link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2003 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 13 |
  min min min min min min min min min min min min
01 stycznia 2005

Rowerzystom w mieście źle - Błażej Zimnak (23.07.2003) Gazeta Wyborcza

Rowerzyści kontra auta.


Przez zakorkowane miasto łatwiej przejechać rowerem. Ale czy bezpieczniej? W sobotę w okolicy Dworca Głównego samochód potrą­cił jadącą rowerem student­kę. Wiktoria leży w szpitalu z poważny­mi urazami głowy. Nie pamięta, co się stało. Świadków przesłuchuje policja. Tydzień wcześniej Jakub, absolwent pra­wa, spadł z roweru, uciekając przed cię­żarówką, która mijała go w nieprzepiso­wej odległości.

Wrocławskie pogotowie ratunkowe po­maga ofiarom takich wypadków częściej niż w poprzednich latach (wtedy docho­dziło do około 40 rocznie).

- W tym roku wyjątkowo dużo osób przesiadło się na rowery. Nie mamy jesz­cze statystyk, ale przypuszczam, że Wypadków jest zdecydowanie więcej - mó­wi Artur Fa1kiewlcz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Równocześnie straż miejska od pół ro­ku nie zanotowała żadnego wypadku, gdzie rowerzysta byłby sprawcą. Na dro­dze zawsze jest ofiarą.

- We Wrocławiu w wielu miejscach zmieniła się organizacja ruchu, a ludzie prowadzą samochody na pamięć - mówi Grażyna Kaszkiet - Wójcik, lekarz inspekcyjny pogotowia ratunkowego. - Tam, gdzie są auta, nie powinno być rowerów. Przed urazami głowy może chronić kask, ale obrażeniom kręgosłupa nie da się za­pobiec - podkreśla.

Wrocław pilnie potrzebuje dobrych ście­żek rowerowych, a tych jednak miasto nie buduje. A jeśli już, to nie tam, gdzie są najpotrzebniejsze. - Jeżeli powstaną najważniejsze rowerowe ciągi komunikacyjne, to do nich łatwiej będzie dobudowywać mniejsze odcinki ścieżek - uważa Ra­dek Lesisz z koalicji Rowerowy Wrocław.

O spójną koncepcję ruchu rowerowego walczą ekolodzy i zwykli rowerzyści. Ci pierwsi spotykają się ze ZDiK-iem oraz urzędnikami miejskimi, opiniując projek­ty ścieżek, ci drudzy raz w miesiącu prze­jeżdżają ulicami Wrocławia. Po to, by wła­dze zauważyły problem. Gdyby tak się w końcu stało, statystyki pogotowia i po­licji może przestałyby rosnąć. A kierow­com po mieście jeździłoby się łatwiej.

*

Miasto o ścieżkach

Z założenia polityki społeczno­-gospodarczej Wrocławia na rok budżetowy 2004:

1. Powiązanie istniejących tras ro­werowych w długie ciągi – budowa odcinków łącznikowych o sumarycznej długości co najmniej 10 km;

2. Urządzenie trzech rowerowych tras rekreacyjnych łączących obszar śródmiejski z dużymi terenami zielonymi i rekreacyjnymi na obrzeżach miasta.

 

*
CEZARY GROCHOWSKI Z Dolnośląskiej Fundacji Ekorozwoju:

We Wrocławiu rowerzysta wciąż stoi przed dylematem, bo albo ryzyku­je mandat, jadąc chodnikiem, albo zdro­wie lub życie, jadąc ulicą zgodnie z pra­wem. Dlatego niezbędne są ścieżki rowe­rowe, lecz nie kilka litrów farby na chod­niku, tylko spójny system, zaplanowany tak, żeby dało się przejechać przynajmniej z jednej dzielnicy do drugiej.

Polityka samochodowa, którą uprawiają urzędnicy miejscy, prowadzi donikąd. Bo jeśli dziś zapytamy kierowców, czy Wro­cław jest przyjazny dla samochodów, to wybuchną śmiechem. A przecież rower jest takim samym środkiem komunikacji.



ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 20
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa