link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2006 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 86 |
  min min min min min min min min min min min min
12 stycznia 2007

[POZNAŃ] Drogówka wszczyna walkę z rowerami na chodnikach (19.07.2006) GW

Za jazdę po chodniku rowerzyście grozi utrata 50 zł lub... powietrza w kołach.

Poznańska drogówka zapowiada, że więcej uwagi zwróci na łamiących przepisy rowerzystów.

Aspirant sztabowy Dariusz Fleischer z poznańskiej drogówki wspomina: - Kiedyś zatrzymałem rowerzystę, który przejechał przez przejście dla pieszych. Takie zachowanie jest, przypominam, niedozwolone, stanowi zagrożenie dla pieszych. Pytam się zatem tego rowerzysty, jakie ma wentyle. On mi na to, że nie wie. To poprosiłem, żeby wykręcił. Kiedy to zrobił, powiedziałem mu, że jest wolny, może jechać. Zaczął narzekać, że teraz nie ma powietrza w kołach, że będzie musiał rower prowadzić. Pouczyłem go tak: chciałeś być jak pieszy, to jesteś.

Gdyby Fleischer nadal pracował w ulicznym patrolu, najchętniej karałby rowerzystów właśnie w taki sposób. - Dobre pouczenie często jest skuteczniejsze niż mandat - podkreśla.

Drogówka ma jednak zamiar wytoczyć wojnę rowerzystom, zachowującym się jak piesi: jeżdżącym po chodnikach, przejeżdżającym przez zebrę. Będzie im wlepiać mandaty - kara za jazdę po chodniku wynosi 50 zł. Przyczyną jest uciążliwe zachowanie niektórych rowerzystów, potrącających pieszych, powodujących niegroźne, zwykle niezgłaszane policji, lecz niezbyt przyjemne wypadki.

Policjanci zapowiadają, że będą przede wszystkim upominać. - Przypominać, że rowerzysta, jak każdy prowadzący pojazd ma prawo jechać po ulicy - zapowiada Fleischer. Nie wszyscy mogą liczyć na wyrozumiałość. - Najgorsi są ci rowerzyści, którzy nie zwracają uwagi na wychodzących z bram mieszkańców, np. na ul. Święty Marcin - twierdzi Fleischer.

Według Ryszarda Rakowera ze stowarzyszenia Sekcja Rowerzystów Miejskich, karanie za jazdę po chodnikach nie ma sensu. - Rowerzysta często nie ma wyboru: brakuje ścieżek rowerowych, pobocza ulic są w fatalnym stanie, a kierowcy samochodów nie przestrzegają ograniczenia prędkości. To ich przede wszystkim należałoby karać - podkreśla.

Rakower zwraca też uwagę na absurdalne przepisy dotyczące rowerzystów. - Jeżeli maksymalna dozwolona prędkość na drodze przekracza 50 km na godz., wolno nam jechać po chodniku. Pod warunkiem jednak, że jest on szerszy niż 2 m. To mamy wozić ze sobą miarę? - pyta.

http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,3492259.html

ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 05 - 14
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa