|
04 stycznia 2007
[GDAŃSK] Unia dała na faktorię (14.10.2006) GWPruszcz Gdański otrzymał z Unii Europejskiej 720 tys. euro na rekonstrukcję "bursztynowego szlaku" i terenu przy faktorii handlowej z czasów rzymskich. Pierwsze prace przy budowie skansenu ruszą wczesną wiosną.
Rekonstrukcja osady powstać ma na niezagospodarowanym dotąd terenie położonym w pobliżu obwodnicy Trójmiasta i wylotu na autostradę A1. Prace przy budowie nadzorować będą archeolodzy z Muzeum Archeologicznego. Faktoria zajmować będzie 1,5 ha terenu. Wewnątrz palisady znajdzie się miejsce na dziewięć chat. W zrekonstruowanych zgodnie z wyglądem z przed dwóch tysięcy lat zabudowaniach znajdzie miejsce pracownia garncarska, pracownia obróbki bursztynu, stanowiska kupieckie. Będzie tu można zobaczyć wykopane przez archeologów urny i groby, a także przedmioty codziennego użytku. Zobaczymy też przystań wodną, mostki, piec do wypieku chleba, zagrody dla zwierząt. Cały teren otoczony będzie wodą. Do faktorii będzie można dotrzeć także łódkami lub kajakiem oraz rowerem - po ścieżce, która przebiegać będzie fragmentem "bursztynowego szlaku".
Faktoria ma żyć. Będą się tu odbywać widowiska plenerowe, walki rycerskie, a także konferencje i targi rolne. Pierwsze prace ruszą wczesną wiosną.
Rzymską faktorię wymyślili sobie dwa lata temu radni Pruszcza, zainspirowani przez wicemarszałka województwa pomorskiego Marka Biernackiego. Niedługo potem dostali na nią pierwsze pieniądze - 47 tys. euro z funduszy PHARE. Urzędnicy zrobili konieczną dokumentację i złożył wnioski o fundusze na rekonstrukcję faktorii do Urzędu Marszałkowskiego oraz Ministerstwa Kultury. Drugi wniosek - na rekonstrukcję szlaku "bursztynowego szlaku" i terenu przy faktorii złożono do funduszy unijnych na współpracę międzynarodową. We wrześniu Unia przyznała 720 tys. euro.
- Dzięki pieniądzom z Unii zbudujemy "bursztynowy szlak" o charakterze pieszo-rowerowym i około pięciu hektarów parku przed faktorią - mówi Łukasz Kozaczek z Urzędu Miejskiego w Pruszczu. - Jeżeli dostaniemy też pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego, jesienią będziemy mogli zamknąć inwestycję.
Zanim pojawił się Gdańsk
Osadę handlową - faktorię - w okolicach dzisiejszego dworca PKP stworzyli w II wieku przed naszą erą ludzie tzw. kultury wielbarskiej, którzy z rolników zamienili się w kupców i rzemieślników. Ulokowała się nad brzegiem płytkiego zalewowego jeziora z dostępem do morza. Była jednym z ostatnich punktów słynnego "bursztynowego szlaku", łączącego Cesarstwo Rzymskie z południowym wybrzeżem Bałtyku. Docierali tu przybysze ze Skandynawii, kupcy z imperium rzymskiego oraz ludy z najdalszych zakątków Europy Wschodniej oraz Azji. Miejscowi oferowali początkowo jedynie surowy bursztyn. Z czasem zaczęli sprzedawać gotowe wyroby i nauczyli się złotnictwa. Handlowano także skórami, miodem, a nawet niewolnikami. Kres świetności tutejszej faktorii przypada na okres od IV do końca VI wieku naszej ery. Cofający się brzeg morski spowodował jej upadek.
DLA GAZETY
Henryk Paner, dyr. Muzeum Archeologicznego w Gdańsku
Rekonstrukcja faktorii w Pruszczu to duża gratka także dla nas. Archeologia podawana w formie ekspozycji muzealnej jest trudna do odbioru. Dopiero ożywienie znajdowanych przez nas przedmiotów znacznie ułatwia ich odbiór. Ludzie oglądają i mają ochotę głębiej poznać temat. Zaczynają czytać. Taka faktoria to też świetny symbol regionu, w którym bardzo dużo się działo. Pozwoli nam to na pokazanie znalezionych tam zabytków na ich naturalnym terenie. Wtedy nabiorą znacznie większego ładunku emocjonalnego.
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,2968785.html
|
|
|
|
|
