link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2006 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 86 |
  min min min min min min min min min min min min
04 stycznia 2007

[WARSZAWA] Cztery tysiące za dziurę w ulicy (09.11.2006) GW

Tyle przyznał pewnemu warszawiakowi sąd za to, że przed laty poturbował się na ulicy. Mężczyzna jechał rowerem, wpadł do dziury i się przewrócił. Czy warszawiak wybaczy teraz ZDM?
Sprawa wydaje się komiczna. Był lipiec 1994 r. Tadeusz P. jechał ponad 20-letnim rowerem ul. Grójecką. Wiózł zakupy. Na zakręcie wpadł nagle w dziurę i się przewrócił. Na ulicę wysypały się makaron i ziemniaki. Rama roweru miała się pogiąć. Mężczyzna odniósł nieduże obrażenia: miał spuchnięty łokieć, obtarcia, siniaki. Bez problemu mógł szybko wrócić do pracy.

Pechowy rowerzysta pozwał jednak do sądu Zarząd Dróg Miejskich, pod którego opieką znajduje się Grójecka. Za swoje straty i krzywdy zażądał w sumie ponad 200 tys. zł (wliczył w to także rentę). Proces trwał latami i zakończył się dopiero w zeszłym roku. Sąd okręgowy przyznał mężczyźnie 4 tys. zł zadośćuczynienia. Niezadowolony rowerzysta się odwołał. Tłumaczył, że wybaczy ZDM, ale dopiero gdy wypełni o­n pokutę.

Wczoraj sąd apelacyjny orzekł, że 4 tys. zł zadośćuczynienia za taki wypadek to wystarczająca kwota. Wyrok jest ostateczny.

P. znany jest warszawskim sądom, bo powytaczał też inne niecodzienne procesy. A z ZDM procesuje się jeszcze ok. 30 innych rowerzystów, pieszych i kierowców.


Mariusz Jałoszewski
Źródło

ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 05 - 16
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa