18 maja 2006
Rowerzyści krytykują przebieg trasy w pobliżu mostu Grunwaldzkiego (18.05.2006) SP/GWDla urzędników ważniejsze jest to, gdzie będą fontanny, a nie czy trasa rowerowa jest poprowadzona według odpowiednich standardów – Radosław Lesisz z Dolnośląskiej Fundacji Ekorozwoju nie szczędził wczoraj ostrych słów instytucjom odpowiadającym za miejskie drogi. Problem dotyczy ścieżki rowerowej za mostem Grunwaldzkim w okolicy przebudowanego w ubiegłym roku skrzyżowania w rejonie Wybrzeża Wyspiańskiego. – Rowerzysta musi skręcać pod kątem prostym trzy razy na bardzo krótkim odcinku, a wystarczyłoby po minięciu filaru mostu jechać prosto wzdłuż nabrzeża. Taka droga jest logiczna, ale nas nikt w tym mieście nie chce słuchać – argumentuje Lesisz. Koalicja Rowerowy Wrocław zwracała na to uwagę projektantom i sugerowała zmiany. Konsultacje nie odniosły jednak skutku. – To, co było możliwe, zostało zmienione w projekcie. Plan zagospodarowania skweru przy moście zakłada jednak wybudowanie wodotrysków i ustawienie ławek przy nabrzeżu. Przy założeniu, że ludzie będą tam siedzieć i odpoczywać, prowadzenie ścieżki tuż przy ławkach nie ma sensu – wyjaśnia Michał Gołębiewicz z Zarządu Dróg i Komunikacji. Dodaje, że pokonanie paru zakrętów nie powinno być wielkim problemem dla cyklistów. – We Wrocławiu rowerem jeździ się beznadziejnie, właśnie przez wiele złych rozwiązań, jak np. to przy moście. Miasto powinno to poprawić – uważa Alexander Lay, Niemiec z Frankfurtu nad Menem studiujący we Wrocławiu. (BW) - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/602935.html
|