link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2005 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 73 |
  min min min min min min min min min min min min
12 stycznia 2007

Skatepark na Legnickiej (18.10.2005) SP/GW

Rowerzyści, rolkarze i deskorolkowcy dogadali się w sprawie projektu skejtparku

Wtorek, 18 października 2005r.

Projekt spodobał się wszystkim
Jest zgoda wśród miłośników sportów ekstremalnych. Jeszcze dwa miesiące temu skakali sobie do gardeł, wczoraj byli zgodni.
Udało się pogodzić interesy wszystkich, bo w konsultacjach dotyczących projektu skejtparku, który ma powstać przy ul. Legnickiej, brali udział przedstawiciele trzech grup: czyli tych, którzy jeżdżą na rowerze na rolkach i na deskorolkach.
– Nie była to łatwa współpraca – przyznaje Małgorzata Chybalska, architekt, autorka parku marzeń. – To są młodzi ludzie, entuzjaści sportów i ciężko do nich trafić z racjonalnymi argumentami. Nie da się zrobić projektu, który zadowoli wszystkich – mówi.
Asystentem projektantki został Marcin Juzwa, student architektury, który jeździ na rolkach i desce. To on wczoraj cierpliwie rozwiewał wątpliwości ostatnich malkontentów. Młodzi ludzie najbardziej obawiali się błędów, które popełniono przy budowie skejtparku na placu Wolności. Nie było wczoraj osoby, która nie krytykowałaby tego obiektu. Chybalska uspokajała: – Poprzednio brakowało projektu. Wykonawca postawił gotowe przyrządy na placu. Teraz mamy dokładnie wyrysowany projekt i wykonawca będzie musiał go wykonać w każdym szczególe tak, jak jest na rysunkach – argumentowała cierpliwie. Miasto wyłoży na budowę hali 1,3 miliona złotych. Jeszcze w tym roku zostanie ogłoszony przetarg na wykonawcę obiektu. – W końcu się udało – cieszył się Przemek Prusak, który od lat skacze na ramach na rowerze „bmx”.
– Ten projekt jest naprawdę dobry! Nie ma się do czego przyczepić.

(TOK) - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/527912.html

* * *

Projekt nowego skateparku będzie jednak poprawiony
 
Karolina Łagowska 18-10-2005

Projekt skateparku będzie zmodyfikowany - zdecydował we wtorek Paweł Łosiński, dyrektor wrocławskiego MOSiR-u. Do pracy nad nim zaprosił już niemiecką firmę IOU i projektanta Bońka Falickiego

- W takiej formie, jaka jest teraz, projektu nie można zatwierdzić. Fachowcy, z którymi się konsultowałem, potwierdzili, że jest w nim za dużo przeszkód - mówi stanowczo dyrektor.

Przypomnijmy. W poniedziałek skejci wraz z przedstawicielami MOSiR-u i autorami projektu spotkali się na konferencji prasowej, by zobaczyć oddaną przez biuro CM wersję projektu.

Wiceprezydent Jarosław Obremski przyznał: - Miasto było gotowe lada moment zatwierdzić projekt.

Wszystko opóźniły jednak wątpliwości "Gazety". W poniedziałek napisaliśmy, że krążąca już nieoficjalnie od tygodnia w internecie wizualizacja przyszłego obiektu, który ma powstać w hali po zajezdni autobusowej przy ul. Legnickiej, budzi wiele zastrzeżeń wśród fachowców. Obawy wynikały m.in. stąd, że miasto znów zleciło jego projektowanie pracownikom wrocławskiego biura CM, obwinianego przez skejtów za nieudany obiekt przy pl. Wolności. Niejasne też było, dlaczego miasto nie skorzystało z tańszej (i lepszej - według wielu opinii) oferty niemieckiej firmy IOU, uznawanej w Europie za lidera w dziedzinie produkcji skateparków.

Pokazana na poniedziałkowym spotkaniu wizualizacja wielu skejtom przypadła do gustu, ale pojawiły się też głosy skrajnie odmienne.

- Przede wszystkim jest tam za gęsto. I nie wiadomo, czy to błąd, czy kogoś poniosła fantazja - skwitował nam Maciej Trojanowski, dziennikarz portalu andergrand.pl.

Gruntownej poprawki projektu domagali się też m.in. Paweł Leśniański - skejt i fotoreporter sportów ekstremalnych i Boniek Falicki, również skejt i projektant skateparków. Wszyscy mówili o przeładowaniu obiektu przeszkodami.

We wtorek dyrektor zaprosił do konsultacji Bońka Falickiego. Jego konstrukcje stoją m.in. pod Rotterdamem. Na spotkanie zgodził się też przyjechać Andreas Schutzenberger z niemieckiej firmy IOU.

- To będzie spotkanie trójstronne: usiądziemy razem z architektem z biura CM, właścicielem IOU i Bońkiem Falickim i wspólnie porozmawiamy, co i jak zmienić. Projekt potraktujemy jako bazę - wyjaśnia Paweł Łosiński.

Boniek Falicki: - Udowodnimy, że da się zrobić skatepark, z którego będą zadowoleni wszyscy użytkownicy. Jest wola wszystkich stron, więc bierzemy się do działania.

Biuro projektowe CM nie ma wyjścia. Musi zgodzić się na takie rozwiązanie, bo projekt nie został jeszcze zatwierdzony przez MOSiR, poza tym od początku jego formuła miała być otwarta - poprawki nanoszone były również na wniosek skejtów.

Fakt, że oddany MOSiR-owi projekt wymaga poprawek, może odbić się na kwocie, którą biuro powinno dostać za wykonaną pracę. - I pewnie tak będzie. Ale na miejscu biura spojrzałbym na to perspektywicznie. Bo teraz co prawda cała inwestycja się opóźni, ale jest wreszcie szansa, że powstanie idealny skatepark. Podobne tej jakości najbliżej są w Wiedniu i w Berlinie - mówi Paweł Łosiński.

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,2974012.html

* * *

Znamy projekt kontrowersyjnego skateparku

Karolina Łagowska 17-10-2005

W poniedziałek MOSiR po raz pierwszy pokazał wizualizację projektu nowego skateparku. To ta sama, która od tygodnia krąży w internecie i wzbudza kontrowersje wśród skejtów

Wizualizację nowego skateparku od ponad tygodnia komentują na branżowych portalach skejci. Opinie są skrajne: od miażdżącej krytyki po opinie, że będzie to najlepszy skatepark w Polsce. Wczoraj opinie mogli wreszcie zweryfikować osobiście. Atmosfera była napięta.

Na konferencję prasową do hali Orbita przyszli głównie skejci jeżdżący na rowerach BMX. Im projekt przypadł do gustu. Jak powstał, tłumaczyła Krystyna Chybalska, architekt z wrocławskiego biura projektowego CM: - Stworzyłam go od strony zagospodarowania i rozmieszczenia przeszkód, bo te wybierali sami skejci. Będzie to obiekt dla zaawansowanych użytkowników, nie dla dzieciaka, który dopiero co dostał rower.

Materiały, z których zostaną wykonane figury, będą mieć atesty.

Łukasza Osińskiego zainteresowało, w jaki sposób zostanie sprawdzone bezpieczeństwo figur.

- Powinno być bezpiecznie, bo przeszkody są dość szerokie. Na razie jednak nie ma norm, które pozwalają to określić - przyznała architekt. - Czy projekt się wam podoba? - zapytała. - Tak! - chóralnie krzyknęli BMX-owcy.

Boniek Falicki, projektant skateparków i skejt, który jeździ na desce: - To jakiś skandal. Jeśli opinia skejtów, którzy przyszli na spotkanie, jest dla MOSiR-u bardziej wartościowa niż zdanie fachowców, to gdzie tu sens? Zaprojektowany skatepark jest przesycony przeszkodami, które w dodatku są za blisko siebie, co może być niebezpieczne. Poza tym jest jednostronny, zorientowany głównie na BMX-y i mało twórczy. W dobrym skateparku wjeżdża się na przeszkodę i jeździ godzinami, tak są połączone.

Także Andreas Schützenberger z niemieckiej firmy IOU (uchodzącej za eksperta w budowie skateparków) ma wątpliwości. On też był zainteresowany tworzeniem wrocławskiego obiektu, ale nie dano mu szans. Kontakt ze strony polskiej urwał się po tym, jak Schützenberger wysłał do polskiego biura swój projekt. Dwukrotnie tańszy niż planowane przez miejski budżet koszty wykonania skateparku: - Wygląda pięknie, jak z gry komputerowej. Ale nie można zaplanować tam tylu przeszkód. Jest za gęsto - twierdzi niemiecki projektant.

Poważne błędy zarzuca też projektowi Maciej Trojanowski, dziennikarz portalu www.andergrand.pl. - Za mało miejsca między przeszkodami, za dużo elementów. Przeszkody są nieproporcjonalne do tego metrażu. Albo ktoś popełnił błąd, albo go poniosła fantazja - uważa.

Przemek Prusak, jeden z trzech skejtów współpracujących z biurem projektowym: - Skatepark będzie super, wystarczy tylko, że zostanie wykonany zgodnie z projektem.

A o to skejci boją się najbardziej. - Właśnie w tym problem. Protestuję, bo już jeden taki "cudowny" skatepark mamy, to plac Wolności. W Polsce nie mamy profesjonalnych firm robiących skateparki, a jak to robi reszta - widać - ironizuje Paweł Leśniański, skejt i fotoreporter sportów ekstremalnych.

Łukasz Osiński: - Nie czepiajcie się. Dwa lata walczyłem, żeby powstał ten skatepark. Bo się prezydent wkurzy i w końcu nie da kasy. Niech będzie nawet zły, a jak już miasto go postawi, najwyżej poprawimy.


http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,2972289.html

* * *

Kontrowersje wokół budowy nowego wrocławskiego skateparku

Karolina Łagowska 16-10-2005

Przy Legnickiej powstanie drugi wrocławski skatepark. Wszystko wskazuje, że będzie złej jakości. Miasto nie dość, że bez konkursu zleciło jego projekt firmie, którą skejci krytykują za nieudany obiekt na pl. Wolności, to jeszcze słono przepłaci za inwestyc

Projekt nowego skateparku jest gotowy od kilku dni. Czeka na zatwierdzenie przez MOSiR. - Znów powstanie coś, na czym nie da się jeździć. I to za ogromne pieniądze - alarmują skejci, którzy widzieli plany. Wykonawcy, który wygra przetarg, miasto zapłaci prawie pół miliona złotych. Problem w tym, że do konkursu nie stanie żadna profesjonalna firma budująca skateparki, bo takie realizują obiekty według własnych projektów.

- Czyli znów skatepark wybuduje albo zakład karny, jak było w Radomiu, albo np. firma sprzątająca miasto, jak w Lublinie. W Polsce to norma - denerwuje się Grzegorz Dryja. Od 10 lat jeździ na desce i organizuje imprezy sportowe.

Autorami projektu skateparku są pracownicy wrocławskiego biura projektów CM. Ta sama firma stworzyła plany skateparku przy pl. Wolności. Skejci mówią o nim, że jest "najdroższą piramidą w Polsce".

- Bo ze wszystkich postawionych tam figur tylko piramida zrobiona jest dobrze - mówi Paweł Leśniański, skejt i fotoreporter sportów ekstremalnych. Dlaczego i tym razem miasto zleciło pracowni CM zaprojektowanie skateparku?

Józef Wawrzynowicz, zastępca dyrektora MOSIR-u do spraw technicznych: - Są niedrodzy i mają dobrą opinię w środowisku. Nie znam innego biura, które mogłoby to zrobić. Koszt projektu skateparku to 12 tys. zł netto, łącznie z pierwotną koncepcją, kosztorysem i obmiarem. Nie musieliśmy ogłaszać przetargu na projektantów - tłumaczy dyrektor.

Jakie doświadczenie ma biuro CM w projektowaniu skateparków? - Wkracza pani w prywatną sferę objętą tajemnicą handlową - zdenerwował się Tomasz Chybalski, szef biura. Obiekt na pl. Wolności był pierwszym projektem skateparku, który wykonało jego biuro. Wcześniej firma projektowała np. place zabaw. - Nie jest możliwe zaprojektowanie idealnego obiektu, który odpowiadałby wszystkim: jeżdżącym na deskorolce, rolkach i BMX-ie - twierdzi szef biura CM.

- Jest możliwe, tylko trzeba poprosić o to profesjonalną firmę, np. niemiecką IOU - twierdzi Boniek Falicki. Od 9 lat jeździ na deskorolce, zaprojektował skatepark pod Rotterdamem.

Maciej Sznel z Urzędu Miejskiego. - Konsultowaliśmy się z IOU, ale nie byli zainteresowani współpracą.

Andreas Schützenberger, właściciel IOU, lidera w produkcji skateparków w Europie. - Jak to nie byliśmy zainteresowani? Wysłałem ofertę, zaproponowałem, że przyjadę na spotkanie do Wrocławia. W pewnym momencie kontakt ze strony polskiej się urwał.

Jarosław Obremski, wiceprezydent miasta: - Być może rolę odegrał koszt, z tego, co wiem, niemiecka oferta była bardzo droga.

Sprawdziliśmy: profesjonalny, atestowany skatepark według projektu IOU (projekty robią gratis) wybudowany na powierzchni 2400 mkw. razem z materiałami, wykonaniem i dwuletnią gwarancją kosztuje niecałe 49 tys. euro. Stoi w Moskwie. Mniej więcej tyle samo miasto zapłaciło za o połowę mniejszy skatepark przy pl. Wolności.

Jarosław Obremski, wiceprezydent miasta: - To rzeczywiście bardzo tanio. Niech ta firma się zgłosi, z chęcią się z nimi spotkam. Może uda się wybudować trzeci skatepark gdzieś na północy Wrocławia?

Dlaczego miasto zleciło projekt niedoświadczonemu w tej dziedzinie biuru i odrzuciło tańszą ofertę profesjonalnej firmy z Niemiec?- Wyjaśnię, jak było naprawdę i dlaczego ktoś podjął takie decyzje - obiecuje wiceprezydent.

MOSIR zapowiedział na dziś konferencję prasową w sprawie projektu.


Skatepark ma powstać w hali po zajezdni autobusowej na ul. Legnickiej na powierzchni ponad 2,5 tys. metrów kwadratowych. Będzie to największy obiekt tego typu w Polsce. W planach zagospodarowania hali jest jeszcze ścianka do wspinaczki wysokogórskiej, sala do aerobiku, miejsce na sklep sportowy i restaurację, pomieszczenia konferencyjne dla organizacji pozarządowych. Miasto przeznaczy na całą inwestycję ok. 2 milionów zł. Koszt wykonania samego skateparku miasto oceniło na 400-500 tys. złotych. Tyle zapłaci wykonawcy - zwycięzcy przetargu, który tuż po zatwierdzeniu projektu ogłosi miasto.

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,2970524.html

ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 25
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 73 |
  1. [POMORZE] Pijana kobieta najechała na trzy rowerzystki (31.10.2005) wp.pl
  2. Antyzłodziejska akcja studentów UJ (28-11-2005) GW
  3. Berlińczycy radzą wrocławskim rowerzystom (11.12.2005) Gazeta Wyborcza
  4. Polska musi mieć spójny system przeciwdziałania terroryzmowi (28.11.2005) GW
  5. Oficer rowerowy w Dreźnie (20.10.2005) Speiche
  6. Porażki zabolały (29.12.2005) SP/GW
  7. Będą sprzątać śnieg z gdańskich dróg rowerowych (22.12.2005)
  8. [CZĘSTOCHOWA] Holenderscy policjanci nas podpatrują (18.10.2005) GW
  9. Park Krajobrazowy Bory Stobrawskie (13.10.2005) GW Turystyka
  10. Skatepark na Legnickiej (18.10.2005) SP/GW
  11. [ZIELONA GÓRA] Rowerzysta - promilowy rekordzista (12.10.2005) GW
  12. Święto zmarłych (10.11.2005) 7 dni
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa