link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2009 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 96 |
  9. 97 - 108 |
  10. 109 - 109 |
  min min min min min min min min min min min min
02 czerwca 2009

Wrocławskie tramwaje będą dostępne dla rowerów (02.06.2009) GW

Wrocław znosi obowiązujący od lat zakaz przewożenia rowerów w tramwajach i autobusach. Zrobiono tak już w innych polskich miastach. Cykliści wywalczyli swoje prawa m.in. w Krakowie, choć na początku nie podobało się to pasażerom.

We Wrocławiu nigdy nie można było przewozić rowerów komunikacją miejską. Jeśli przebijemy oponę lub zerwiemy łańcuch, możemy wrócić do domu tylko pieszo. Roweru do tramwaju czy autobusu nie wprowadzimy nawet w razie wypadku lub kontuzji uniemożliwiającej dalszą jazdę.

Cezary Grochowski, Wrocławska Inicjatywa Rowerowa: - Zdarzyło mi się, że podczas jazdy zerwała się straszna wichura i ulewa. W takiej sytuacji fajnie byłoby móc wrócić do domu tramwajem, ale z rowerem.

Wkrótce będzie to możliwe. W przygotowywanym przez MPK nowym regulaminie korzystania z miejskiej komunikacji jest zapis, który pozwala w szczególnych przypadkach na przewożenie roweru. Będzie o tym decydował motorniczy lub kierowca autobusu. Właściciel roweru będzie musiał przypilnować, by sprzęt nie wadził innym pasażerom, a także nie brudził, np. siedzeń.

Iwona Czarnacka, rzeczniczka MPK: - Przepis zacznie obowiązywać, jak tylko prezydent miasta podpisze nowy regulamin. Obawialiśmy się, czy rowery nie będą przeszkadzać innym pasażerom. Doszliśmy jednak do wniosku, że taka usługa jest potrzeba. Wszystko zależy od tego, jak rowerzyści będą z niej korzystać. Mamy nadzieję, że zachowają rozsądek i nie będą wsiadać np. do zatłoczonego autobusu.

Możliwość przewożenia rowerów w sytuacjach szczególnych to wstęp do całkowitego zniesienia ograniczeń. Do tego potrzebna jest uchwała rady miejskiej. Od czasu objęcia funkcji oficera rowerowego o zniesienie zakazu zabiegał Daniel Chojnacki. Chojnacki nie boi się, że tramwaje pełne będą rowerów: - Doświadczenia innych miast, gdzie wprowadzono już taki przepis, pokazują, że rowerzyści nie stanowią problemu, bo mimo że mają taką możliwość, rzadko jeżdżą MPK.

Zielone światło rowerom dali przewoźnicy m.in. w Warszawie, Łodzi, Poznaniu i Trójmieście. Chojnacki: - To udogodnienie na przykład dla tych, którzy jeżdżą rekreacyjnie. Mają daleko do parku albo chcą się wybrać na rower gdzieś za miasto, a boją się jechać ruchliwymi ulicami, zwłaszcza z dziećmi.

Marek Czuryło, dyrektor wydziału transportu, uważa, że zapotrzebowanie na taką usługę jest duże, bo komunikacja rowerowa we Wrocławiu rozwija się. Powstają nowe ścieżki rowerowe, pojawiają się parkingi, będą też wypożyczalnie rowerów.

W Krakowie rowery można przewozić komunikacją miejską już od roku. Krakowianie do tego przywykli. Marek Gancarczyk, rzecznik tamtejszego MPK, mówi: - Pasażerowie początkowo obawiali się, że wpłynie to na komfort podróżowania. Nie każdemu uśmiechało się stać w zatłoczonym wagonie obok roweru, który ma zabłocone koła. Okazało się jednak, że rozwiązanie się przyjęło. Skargi są bardzo sporadyczne.

By uniknąć problemów, krakowskie MPK umieściło z tyłu niektórych autobusów bagażnik, do którego można przypiąć rower. Jednak nie na wszystkich przystankach można z niego korzystać, bo montaż i demontaż jednośladu zajmuje zbyt wiele czasu.

Miejsca, z których autobus zabiera rowerzystów, są oznakowane. Można je też znaleźć w internecie. Bagażnik to spore ułatwienie, bo rowerzysta ma pewność, że nawet jeśli jest tłok, będzie mógł wsiąść.

We Wrocławiu na razie nie przewiduje się takich rozwiązań. Jedyne, co się bierze pod uwagę, to wyposażenie autobusów i tramwajów w specjalne pasy, którymi będzie można przywiązać rower.

Wrocław w przeciwieństwie do Krakowa planuje też wprowadzić opłatę za przewóz roweru taką jak za bagaż, czyli 1,20 zł.

- To nie majątek, ale konieczność kupienia biletu spowoduje być może, że z usługi korzystać będą tylko ci, którzy muszą lub faktycznie im zależy - mówi Chojnacki.

Komentuje Magda Nogaj: Nie ma się czego bać


Przewożenie rowerów tylko w sytuacjach szczególnych i to za zgodą motorniczego nie załatwia sprawy. Każdy będzie mógł spuścić powietrze z koła albo zrzucić łańcuch i tłumaczyć, że jego rower się zepsuł. Trzeba szybko pójść dalej i pozwolić rowerzystom przewozić ich pojazdy.

Nie ma obawy, nie grozi nam, że wtedy każdy pasażer będzie wsiadał do tramwaju ze swoim rowerem. Bo po co? Żeby pokazać mu miasto zza szyb "siedemnastki"? Rowery służą do przemieszczania się, a nie wożenia ich na wycieczki.

Nic złego nie stało się w miastach, które zniosły ten anachroniczny zakaz. Nic złego nie stanie się we Wrocławiu. Zgodę na przewożenie roweru w sytuacjach szczególnych traktuję więc jako preludium do zgody bez ograniczeń.

Nie ma się czego bać.

Magda Nogaj

www.gazeta.pl



ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 19
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa