie trzy godziny twierdzi, że jest wyspany. I mimo, że nie ma czasu na śniadanie, bo "liczy się każda minuta" - wydaje się, że nie wyobraża sobie innego środka transportu niż rower. W końcu zaczyna trzygodzinny kolarski wyścig. Wyścig z czasem, ciężarówkami i każdym z sześćdziesięciu ośmiu kilometrów trasy.
- Dzisiaj nie jest źle, piękna pogoda, wiaterku nie ma, można pedałować śmiało - mówił z rozbrajającym uśmiechem pan Andrzej reporterom, którzy towarzyszyli mu (samochodem) w drodze do pracy. Na dłuższa rozmowę pozwolili sobie na przystanku, jedynym - bo mężczyzna rzadko pozwala sobie na odpoczynek. Musi zdążyć na godz. 4.30 do pracy.
Reportaż filmowy na stronie: http://www.tvn24.pl/-1,1510057,wiadomosc.html
|
|
|
|
|