link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2009 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 109 |
  min min min min min min min min min min min min
28 kwietnia 2009

Co zrobił dotąd we Wrocławiu oficer rowerowy (28.04.2009) GW

- Walczę o połączenie tras rowerowych w jeden system, ale na przetarg na ich łączniki nikt się nie zgłosił. A te 10 km jest ważniejsze od 40 innych - mówi wrocławski oficer rowerowy

Agata Saraczyńska: Czy Wrocław jest miastem przyjaznym rowerzystom?

Daniel Chojnacki, oficer rowerowy: Jeszcze nie jest, ale będzie. Ci, którzy po nim jeżdżą, wiedzą, że mogłoby być lepiej, ale nie rezygnują - nie jest zatem tak tragicznie. Z roku na rok jest nas coraz więcej.

Ale przecież w mieście rowerzysta jest intruzem na jezdni!

- A nie powinien, bo jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu. Dlatego trzeba nie tylko budować wydzielone drogi dla rowerów, ale przystosować prędkość pojazdów do wolniejszych uczestników ruchu. Np. w strefach ruchu uspokojonego nie ma potrzeby wyznaczać ścieżek. Tam, gdzie obowiązuje prędkość do 50 km/godz., wystarczą pasy rowerowe na jezdni. Poprawiają bezpieczeństwo i uzmysławiają, że jezdnia jest wspólną przestrzenią.

W centrum brakuje miejsca, dlatego kierowcy aut i tak muszą zwolnić tempo.

- Dodatkowo miejsc parkingowych jest ograniczona liczba i wszyscy autami tam nie wjedziemy, bo centrum zamienimy w wielki parking. W Europie już sprawdzono - jedynie komunikacja zbiorowa wsparta ruchem pieszym i rowerowym odciąża układ drogowy. Dlatego potrzeba nam również zmiany mentalności kierowców, projektantów, urzędników i mieszkańców, aby łatwiej podejmować odważne decyzje o podziale przestrzeni miejskiej. To przyszłość, nad którą pracuję.

Choć po Wrocławiu nie jeździ się łatwo, rowerzyści są w mieście siłą.

- Według badań od 2005 do 2006 roku nastąpił 37-procentowy wzrost użytkowników dwóch kółek w mieście. W pogodny dzień w 2006 roku przez most Grunwaldzki przejechało trzy tysiące rowerzystów. To znacząca liczba, zainteresowanie alternatywnym transportem rozwija się jak reakcja łańcuchowa i nie sposób jej powstrzymać.

Oficera rowerowego powołano, by wpływał na dostosowanie miasta do naszych potrzeb. Niewiele udało Ci się zdziałać w półtora roku!

- Nie powiedziałbym, przez moje ręce przeszło blisko 40 projektów drogowych. Gdy zostaną zrealizowane, drogi rowerowe będą znacznie wyższych standardów niż dotychczas. Opiniowałem ponad 20 miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, co pozwoli kształtować przestrzeń bardziej przyjazną pieszym i rowerzystom. Reaguję na wszystkie interwencje rowerzystów. Udało się np. otworzyć drugi kierunek dla nich na kilku jednokierunkowych ulicach czy postawić słupki blokujące wjazd samochodów na drogi rowerowe. Został przygotowany przetarg na nowe drogi rowerowe o znaczeniu kluczowym. Polityka rowerowa Wrocławia jest już na ostatnim etapie konsultacji i będę pracował nad jej uchwaleniem przez radę miejską.

Kiedy przy urzędach, kinach, sklepach bezpiecznie będę mogła zostawić rower przy odpowiednim, monitorowanym stojaku?

- Na postawienie tysiąca stojaków dajemy sobie trzy lata. Już pojawiły się pierwsze duże parkingi rowerowe w rejonie pętli autobusowych i tramwajowych - tzw. system Bike&Ride. Na razie będzie ich 10. Rozstrzygnęliśmy właśnie przetarg na prawie 600 stojaków w ważnych punktach miasta. W przygotowaniu jest następny na dodatkowych 200. Cały czas prowadzę konsultacje z mieszkańcami i instytucjami, ustalając nowe lokalizacje. Pomogłem dwóm prywatnym inwestorom zainstalować stojaki dla pracowników na gruntach miejskich.

A co z obiecywanymi wypożyczalniami rowerów?

- Prowadzimy rozmowy z trzecim potencjalnym operatorem, zależy nam na jak najszybszym sfinalizowaniu projektu. Ogłoszenie długo oczekiwanego przetargu jest już na ukończeniu.

Kiedy wreszcie będzie można przejechać z osiedli do centrum?

- Walczę o połączenie tras rowerowych w jeden system. Niestety, potykam się o opór materii - na ogłoszony przetarg na projekty kilkunastu odcinków łączników tras rowerowych nikt się nie zgłosił. A te 10 km, które były w tym przetargu, jest ważniejsze od 40 innych. Niedługo znowu ogłosimy przetarg. Ten, kto się zgłosi, może być w komfortowej sytuacji - nie będzie mieć konkurentów. Liczę, że do 2012 roku przynajmniej częściowo połączymy sieć - powstać ma 80 km nowych tras rowerowych.

A 150 km starych jest w coraz gorszym stanie i ciągle są na nich wysokie krawężniki...

- Prawdą jest, że niemal 80 proc. z nich wymaga odnowienia. Prowadzę o nich rozmowy z Zarządem Dróg i Utrzymania Miasta. Mam nadzieję, że uda mi się doprowadzić do obniżenia krawężników na drogach rowerowych, nim złamię kolejną ramę w rowerze. Złamałem już trzy...

A co z nawierzchnią ścieżek? Ponoć na nowej Krakowskiej na wjazdach na posesję mają być z kostki?

- Widziałem zdjęcia już zrealizowanych wjazdów - rzeczywiście, kostka. Nie mam pojęcia, czemu znowu inwestycja jest realizowana niezgodnie z obowiązującymi we Wrocławiu standardami. Ten projekt został zatwierdzony, jeszcze zanim rozpocząłem pracę w urzędzie.

A słupy stawiane na ścieżkach? Ulica Legnicka z sześcioma słupami na 200 metrach to symbol braku zmian.

- Co do słupów - to problem zaczyna się już na początku, w projektach. Nie wiem, czemu projektanci umieszczają je na trasach rowerowych - to niezgodne z prawem i pozbawione logiki. W nowych projektach oczywiście pilnuję i tego.

Rowerzyści mają zakaz przejazdu przez Rynek.

- Ale przecież jeżdżą po nim wszyscy. Znam pojedyncze przypadki zwalczania rowerzystów przez straż miejską. Liczę, że wreszcie uda się wynegocjować kompromis, który znormalizuje tę chorą sytuację. Na Rynku warto stworzyć ciąg pieszo-rowerowy, umożliwiając rowerzystom poruszanie się, ale w tempie zbliżonym do przemieszczania się pieszych. Jeśli mamy korzystać z jakiejś przestrzeni razem, musimy dostosować prędkość do najsłabszych użytkowników ruchu. Zmiana mentalna dotyczy również rowerzystów - zwolnijmy na Rynku i w innych strefach pieszo-rowerowych. Wszystkim nam potrzeba więcej zrozumienia i tolerancji.

Rozmawiała Agata Sarczyńska
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw



ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 24
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 109 |
  1. Dla Polaka jeden samochód to za mało! (27.04.2009) Dz
  2. [WAW] Coraz więcej wypadków ulicznych (27.04.2009) GW
  3. Rzeszów jak Kraków i Paryż (27.04.2009) onet.pl
  4. Jak kolej zniechęca rowerzystów przed majówką (30.04.2009) GW
  5. Porzuć samochód, jedź rowerem do pracy (03.05.2009) GW
  6. [POSEN] Grobelny: Nie ma tradycji, nie ma ułatwień (04.05.2009) GW
  7. Rower po krakowsku, czyli wskakuj i pedałuj (05.05.2009) GW
  8. Lech Janerka: Rowerzyści to twardy narodek (30-04-2009) GW
  9. Co zrobił dotąd we Wrocławiu oficer rowerowy (28.04.2009) GW
  10. Wrocławskie ścieżki rowerowe nie są bezpieczne (25.04.2009) GW
  11. Dlaczego nie jeżdżę po Wrocławiu na rowerze (26.04.2009) GW
  12. Wrocławscy politycy o jeździe na rowerze w mieście (27.04.2009) GW
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa