13 czerwca 2005
Nadzy cykliści kontra samochody (11.06.2005) Gazeta WyborczaW centrum Londynu i Madrytu nadzy rowerzyści odbyli w sobotę rajdy protestacyjne przeciwko "dyktaturze samochodów". Nagość miała unaocznić wszystkim, jak krucha jest "karoseria" człowieka w zderzeniu z pojazdami, które zawładnęły bez reszty współczesnymi miastami.
Kilkuset nagich rowerzystów, zarówno kobiet jak i mężczyzn, przejechało 10-kilometrową trasą przez śródmieście Londynu od Hyde Parku przez Piccadilly Circus, Covent Garden i Oxford Street pod ambasadę USA, wzywając do częstszego używania rowerów zamiast samochodów.
Kilkudziesięciu nagich rowerzystów demonstrujących w śródmieściu Madrytu domagało się ścieżek rowerowych w mieście i "większego szacunku" dla cyklistów i pieszych coraz bardziej "spychanych pod ściany" przez "panoszących się wszędzie kierowców". Niektórzy mieli na sobie kapelusze od słońca i trampki.
Na Puerta del Sol, w samym centrum Madrytu, zawsze obecne tam tłumy mieszkańców stolicy Hiszpanii i zagranicznych turystów reagowały na nagość demonstrujących oklaskami, ale też okrzykami dezaprobaty i oburzenia.
Grupy nagich cyklistów jeździły też w sobotę ulicami Saragossy, gdzie tego rodzaju demonstracje odbywają się od pięciu lat, a także Pampeluny, Barcelony i Hueski.
Ekolodzy organizujący Światowy Rajd Nagich na Rowerach 2005 zapowiedzieli podobne imprezy w Australii, Kanadzie, USA, Irlandii, a także we Włoszech, Izraelu i na Łotwie.
za: http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,2762041.html
|