link_mdr


doreta bez recepty
duomox bez recepty
izotek bez recepty

prasa
2007 :
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 93 |
  min min min min min min min min min min min min
18 listopada 2007

O segregacji i promilach u rowerzystów (25-10-07) GW Kraków

Gdyby miasto Kraków podarowało - jak Barcelona - każdemu z mieszkańców kolorowe, zaczepiane rzepami, zabawne torby do segregacji śmieci, a pod oknem miałabym trzy zestawy koszy, też bym segregowała - pisze Magda z Barcelony. Staszek zgłębił temat promili u norymberskich rowerzystów.

Barcelona. Segregacja - ale proste!

Gdyby miasto Kraków podarowało - jak Barcelona - każdemu z mieszkańców kolorowe, zaczepiane rzepami, zabawne torby do segregacji śmieci, a pod oknem miałabym trzy zestawy koszy, też bym segregowała.

Dobre uczynki muszą być prowokowane. Nawet jeśli do ich popełniania ma zachęcać urząd miasta.

Do mieszkania, w którym przez chwilę żyję w Barcelonie, trójpak estetycznych siatek dotarł już ponad rok temu.

- Dostaliśmy je za darmo. Nie tylko my. Chyba wszyscy mieszkańcy Barcelony. Nasi sąsiedzi je mają, moja mama ma - mówi Viktor, jeden z moich przewodników po Barcelonie. Pakunki są wielokrotnego użytku. Z mocnego tworzywa. Zbiera się w nich szkło, plastik czy papier, wyrzuca i od nowa. Można wynosić odpadki po kawałku, bo torby łatwo się rozczepiają. Ze śmieciowymi pakunkami nie trzeba chodzić daleko - z balkonu naszego mieszkania widać trzy zestawy kontenerów. W Krakowie też tzw. dzwony są, ale od mojego domu musiałabym spacerować do nich ze śmieciami około 20 minut. - Gdybym nie miał tu pod oknem kontenerów, też bym śmieci nie segregował - Viktor dziwi się, że w Krakowie różnokolorowe kontenery do segregacji są tak rzadkim towarem.

Za oddzielanie np. szkła od opakowania po mleku mieszkańcy Barcelony nie dostają żadnych podatkowych czy opłatowych ulg. - Segreguję śmieci, bo to dobre dla środowiska. Niby jakie finansowe korzyści miałabym z tego mieć? - pyta Anna, która sprzątając po naszej wczorajszej kolacji, wielokrotnie zagląda za szafę, gdzie stoi kolorowy, proekologiczny zestaw.

Magdalena Kursa, barcelonamagda.blox.pl/html

Norymberga. Piękne życie dla rowerzystów

W sprawie rowerzystów. Nie rozpoznałem jeszcze, czy trwają tu batalie o ścieżki, czy są jakieś zwarcia w tych sprawach z władzą, choć na mój rozum, zważywszy tendencje w krajach cywilizowanych i bogatych, takich jak Niemcy, dla pedałujących życie tu raczej jest piękne.

Zobaczę w każdym razie i sprawdzę.

Rozmawiając wczoraj o czymś zgoła innym, przy okazji zupełnie dowiedziałem się, że owo życie rowerzysty jest jeszcze wspanialsze. Otóż w Norymberdze (nie wiem, jak gdzie indziej) jadący rowerem może mieć we krwi 1,2 promila alkoholu. Jedziesz wężykiem, zatrzymują cię, dmuchasz, jak masz więcej, stajesz przed sądem, jak masz mniej, oceniają czy jesteś zagrożeniem w ruchu drogowym. Każdy przecież inaczej toleruje alkohol. A więc gdy uznają, że choć masz tylko 0,6 promila na przykład, ale widzisz podwójnie i bleblasz, podejmują decyzję ludzką, by nie rzec: głęboko pochylają się nad twą dolą - każą przypiąć rower do najbliższej latarni i konfiskują kluczyk. Można się po niego zgłosić na drugi dzień do komisariatu, nie wiąże się to z żadną karą, przesłuchaniem, szykaną ani stawianiem przed sądem 24-godzinnym. To jest jakiś pomysł, choć do Krakowa nieprzeszczepialny, bo co by wieczorami robiła straż miejska, która w stawianiu przed sędzią pijanego rowerzysty znalazła sens bytu.

Picie jest tu zresztą tematem prasowym. Powodem jest prosty pomysł, na jaki wpadli tutejsi dyskotekarze. Rzecz dotyczy piątków, kiedy to w dzielnicy dyskotek Kohlenhof można wejść za np. 5 euro do dyskoteki i pić do oporu. Nazywają to Komasaufen, czyli "chlanie do śpiączki", i takoż to reklamują, dodając "zapłacimy za twój alkohol". Jednym słowem płaci się za bilet, a już za alkohol nie. Nie wiem, jak to się opłaca, ale najwyraźniej bardzo. Kłopot jest tym większy, że bilet na disco można sprzedać nieletniemu bez naruszania ustawy zakazującej wydawania alkoholu nieletnim. Jednym słowem dzieciarnia się upija w świetle prawa. Zaczyna się z tym walka, angażuje się miasto, policja, piszą gazety. W sumie nieprzyjemne.

Stanisław Mancewicz, norymbergastanislaw.blox.pl/html

O akcji

Reporterzy Gazety wyjechali do 21 miejsc w Europie. Gdańsk szuka inspiracji w Amsterdamie, Warszawa w Berlinie, Zielona Góra we Freiburgu. Nasi krakowscy dziennikarze - Magda i Staszek - wyruszyli do Barcelony i Norymbergi. O szczegółach akcji można przeczytać w: Kraków - Barcelona, Kraków- Norymberga.

Magdalena Kursa, Stanisław Mancewicz
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
http://www.gazetawyborcza.pl/1,85318,4614660.html


ilosc komentarzy:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ - dnia 2024 - 04 - 29
     
   
lista pozostałych artykułów w dziale prasa
  1. 1 - 12 |
  2. 13 - 24 |
  3. 25 - 36 |
  4. 37 - 48 |
  5. 49 - 60 |
  6. 61 - 72 |
  7. 73 - 84 |
  8. 85 - 93 |
  1. Groningen to miasto rowerów. A Gorzów? (13-11-07) GW Gorzów Wlkp
  2. Freiburg wsiada na rowery, tylko zazdrościć (15-11-07) GW Zielona Góra
  3. Rower potrzebny na co dzień i od święta (18-11-07) GW Olsztyn
  4. Holender bez roweru? Niemożliwe (12-11-07) GW Lublin
  5. Groningen: w jedną noc utrudniono ruch samochodów w śródmieściu (11-11-07) GW Gorzów Wlkp
  6. Rower w Barcelonie, spacer w Norymberdze (24-10-07) GW Kraków
  7. O segregacji i promilach u rowerzystów (25-10-07) GW Kraków
  8. Przystanek Warszawa-Berlin. Rowerem codziennie do pracy? (23.11.07) GW Wawa
  9. Berlin - miasto parków przyjaznych naturze (19-11-07) GW Wawa
  10. Oto komunikacyjny cud w stolicy Niemiec (18-11-07) GW Wawa
  11. Jak się jeździ rowerem przez Tallin (21-11-07) GW Białystok
  12. Zatrzymaj ruch jednym przyciskiem (28-11-07) DZ
 
home
o nas
działania i opinie
miasto
rekreacja
biblioteka
warto wiedzieć
aktualności
prasa