|
20 grudnia 2005
Oficer rowerowy w Dreźnie (20.10.2005) SpeicheNalegania dały efekt: Drezno ma specjalnego urzędnika odpowiedzialnego za rozwój ruchu rowerowego!
Stale nalegaliśmy na powołanie urzędnika odpowiedzialnego w Dreźnie za ruch rowerowy, stale poddawaliśmy krytyce niekorzystne dla ruchu rowerowego plany budowy ulic. Nasze nalegania doprowadzały władze miasta do rozstroju nerwowego. W końcu zarówno Radzie Miejskiej jak i ścisłym władzom Miasta znudziła się stała krytyka ze strony opinii publicznej z powodu błędnej polityki ruchu rowerowego. Wiosną 2005 r. Rada Miasta podjęła dwie ważne decyzje o polepszeniu jakości infrastruktury rowerowej, poza tym wydzielono stanowisko dotychczasowego pracownika wydziału mobilności, Pana Tatzel, i mianowano go urzędnikiem odpowiedzialnym za rozwój ruchu rowerowego. Pan Tatzel będzie również nadzorował wprowadzenie w życie decyzji, z czego będzie zdawał sprawozdania przed Radą Miejską.
07.09.2005 Pan Tatzel był gościem na naszym otwartym zebraniu członków, podczas którego się przedstawił. Mogliśmy się wtedy z radością przekonać, że Drezno ma w końcu urzędnika, który po pierwsze jest kompetentnym partnerem do rozmów na temat wspierania ruchu rowerowego, a po drugie zna się na problemach ruchu rowerowego począwszy od planowania na pracach wykończeniowych kończąc. Tematy jakie poruszano to n.p: nasze stałe prośby o budowę ścieżek rowerowych, kwestia wykładania dużą kostką brukową dojazdów do posesji przecinających ścieżki rowerowe, wysokie krawężniki, problemy przy zabezpieczaniu terenów budowy.
Urzędnik odpowiedzialny za rozwój ruchu rowerowego ma strukturalnie rangę kierownika wydziału. W przypadku sporu pomiędzy innymi wydziałami a urzędnikiem odpowiedzialnym za rozwój ruchu rowerowego, decyzję ostateczną podejmuje burmistrz Fessenmayr odpowiedzialny za rozwój miasta.
ADFC będzie mogła się odpowiednio wcześniej ustosunkować do wszystkich planowanych przedsięwzięć. W projekcie rozporządzeń należy uwzględniać ewentualne korekty ze strony ADFC. Władze mają obowiązek wyjaśnień, jeśli sprzeciw ADFC nie zostanie uwzględniony.
Jest to ogromny sukces który jakościowo przyczyni się do polepszenia prowadzenia fachowych dysput oraz samego podejmowania decyzji odnośnie ruchu rowerowego. Spychanie problemów rowerzystów na trzeci plan, czy to z niewiedzy czy też z braku wyobraźni, nie wchodzi już w każdym razie w grę.
Mimo że to wszystko ma bardzo pozytywny wydźwięk, to nie należy zapominać, że nie odwróci to wielu zakończonych już nietrafionych z punktu widzenia rowerzysty przedsięwzięć.
Na końcu pojawiła się też kropla goryczy. Nowy urzędnik odpowiedzialny za rozwój ruchu rowerowego jest w stanie poświęcić tylko 50% swego czasu na działania rowerowe. Resztę czasu poświęca pracy nad innymi zadaniami w Głównym Wydziale Mobilności. Z faktu, że nie będzie on mógł z czysto fizycznych względów uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach poświęconym zagadnieniom rowerowym zdaliśmy sobie sprawę już na pierwszym spotkaniu. Jak my wszyscy, nie może on być przecież jednocześnie we dwóch miejscach na raz.
Drezdeńscy rowerzyści winni się jednak cieszyć z tego co udało się wywalczyć i próbować maksymalnie wykorzystać nadarzającą się szansę. Szansa polega na ułatwionych możliwościach wymiany uwag, na wspieraniu merytorycznych dyskusji, na uwrażliwieniu władz na interesy rowerzystów.
ADFC Drezno cieszy się na współpracę i wyraża nadzieję na pozytywne zmiany w zakresie wspierania ruchu rowerowego.
Ulrike Kolberg
* * *
Kim jest Peter T?
Okrągłe okulary, kręcone włosy, luźna koszula, miła aparycja. To było nasze pierwsze wrażenie o Peterze Tatzel, nowym urzędniku w Dreźnie, odpowiedzialnym za ruch rowerowy. Miejscowy odział ADFC (Ogólnoniemiecki Klub Rowerowy) zorganizował spotkanie, mające na celu wzajemne poznanie. Czerwony salon w Umweltzentrum był wypełniony po brzegi.
Mieliśmy wiele pytań, czasami wręcz rozmowa wyglądała jak przesłuchani. Istniało wiele wątpliwości czy ostatnie decyzje rady miasta odnośnie ruchu rowerowego rzeczywiście coś zmienią. Do tej pory za często mieliśmy poczucie, że dla władz rower jako środek transportu w stosunku do samochodu ma podrzędną rolę.
Nie wszystkie odpowiedzi nas zadowoliły: urzędnicy miasta są przeciążeni pracą co ma swoje odpowiednie przełożenie. Planowane ulepszenia natrafiają często na ostry sprzeciw, szczególnie kiedy wiążą się z likwidacją parkingu dla aut. Również nastawienie policji oraz rządowego prezydium do spraw planowania ruchu nie jest zawsze korzystne dla ruchu rowerowego. Wielu mieszkańców uskarża się poza tym na bezmyślnych rowerzystów którzy szaleją po chodniku na Prager Strasse.
Pomijając wszystkie poruszane problemy, Panu Tatzel udało się nas przekonać, że ruch rowerowy będzie zyskiwał w końcu na znaczeniu. Przygotowywane są już pierwsze kroki, takie jak zezwolenie rowerzystom na jazdę po ulicach jednokierunkowych w obie strony.
Co również ważne, sam Peter Tatzel wydał nam się dobrze umotywowany, kompetentny i ambitny.
Podsumowując był to niezwykle udany i pełen optymizmu wieczór, który się mile zakończył w ogródku Umweltzentrum
Bochen Böttcher
|
