27 stycznia 2005
Uwolnili Masę (krytyczną) (26.01.2005) Słowo PolskieŚroda, 26 stycznia 2005r.
Wyrok w sprawie rowerzystów zatrzymanych podczas manifestacji
Osiemset złotych na dom dziecka w Kątach Wrocławskich - to jedyna kara dla dwóch uczestników słynnej rowerowej demonstracji, którzy mieli napaść na policjantów zabezpieczających tę imprezę. Ale cyklistów taki wyrok nie satysfakcjonuje. - Przed sądem powinien stanąć policjant. Za to, że zniszczył mój rower - uważa jeden z nich
Na ogłoszenie wyroku zresztą nie zdążył, bo sędzina Magdalena Sroka - Barwińska zaczęła rozprawę o kilka minut za wcześnie. Na ławie oskarżonych usiadł dopiero gdy ta czytała już uzasadnienie decyzji sądu.
Andrzej L. i Ziemowit S. (wczoraj w sądzie się nie stawił, reprezentował go ojciec) oskarżeni zostali o to, że 9 maja 2003 roku zwyzywali od "gestapowców" i "faszystów" policjantów. Obelgi na stróżów prawa rzucali podaczas "Masy Krytycznej" - manifestacji setek rowerzystów domagających się budowy we Wrocławiu nowych ścieżek rowerowych, bo ci chcieli zmusić ich do zjechania z jezdni.
Szkodzili, ale mało
Prokuratura domagała się kar roku więzienia w zawieszeniu. Ale wczoraj sąd uniewinnił Andrzeja L. od zarzutu napaści na policjantów. Nie miał za to wątpliwości, że im naubliżał. Ale ze względu na niską szkodliwość czynu postanowił warunkowo zawiesić postępowanie w tej sprawie na rok. Na rok zawiesił też postępowanie w stosunku do Ziemowita S. - zarówno jeśli chodzi o napaść jak i ubliżanie stróżom prawa.
- Gdyby jeden z policjantów nie rzucał ostentacyjnie roweru, nie wiadomo jakby dalej potoczyła się demonstracja - zauważyła sędzina Sroka - Barwińska.
Ale obrońca rowerzystów, Małgorzata Maćkowska i tak zapowiedziała apelację od tego wyroku. Chce całkowitego uniewinnienia Andrzeja L. i tego aby Ziemowit S. nie był winny napaści na policjanta. Bo do tego, że go zwyzywał wcześniej się przyznał.
- Miał ręce skute kajdankami do tyłu. Jak mogli zarzucać mu, że próbował użyć noża - denerwowuje się ojciec Ziemowita S. - Zresztą jaki nóż? Przecież to nie przestępcy ani "kibole". W zestawie rowerowych narzędzi miał tylko mały nożyk- dodaje.
Będą nagrywać
Rowerzyści uważają jedyny sposób żeby bronić się przed - ich zdaniem - nieprawdziwymi zarzutami stróżów prawa na takich imprezach - to nagrywać całe zajścia na video. I tak mają zamiar robić w przyszłości.
- Bycie policjantem nie zwalnia od myślenia. Nadpobudliwi ludzie nie powinni w ogóle zakładać munduru - mówił Andrzej L. Nie wykluczaja, że będzie chciał na drodze sądowej domagać się rekompensaty za zniszczony podczas demonstracji rower.
Krzysztof Kamiński
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/442398.html
|