Największy wróg: złodziej przestrzeni miejskiej. Charakterystyka wroga: samochód zaparkowany w niedozwolonym miejscu, na trawniku albo chodniku, pozostawiający pieszym mniej niż 1,5 metra jego szerokości.
Działanie: naklejka ostrzegawcza i czerwony balon.
Kilku mężczyzn w białych kombinezonach przemierzało dzisiaj ulice ścisłego centrum Wrocławia, piętnując niefrasobliwych kierowców. Na szybach, maskach i lusterkach źle zaparkowanych aut pojawiały się naklejki: „Chodnik, trawa, droga rowerowa to nie parking. Następnym razem wezwę straż miejską.” – Pora odzyskać zawłaszczoną przestrzeń – mówił jeden z organizatorów akcji, Cezary Grochowski. – Miasto jest dla ludzi, nie dla samochodów.
Uliczny happening został zorganizowany przez Wrocławską Inicjatywę Rowerową w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Miał pokazać, że Stare Miasto staje się jednym wielkim parkingiem, a stosowane półśrodki zaradcze w postaci mandatów zupełnie się nie sprawdzają.
KT
http://www.wfp.pl/