link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2002 :
  min min min min min min min min min min
14 stycznia 2005

Dzień bez samochodu. Rowerem nie zawsze łatwiej (10.06.2002) Gazeta Wrocławska

Poniedziałek, 10 czerwca 2002r.

WROCŁAW - Walczymy o EXPO, ale do wystawy dojedziemy chyba tramwajami - tak skwitował prof. Tomasz Nowak, dyrektor ogrodu botanicznego, decyzję Stanisława Huskowskiego. Prezydent Wrocławia zabronił rowerzystom przejazdu przez wrocławski Rynek na otwarcie obchodów wczorajszego „Dnia bez samochodu”.

- Gdzie są dziś politycy i radni, którzy niedługo będą się ubiegać o funkcje publiczne? - pytał profesor Nowak. Nagrodzono go burzą braw. - Od 10 lat w urzędzie miejskim, w sprawie rowerzystów panuje nastawienie na „nie” - tłumaczył Stanisław Stembalski, nazywany pieszczotliwie Stanem Roverskim organizator imprezy. - Chcemy przewietrzyć miasto. Promujemy hasło: „Rower remedium na tłok, smog i zawał”. Rozmawialiśmy z wiceprezydentem Jarosławem Obremskim. Miał o­n wpłynąć na prezydenta Huskowskiego, by ten pozwolił na jednorazowy przejazd przez Rynek. Nie udało się. Dziwny to zakaz. Tym bardziej, że po Rynku jeżdżą przecież np. dorożki i riksze. Rowerzyści urządzili sobie ścieżkę zdrowia, demonstracyjnie przeprowadzając swe pojazdy wokół ratusza.


Maszerującym nie towarzyszył nikt z władz miasta. Prezydent Huskowski w tym czasie podejmował wrocławskich dziennikarzy śniadaniem. A był zaproszony przez rowerzystów (akcję organizowała koalicja „Rowerowy Wrocław”; w jej skład wchodzą Dolnośląskie Towarzystwo Cyklistów, Polski Klub Ekologiczny, Dolnośląska Fundacja Ekorozwoju i stowarzyszenie Zielona Kultura). List z okazji „Dnia bez samochodu” przysłał jedynie marszałek województwa Emilian Stańczyszyn. Ciekawiej było, gdy na mini-mównicę wstąpił Michał Gabryel, przewodniczący komisji rewizyjnej rady miasta. - Wielu radnych popiera rowerzystów. Złożę interpelację w sprawie decyzji prezydenta Huskowskiego. Oceniam również zarząd miasta i mogę na niego wpłynąć - mówił ubrany w dres wrocławski radny.


Magistrackim władzom dostało się też od Aureliusza Mikłaszewskiego, wiceprezesa wrocławskiego oddziału Polskiego Klubu Ekologicznego. - W Paryżu, podczas „Dnia bez samochodu” zamknięto dla ruchu kilka rejonów miasta i zmierzono poziom stężenia spalin w powietrzu. Okazało się o­no o 20 procent mniejsze, niż na codzień. Jest o co walczyć. Apeluję więc do wszystkich, by nie brali przykładu z naszych VIP-ów, którzy rozjeżdżają Rynek swoimi autami. Zgromadzeni w Rynku wrocławianie wspomnieli o jeszcze jednej ważnej sprawie. Władze miasta chwalą się, że we Wrocławiu mamy 92 kilometry tras rowerowych. Tymczasem... - Trasy są przygotowane bez głowy - skomentowała Beata Kownacka, nauczycielka wuefu w jednej z wrocławskich szkół. - Nie można przejechać z jednego końca miasta na drugi. Trasy nie łączą się ze sobą, a w wielu miejscach kończą się niebezpiecznymi, wysokimi krawężnikami. Poza tym, pracodawcy nie zawsze zadają sobie trud stworzenia parkingu dla rowerów. Tyle wrocławianie. Władze miasta zaś będą mogły wykazać się już 22 września. Komisja parlamentu europejskiego pod kierownictwem Romano Prodiego ustanowiła go „Dniem bez samochodu”, a odpowiedzialne za jego przeprowadzenie będą instytucje rządowe. Polska chce wejść do Unii Europejskiej. Będzie więc można pokazać, jak potrafimy dostosować się do panujących w niej standardów.




Dzień bez samochodu Obchodzony w Polsce od 1987 r. około 5 czerwca (to Światowy Dzień Ochrony Środowiska). Jest odpowiednikiem podobnych imprez organizowanych na całym świecie. W Europie Zachodniej władze oficjalnie zachęcają mieszkańców do przesiadki na rower. Przekonano się tam, że przy nieograniczonym ruchu samochodowym nie można rozwiązać problemów z komunikacją.



Co cykliści zarzucają wrocławskim trasom? * nieciągłość * zaniedbane lub niewstarczająco oznakowane przejazdy przez skrzyżowania * zbyt wysokie krawężniki * znikoma ilość znaków drogowych oznaczających przejazdy dla rowerzystów * zbyt częste krzyżowanie się tras rowerowych z chodnikami dla pieszych * za dużo tras z kostki betonowej zamiast bardziej komfortowej i tańszej nawierzchni asfaltowej (uwagi te zostały przekazane wiceprezydentowi J. Obremskiemu)




Niezgodna z prawem * Paweł Romaszkan * rzecznik zarządu miasta - Dlaczego organizatorzy, którzy wiedzieli o imprezie ponad miesiąc temu nie zwrócili się do władz miasta o pozwolenie? Zapewne, by je otrzymali. My zresztą sami do nich napisaliśmy na początku czerwca. Poinformowaliśmy, co mają zrobić, żeby wszystko było legalne. Mieli zawiadomić policję i straż miejską, a potem wystąpić do prezydenta miasta o zgodę na imprezę. Ale nie zrobili tego. Więc impreza była niezgodna z prawem. Trudno jednak wydać zgodę, skoro nikt o nią nie występuje. (ŁM)

Cyprian Dmowski - Gazeta Wrocławska
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/180049.html



ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 05 - 18
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa