22 września 2008
Jeździsz rowerem? Podpatruj absurdy (19-09-2008) metro.plLatarnie wbite w środek drogi dla rowerów albo pas dla rowerów szeroki na niewiele ponad 50 cm, dodatkowo tuż przy rzece - do 10 października polscy rowerzyści zbierają rowerowe absurdy i na ich podstawie stworzą raport, który trafi na biurka samorządowców
"Ścieżka rowerowa usytuowana wzdłuż ulicy Gdańskiej jest kompletnie bezużyteczna. W zamyśle miała łączyć zapewne ulicę Olsztyńską z Lubicką, ale mniej więcej w połowie drogi skończyli jej budowę. Co ciekawe, wytyczono na niej pasy wskazujące, że jest to droga dwukierunkowa. Szerokość jednak wskazuje na drogę jednokierunkową" - pisze internauta z Torunia na portalu Odkryjnasze.pl. To właśnie ten serwis zorganizował akcję zbierania absurdów.
- Podobnych rowerowych dróg widm w Polsce jest pełno - mówi Marcin Myszkowski, jeden z organizatorów Masy Krytycznej, imprezy propagującej rowerową komunikację w Warszawie. Masa Krytyczna to przejazd pojazdów napędzanych siłą mięśni organizowany w ostatni piątek każdego miesiąca bez względu na pogodę i porę roku.
Myszkowski opowiada o plątaninie ścieżek rowerowych przy warszawskiej Trasie Łazienkowskiej: - Nikt pewnie nie wie, po co tam wybudowano ten labirynt. Chyba tylko do zabawy, bo są one kompletnie bezużyteczne.
- W Krakowie, aby dostać się do jednego z przejazdów dla rowerów, trzeba przejechać podwójną ciągłą, wjechać na pasy, zignorować nakaz skrętu i wjechać na chodnik, czyli cztery razy złamać prawo - mówi Marcin Hyła, twórca portalu Rowery.org.pl. Jego zdaniem, że przez takie absurdalne sytuacje mamy w Polsce jeden z najwyższych w Unii Europejskiej wskaźnik wypadków z udziałem rowerzystów. Według danych Komendy Głównej Policji w 2007 roku doszło do 7327 wypadków z udziałem rowerzystów, zginęło w nich 741 osób. - Co prawda sytuacja się poprawia. Kierowcy jeżdżą bezpieczniej, bo jest coraz więcej rowerzystów. Jest też więcej ścieżek rowerowych, ale wciąż za mało. W Warszawie nie ma ich tam, gdzie są najbardziej potrzebne, czyli w Śródmieściu - mówi Marcin Myszkowski.
Raport trafi do mediów i samorządów. - Mamy nadzieję, że urzędnicy zlikwidują utrudnienia, które z jazdy rowerem czynią sport ekstremalny - mówi Łucja Nicoś z portalu Odkryjnasze.pl.
Ale jeż teraz wiadomo, że wnioski będą raczej niewesołe. - Polacy nie potrafią budować nie tylko autostrad, ale nawet dróg rowerowych. Wynika to przede wszystkim z niewiedzy. Nie uczymy się na błędach. Droga rowerowa nie może być podobna do chodnika. Rowerem nie zjedziemy po schodach, nie przeskoczymy przez barierkę - mówi Marcin Hyła. Plusem jest jednak to, że odchodzimy od budowy ścieżek rowerowych z kostki brukowej, która szybko się zapada i porasta trawą. Tak jak w krajach zachodniej Europy przejazdy dla rowerów coraz częściej pokryte są asfaltem.
Akcja portalu Odkryjnasze.pl nieprzypadkowo jest organizowana we wrześniu. Właśnie trwa Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. W poniedziałek zakończy się on Europejskim Dniem Bez Samochodu - a to coraz ważniejsza data. W propagowanie transportu miejskiego, pieszego i rowerowego włączyły 83 polskie miasta.
Źródło: Metro
Patrycja Wanat, TOK FM
http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,5710863,Jezdzisz_rowerem__Podpatruj_absurdy.html
|