25 kwietnia 2005
[BIAŁYSTOK] Rowerowe pożegnanie (13.04.2005) Gazeta WyborczaBartek z Wasilkowa, mówili o nim koledzy. Miał 23 lata. Zginął, kiedy w sobotę rowerem wracał z Supraśla do domu. Potrącił go samochód. Wczoraj odbył się jego pogrzeb.
Około 30 rowerzystów spotkało się wczoraj o godz. 13 przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku. Do tej pory z tego miejsca wyjeżdżali na comiesięczną Masę Krytyczną. Wczoraj zebrali się, by wspólnie pojechać na pogrzeb kolegi.
- Gdyby urzędnicy wreszcie nas posłuchali. Gdyby wreszcie spełnili swoje obietnice i wybudowali ścieżkę rowerową z Białegostoku do Supraśla, to by do tej tragedii nie doszło - uważają.
Bartek zginął na prostym odcinku drogi. Chłopak zdążył wyjechać z Supraśla i przejechać ok. 500 metrów. Potrącił go kierowca renault. 23-latek nieprzytomny, w stanie ciężkim trafił do szpitala. Tam zmarł.
- Tę ścieżkę obiecują nam od lat - opowiada nam Mariusz Korolczuk. - Przy każdych wyborach wspomina się o niej. Chyba trzy lata temu powiedziano nam, że miasto i gminy się porozumiały i że wreszcie coś powstanie.
Problem trasy rowerowej z Białegostoku do Supraśla leży w jej rozległości. Bynajmniej nie chodzi tu o 15 km dzielące obie miejscowości, ale o to, iż ścieżka ta przebiegałaby przez trzy gminy: Białystok, Wasilków i Supraśl. A żadna z nich nie poczuwa się na tyle, by samodzielnie wziąć na siebie ciężar jej wybudowania.
- To dość drogi projekt, całość ma kosztować 6 mln zł. Z tego Białystok miałby wyłożyć ponad 2 mln zł - mówi Tadeusz Arłukowicz, rzecznik prezydenta Białegostoku. Dlatego gminy chcą sięgnąć po pieniądze unijne.
- W maju składamy wniosek o środki ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego - zapowiada Arłukowicz. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pod koniec roku ruszą przetargi.
A ścieżka zostanie oddana do użytku w połowie przyszłego roku.
za: http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35241,2653081.html
|